W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
 |
 |
 |
 |
 |
 17' Andreas Pereira 19' Davy Pröpper (sam.) 45' Marcus Rashford 58' Brandon Williams 66' Marcus Rashford |
Dale Stephens 5' Lewis Dunk 19' Martín Montoya 30' Dan Burn 45' Lewis Dunk 64' |
|||
| Godzina: 15:00 | ||||
| Data: 10.11.2019 r. | ||||
| Stadion: Old Trafford |
||||
| Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Williams (Rojo 90') – McTominay, Fred – James, Pereira (Lingard 70'), Rashford (Greenwood 90') – Martial |
||||
| Brighton & Hove Albion: Ryan – Montoya (March 46'), Duffy, Dunk, Burn – Trossard (Gross 60'), Propper, Stephens, Alzate – Maupay, Connolly (Murray 46') |
||||
| Manchester United w bardzo dobrym stylu rozprawił się z Brighton & Hove Albion w 12. kolejce Premier League. Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera wygrali 3:1 (2:0) i na listopadową przerwę na mecze reprezentacji udadzą się w bardzo dobrych humorach. Czerwone Diabły zaczęły bardzo dobrze niedzielne spotkanie na Old Trafford, ale na groźny strzał na bramkę Mathew Ryana przyszło nam poczekać kwadrans. Na indywidualną akcję zdecydował się Marcus Rashford – Anglik zszedł z lewego skrzydła na środek, minął czterech zawodników Brighton, lecz uderzył w środek bramki. W 17. minucie Manchester United przeprowadził szybką kontrę. Podania między sobą ładnie wymienili Andreas Pereira i Anthony Martial. Kiedy Brazylijczyk znalazł się pod polem karnym Brighton wydawało się, że akcja spali na panewce. Po chwili Pereira dostał jednak piłkę zwrotną od Martiala i uderzył z lewej nogi. Futbolówka po drodze odbiła się od Dale’a Stephensa i wpadła do siatki. Dwie minut później było już 2:0 dla Manchesteru United. Na prawym skrzydle sfaulowany został Daniel James. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne dorzucił Fred. W szesnastce Brighton doszło do sporego zamieszania – o piłkę powalczył Harry Maguire, po chwili ta spadła przed linię bramkową Brighton. Przepchnąć próbował ją Scott McTominay, Davy Pröpper chciał ją wybić i w efekcie kopnął ją do bramki. Sędzia Jonathan Moss czekał jeszcze na sygnał z VAR-u, który analizował, czy Maguire przy walce o górną piłkę nie dotknął jej ręką. Po długim wyczekiwaniu arbitrzy nie dopatrzyli się przewinienia. Brighton w pierwszej połowie praktycznie nie zagroziło Manchesterowi United. Goście posłali dwa przyzwoite dośrodkowania w szesnastkę Davida de Gei. Najpierw z piłką minął się Shane Duffy, a później w bramkę nie trafił Aaron Connolly. Czerwone Diabły przed przerwą miały jeszcze jedną groźną akcję. W doliczonym czasie gry mocny strzał na bramkę Ryana oddał Andreas Pereira. Golkiper Brighton zdołał jednak sparować uderzenie. Po zmianie stron Manchester United kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. Czerwone Diabły często gościły na połowie Brighton, lecz nie przekładało się to na liczbę strzałów na bramkę Ryana. Dopiero w 56. minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Pereira. Tym razem strzał Brazylijczyka nie sprawił problemów golkiperowi Brighton. Kilka minut później niecelnie z dystansu uderzał Rashford. W 62. minucie było blisko trzeciego gola dla Manchesteru United. Fred zaprezentował efektowne „kółeczko” przed szesnastką Brighton i po odwróceniu się w kierunku bramki oddał mocny strzał na bramkę Ryana. Ten chciał złapać piłkę, lecz ta była uderzona tak mocno, że wyślizgnęła mu się z rąk. Futbolówka odbiła się następnie od poprzeczki i wróciła do gry. Kiedy wydawało się, że trzeci gol jest kwestią czasu dla Manchesteru United, bramkę kontaktową zdobyli goście. W 64. minucie Brighton egzekwowało rzut rożny – Scott McTominay nie przeciął dośrodkowania na szóstym metrze, Lewisa Dunka nie zdołał wyprzedzić Harry Maguire i gracz Brighton pokonał Davida de Geę. Radość Mew z bramki kontaktowej nie trwała jednak długo. W 66. minucie gola zdobył Marcus Rashford. Fred zagrał kapitalną prostopadłą piłkę do Martiala, ten wyciągnął z bramki Ryana, a następnie przytomnie wycofał piłkę na jedenasty metr do Rashforda. Anglik uderzył mocno pod poprzeczkę i przywrócił dwubramkowe prowadzenie. Rashford mógł podwoić swój dorobek bramkowy w kolejnej akcji. Tym razem na prawej stronie świetnie zaprezentował się Daniel James. Walijczyk prostym zwodem minął defensora Brighton, zszedł pod linię końcową i podał na piąty metr do niepilnowanego Rashforda. Anglik miał przed sobą pustą bramkę, lecz tylko we wiadomy sobie sposób nie skierował futbolówki do siatki. Manchester United aktywnie szukał czwartego trafienia. Szybko swoje okazje mieli Brandon Williams i Daniel James. Ich uderzenia w dobrym stylu wybronił jednak Ryan. Warto wspomnieć, że Williams, dla którego był to pierwszy start w Premier League w karierze, rozgrywał kapitalne zawody. W 76. minucie mocno z ostrego kąta uderzył Jesse Lingard, został jednak zablokowany. Po chwili piłka trafiła na lewym skrzydle do Rashforda. Anglik w stylu Ronaldinho minął zwodem defensora Brighton i chciał z bliskiej odległości posłać futbolówkę między nogami Ryana. Ten zablokował jednak piłkę. W 87. minucie swoją szansę zwietrzył Martial. Francuz w efektowny sposób ograł dwóch zawodników Brighton przed polem karnym, zdecydował się na płaski strzał zza szesnastki. Ryan zanotował jednak kolejną bardzo dobrą interwencję. Dwie minuty później Czerwone Diabły wyprowadziły błyskawiczną kontrę. Rashford ładnie wymienił podania z Martialem, Francuz wypuścił Anglika w pole karne, ten uderzył z ostrego kąta, ale chybił. Chwilę później został zmieniony przez Masona Greenwooda. Piłkarze Manchesteru United dzięki wygranej mogą w dobrych humorach udać się na przerwę na mecze reprezentacji. Jedynym zmartwieniem może być kontuzja kostki Scotta McTominaya, której ten nabawił się w doliczonym czasie gry. |
||||
