W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Paul Scholes 54' Ruud van Nistelrooy 73' Paul Scholes 83' |
||||
Godzina: 16:00 | ||||
Data: 23.11.2004 r. | ||||
Stadion: The Hawthorns |
||||
West Brom: Hoult - Scimeca, Moore(23'Gaardsoe), Purse, Clement - Greening, Sakiri(75'Horsfield), Johnson, Gera - Contra(38'Robinson), Earnshaw |
||||
ManUtd: Carroll - Brown, Ferdinand, Silvestre, Heinze - Fletcher(74' Ronaldo), Keane, Scholes, Giggs - van Nistelrooy(75'Smith), Rooney |
||||
Dzisiaj o godzinie 16.00 rozpoczął się mecz, w którym na przeciwko siebie stanęły West Bromwich Albion oraz Manchester United. Wydawałoby się, że to drużyny zupełnie z dwóch przeciwnych biegunów, ale postawa piłkarzy WBA w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Arsenalem Londyn mogła rodzić pewne obawy. Zawody na The Hawthorns rozpoczęli piłkarze Czerwonych Diabłów. Sir Alex Ferguson desygnował do gry przeciwko West Brom skład bardzo zbliżony do tego, z meczu z Olympique Lyon. Do składu United powrócił Ryan Giggs, a chorego Garyego Nevillea zastąpił Wesley Brown. Pierwsze minuty spotkania nie były zbytnio porywające. Wes Brown w czwartej minucie wyprowadził ładny atak, ale jego dośrodkowanie nie trafiło na głowę, żadnego ze snajperów United, tylko wprost w ręce Houlta. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Już dwie minuty później Contra dośrodkował piłkę w pole karne, ale futbolówkę pewnie złapał Carroll. Pierwszy strzał w kierunku bramki przeciwnika w tym meczu oddali podopieczni Sir Alexa Fergusona, a konkretniej Ryan Giggs. Walijczyk mocno uderzył z osiemnastu metrów, ale piłka minęła prawy słupek, a grę wznowił golkiper gospodarzy. W 10 minucie meczu inicjatywę przejęli gospodarze. Szybka akcja została zakończona strzałem na bramkę Carrolla. Robert Earnshaw strzałem z 17 metrów próbował pokonać Irlandczyka, lecz nieudanie. Kolejne zagrożenie pod bramką Roya piłkarzom West Brom udało się stworzyć w 17 minucie. Zoltan Gera kąśliwie uderzył futbolówkę zza pola karnego, ale Carroll był na posterunku i zdołał ją sparować. Czerwone Diabły szybko wyprowadziły kontrę, która mogła zakończyć się bramką. Roy Keane ładnie złożył się do strzału, ale piłkę zablokował Darren Moore, a ta ostatecznie wyszła na róg. Korner wykonał Ryan Giggs, ale Gabriel Heinze nie potrafił znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Houlta. Argentyńczyk strzałem głową spudłował z 5 metrów. W 20 minucie do głosu doszedł nie kto inny jak Wayne Rooney. Anglik w swoim stylu uderzył z ponad 30 metrów, lecz piłka nie znalazła drogi do bramki gospodarzy i minęła prawy słupek. Chwilę później dogodną sytuację na zmianę wyniku miał Paul Scholes, ale futbolówka powędrowała wysoko ponad poprzeczką. W 23 minucie Bryan Robson był zmuszony dokonać zmiany. Z boiska na wskutek kontuzji musiał zejść Darren Moore, który tak cieszył się na myśl pojedynków z Rooneyem. Dużo nie zdziałał... Za kontuzjowanego Anglika wszedł Thomas Gaardsoe. Manchester United wraz z upływem czasu zyskiwał coraz większą przewagę nad rywalem. Jednak do gracze West Bromwich mogli wyjść na prowadzenie. W 25 minucie spotkania Earnshaw próbował zaskoczyć Carrolla, ale Irlandczyk nie zamierzał ponownie dać plamy tak jak miało to miejsce w meczu z Olympique Lyon. Na The Hawthorns kibice nie mogli narzekać na brak emocji, choć z pewnością gol zdobyty przez którąś z drużyn podniósłby temperaturę tego pojedynku. Po pół godzinie gry dobrą okazję na zmianę wyniku miał Heinze, ale strzał Argentyńczyka zablokował Darren Purse. Podopieczni Sir Alexa nie zamierzali odpuszczać i w dalszym ciągu atakowali. Paul Scholes dwoił się i troił, aby ponownie zdobyć bramkę dla United, ale wysiłek Anglika nie przełożył się na zmianę rezultatu. Kontuzje nie oszczędzały dzisiaj gospodarzy. W 37 minucie meczu doszło do drugiej zmiany w szeregach West Brom. Za Cosmina Contrę wszedł Paul Robinson. Trzy minuty później ładną, kombinacyjną akcję przeprowadzili między sobą Ruud i Wayne. Van Nistelrooy precyzyjnie dośrodkował na głowę Roo, ale Anglik uderzył zbyt mocno i piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Pierwsza połowa zbliżała się do końca, ale żadna ze stron nie była w stanie przeprowadzić dokładnej akcji, która zakończyłaby się zdobyciem bramki. Arbiter do regulaminowego czasu doliczył minutę, po czym nakazał zawodnikom udać się do szatni. Przebieg pierwszej części odzwierciedla posiadanie piłki. Manchester United zdominował pierwszą połowę osiągając 61% posiadania piłki Czerwone Diabły drugą część spotkania rozpoczęły mocnym wejściem. Pierwsza akcja przyniosła naszym ulubieńcom rzut rożny, lecz futbolówkę po dośrodkowaniu Ryana Giggsa wybił Thomas Gaardsoe. Manchester United nie zwalniał tempa, widocznie Sir Alex Ferguson odbył ze swoimi zawodnikami poważną rozmowę. W 50 minucie meczu dobrą akcję wyprowadzili goście, ale Ruud van Nistelrooy znalazł się na spalonym i grę wznowił bramkarz gospodarzy. Paul Scholes w tym meczu próbował parokrotnie pokonać Houlta. Sztuka ta musiała się w końcu udać i udała się! W 54 minucie spotkania Scholes dostał dokładne podanie o Ryana Giggsa. Anglik nie zawahał się ani chwili i precyzyjnie uderzył futbolówkę, a ta bez najmniejszych problemów wpadła do siatki gospodarzy. Było to drugie trafienie Paula w tym sezonie. Bramka wyraźnie dodała pewności piłkarzom United i spowodowała, że na twarzy Sir Alexa Fergusona pojawił się uśmiech. Fani West Bromwich Albion wyraźnie zamarli, ale nic nam do tego... Przewaga Manchesteru United wciąż rosła, a piłkarze gospodarzy wciąż nie byli w stanie znaleźć recepty na bardziej utytułowanego rywala. W 62 minucie meczu Wayne Rooney wywalczył rzut rożny. Piłkę z kornera dośrodkował Ryan Giggs, ale obrońcy West Brom zażegnali niebezpieczeństwo wybijając futbolówkę. Gra zaczęła się powoli uspokajać, a akcje przeniosły się do środkowej strefy boiska. Co chwilę obserwowaliśmy bądź rzut wolny, bądź też rzut z autu w wykonaniu przez jedną, jak i drugą ze stron. Wydawało się, że Manchester United zwalnia z tempa, ale nic z tych rzeczy się nie stało, a nabrali się na to zawodnicy gospodarzy. W 72 minucie meczu kolejną bramkę dla Czerwonych Diabłów zdobył niezawodny Ruud van Nistelrooy. Holender strzałem głową pokonał bramkarza West Bromwich. Duży udział przy tej bramce miał Gabriel Heinze, który lekko strącił piłkę do stojącego za nim Ruuda. Po podwyższeniu prowadzenia na pierwsze zmiany w zespole Manchesteru United zdecydował się Sir Alex Ferguson. Za Darrena Fletchera wszedł Cristiano Ronaldo, a za Ruuda van Nistelrooya Alan Smith. Również Bryan Robson nie zamierzał dłużej czekać i wykorzystał trzecią, ostatnią dozwoloną zmianę. Za Sakiria wszedł Horsfield. Fani Czerwonych Diabłów zaczęli świętować i na The Hawthorns rozlegał się praktycznie już tylko ich śpiew. W 76 minucie meczu akcję wyprowadzili zawodnicy gospodarzy, ale na spalonym dał się złapać Geoff Horsefield. Piłkarze West Bromwich Albion zaczęli atakować coraz zacieklej. W 80 minucie spotkania rzut rożny dla podopiecznych Robsona wywalczył Greening. Piłkę z pola karnego wybił jednak Alan Smith. United wyprowadziło błyskawiczną kontrę. Ryan Giggs dokładnie zagrał piłkę w kierunku Waynea Rooneya, a Anglik z całym impetem uderzył na bramkę West Brom. Hoult nie miał innego wyjścia, jak wybić futbolówkę na rzut rożny. Z narożnika boiska grę szybko wznowił Giggs, który podał piłkę do Rio. Anglik szybko oddał piłkę, a Walijczyk dokładnie dośrodkował w pole karne. W ogromnym zamieszaniu najsprytniejszy okazał się Paul Scholes, który zdobył swoją drugą bramkę w dzisiejszym spotkaniu. Bardzo ładnie zachował się Rooney, który asystował przy golu Paula. W 82 minucie było zatem 3-0! Paul Scholes od początku sezonu rozpędzał się niczym stara lokomotywa, obecnie rudowłosy pomocnik United nie potrafi się zatrzymać! Nie mamy się jednak o co martwić widząc byłego reprezentanta Anglii w takiej dyspozycji. W 84 minucie meczu bliski zdobycia swojej pierwszej bramki był Wayne Rooney. Napastnik United dał się jednak złapać na pozycji spalonej. Chwilę później dobrą piłkę do Ronaldo dogrywał Ryan Giggs, ale Cristiano również był na pozycji spalonej... Dzisiejsze zawody na The Hawthorns były bardzo czyste. Sędzia od początku meczu nie pokazał ani jednego kartonika. W końcowych minutach meczu zawodnicy West Bromwich Albion starali się zdobyć choć honorowego gola, ale szło im to bardzo opornie. Na minutę przed końcowym gwizdkiem Roya Carrolla próbował zaskoczyć Geoff Horsfield. Anglik uderzył jednak wprost w dobrze ustawionego Irlandczyka. Fani West Brom zaczęli wcześniej opuszczać stadion. Cóż korki są później niemiłosierne... Arbiter do regulaminowych 90 minut doliczył dwie, ale w tym czasie nie wydarzyło się nic specjalnego. Manchester United pewnie zwyciężył 3-0 i tym samym zmniejszył przewagę do 4 punktów do Arsenalu Londyn, który jutro przegra, przepraszam zagra z FC Lievrpoolem... |