W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
80' Bouba Diop 89' Bouba Diop 90' Tomasz Radziński |
Alana Smith 34' | |||
Godzina: 21:00 | ||||
Data: 13.12.2004 r. | ||||
Stadion: Cavern Cottage |
||||
Fulham: van der Sar - Rosenior, Pearce, Rehman, Bocanegra - Legwinsky (74' Radzinski), Bouba Diop, Malbranque (83' John), Pembrigde - Cole, McBride |
||||
Man Utd: Carroll - G. Neville, Ferdinand, Silvestre, Heinze - Ronaldo, Keane, Scholes, Giggs - Smith, Rooney |
||||
Dzisiaj o godzinie 21.00 czasu polskiego rozpoczął się mecz 17 kolejki Premiership pomiędzy Manchesterem United a Fulham Londyn. Spotkanie to dla Diabłów było dosyć ważne, gdyż była to szansa na odrobienie kilku punktów straty do lidera po ostatnim remisie Chelsea z Arsenalem. Tak wiec United od razu wzięli się do pracy... Już w pierwszej minucie odważnie ruszył Paul Scholes, który chcą odzyskać piłkę przesadził i sfaulował Malbranque. Sam poszkodowany wznowił grę od rzutu wolnego. Pierwszy strzał meczu padł w 3 minucie. Był on autorstwa piłkarza, który jeszcze przed chwilą leżał na murawie – Malbranque, ale na nasze szczęście Keano, który rozegrał dzisiaj swoje 450 spotkanie w United zablokował przeciwnika. Po 7 minutach biegania swoją szansę na zdobycie bramki miał Rooney, który uderzał z dobrej pozycji, jednak niecelnie. Chwilę potem United mieli dwa rzuty rożne, które wykonał Giggs, ale nic dobrego z tego nie wynikło. W 11 minucie meczu Rooney odegrał piłkę do Ronaldo. Portugalczyk mógł podać do wybiegającego Garyego Neville’a, ale postanowił spróbować swoich sił i strzelić. Ale piłka poleciała wprost w ręce van der Sara. Chwilę potem Heinze odegrał do Garyego, który z trudnej pozycji mocno uderzył futbolówkę. Ale po obrońcy nie ma się czego spodziewać... Ronaldo pomagał sobie ręką przy przyjmowaniu piłki, sędzia to zauważył i podyktował rzut wolny. Było to w 17 minucie. Dwie minuty potem Cris ładnie zagrał w pole do Alana, który zdołał opanować podanie, ale niestety stracił piłkę. W 20 minucie rozpoczęła się kanonada na bramkę Fulhamu. Piłka cały czas krążyła między zawodnikami MU. Ale niestety obrońcy z Londynu bardzo dobrze wywiązywali się ze swoich obowiązków. Coś niesamowitego miało miejsce w 32 minucie meczu. Kibice szaleli po tym jak w słupek najpierw uderzył Roy Keane, a chwilę potem wyczyn ten powtórzył Wayne Rooney. Szkoda tylko, że strzały te nie znalazły swojego ujścia w bramce van der Sara. Co nie udało się Royowi i Wayneowi, udało się w 34 minucie Alanowi Smithowi, który wyprowadzil na prowadzenie swoją drużynę. Po tych kilku minutach oblężenia nie mogło być inaczej! W 38 minucie Paul Scholes przepięknie minął dwóch rywali i wyłożył piłkę Keano, który niestety nie ma dzisiaj szczęścia i za nic nie może zdobyć swojego 50 gola dla United. Po raz kolejny van der Sar wychwycił strzał Diabła. Dwie minuty później Alan odegrał ładną piłkę Giggsowi na skrzydło. Ten po szybkim rajdzie uderzył piłkę, ale po raz kolejny nie celnie. Natomiast 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy swoją szansę na podwyższenie wyniku miał Rooney. Po wrzutce z wolnego Heinze Roo uderzył głową, ale wprost w bramkarz Fulhamu. W 45 minucie meczu Ronaldo z rzutu rożnego dośrodkował do Waynea, ten odegrał piłkę Portugalczykowi, który z całej siły uderzył w... słupek, trzeci w tym meczu. I tym optymistycznym akcentem zakończyła się pierwsza połowa. Pierwsza połowa zleciała pod dyktandem podopiecznych sir Alexa Fergusona. Po ciągłym ostrzale piłkarzy MU padła 1 bramka oraz aż trzy słupki. Wróżyło to bardzo ciekawą drugą połowę... Po przerwie piłkarze znowu wyszli na murawę w dobrych nastrojach. W 47 minucie po raz drugi w tym mecz Cristiano nieregulaminowo zagrał ręką. W 53 minucie United znowu miało szansę, ale po raz kolejny jej nie wykorzystali. Po dośrodkowaniu Rooneya na długi słupek, van der Sar przechwycił piłkę. Dwie minuty później Alan Smith uderzył z prawej nogi z odległości niecałych 10 metrów. Niestety nie trafił w bramkę. Holenderski bramkarz wznowił grę od swojej bramki. Chwilę potem ten sam piłkarz znowu próbował swojego szczęścia, ale uderzenie zostało zablokowane. W 61 minucie Londyńczycy próbowali zaatakować. Ex-Diabeł – Andy Cole próbował dośrodkować do Legwinskiego, ale ten został złapany na spalonym. Grę wznowił Roy Carroll z własnego opla karnego. W 64 minucie było bardzo groźnie. Ryan Giggs zagrał bardzo ładną piłkę do rudowłosego Paula Scholesa, który mocno uderzył niestety tuż nad poprzeczką! Mało brakowało a Alan ustalił by wynik na 2:0 dla United. Po 70 minutach walki United stanęło przed kolejną próbą podwyższenia wyniku. Ryan wywalczył rzut wolny tuż przy linii pola karnego Fulham. Na strzał zdecydował się Gabriel Heinze, ale piłka wyleciała za linię końcową. Cztery minuty potem byliśmy świadkami kolejnej nieudanej akcji United. Londyńczycy chcieli to wykorzystać i ruszyli z szybką kontrą, ale na szczęście Andy Cole nie doszedł do podania Bouby Diopa. Żółta kartką został ukarany Senegalczyk - Bouba Diop po brzydkim faulu na Alanie Smithie w 80 minucie. Nie dużo brakowało a piłkarz przedwcześnie opuściły plac gry... W 81 minucie spotkania, praktycznie bezrobotnego dzisiaj Roya Carrolla, próbował zaskoczyć Tomasz Radziński, ale piłka po rykoszecie wyszła za linię końcową boiska. W samej końcówce meczu gospodarze jakby się rozkręcili. Po zmianach atakowali 4 napastnikami, jeden nawet próbował wymusić rzut karny ale nie udało mu się. Niestety dwie minuty przed zakończeniem drugiej części spotkania Londyńczycy wyrównali wynik meczu na 1:1. bramkę dla gospodarzu zdobył Bouba Diop. Po raz kolejny United nie potrafili wykorzystać potknięcia Chelsea i Arsenalu. W 90 minucie meczu Tomasz Radziński dostał jeszcze żółtą kartkę za faul na Ryanie Giggsie. Sędzia techniczny doliczył jeszcze 3 minuty do regulaminowego czasu. Jednak w tym czasie nic ciekawego na Cavern Cottage się już nie wydarzyło. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Diabły przeważały przez cały mecz, jednak wystarczyła chwila nieuwagi, kontra i United po raz kolejny straciło szansę na odrobienie kilku oczek do liderów Premiership. Jednak najbardziej boli, że te 3 słupki zemściły się w 89 minucie... |