Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

PREMIER LEAGUE

[Tabela] [Terminarz] [Strzelcy] [Asysty] [Kartki] [Relacje]


47' Fred
52' Casemiro
69' Bruno Fernandes
-
Godzina: 21:15
Data: 19.10.2022 r.
Stadion: Old Trafford

Manchester United: De Gea – Dalot, Varane, Martinez, Shaw – Casemiro (Eriksen 87'), Fred – Antony (McTominay 76'), Fernandes, Sancho (Elanga 87') – Rashford

Tottenham Hotspur: Lloris – Romero, Dier (Sessegnon 82’), Davies – Doherty (Moura 82’), Hojbjerg, Bentancur (Skipp 89'), Bissouma (Sanchez 82’), Perisić (Spence 89') –Son, Kane

Manchester United w świetnym stylu pokonał Tottenham Hotspur 2:0 (0:0) w szlagierze 12. kolejki Premier League. Bramki dla Czerwonych Diabłów zdobyli Fred i Bruno Fernandes.

Erik ten Hag dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie Manchesteru United w porównaniu do meczu z Newcastle United (0:0). Marcus Rashford zastąpił w ataku Cristiano Ronaldo.

Manchester United szybko narzucił swoje warunki gry w środowym spotkaniu i praktycznie nie schodził z połowy Tottenhamu. Po raz pierwszy Czerwone Diabły zmusiły Hugo Llorisa do poważnego wysiłku w 8. minucie. Mocny strzał zza pola karnego oddał Fred, a francuski bramkarz popisał się kapitalną interwencją.

Dwie minuty później miała miejsce bardzo dobra akcja Antony’ego. Brazylijczyk w swoim stylu zszedł ze skrzydła do środka, ustawił sobie piłkę na lewej nodze i uderzył po długim rogu. Futbolówka była ładnie dokręcona, ale trafiła tylko w słupek i wyszła poza boisko.

Tottenham Hotspur swoje akcje ograniczał do nielicznych kontrataków. Po jednym z nich w dobrej sytuacji na prawej stronie pola karnego znalazł się Matt Doherty. Strzelił jednak niecelnie.

W 21. minucie Manchester United powinien objąć prowadzenie. Fred wypatrzył prostopadłym podaniem Marcusa Rashforda, ten stanął oko w oko z Llorisem, lecz choć strzelił mocno, to w środek bramki i ułatwił interwencję golkiperowi Kogutów.

Kolejne minuty to prawdziwe oblężenie bramki Tottenhamu Hotspur. Lloris latał między słupkami jak bohater kreskówek – najpierw obronił strzał Bruno Fernandesa z rzutu wolnego, później w znakomitym stylu powstrzymał piłkę po mocnym uderzeniu Luke’a Shawa z woleja.

W 29. minucie potężną „bombę” zza pola karnego posłał Casemiro. Brazylijczyk pomylił się zaledwie o kilkanaście centymetrów. Kibice na Old Trafford przecierali oczy ze zdumienia, dlaczego na Old Trafford nadal było 0:0.

W końcówce pierwszej połowy swoją okazję miał Tottenham Hotspur. Koguty znów wyprowadziły kontrę, a Davida de Geę strzałem z ostrego kąta próbował zaskoczyć Harry Kane. Hiszpański bramkarz był na posterunku.

Manchester United do przerwy oddał 19 strzałów, z czego pięć na bramkę Hugo Llorisa. Czerwone Diabły rozgrywały jedno z lepszych, o ile nie najlepsze spotkanie za kadencji Erika ten Haga. Brakowało jedynie bramek.

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla Manchesteru United. Czerwone Diabły w 47. minucie otworzyły wynik spotkania. Jadon Sancho wycofał piłkę przed pole karne do Freda, ten nie uderzył mocno, ale futbolówka po drodze odbiła się od Bena Daviesa i zmyliła Hugo Llorisa!

Chwilę później mogło być 2:0 dla United. W polu karnym Tottenhamu dobrze znalazł się Marcus Rashford, ograł jednego z rywali i mocno uderzył na bramkę Llorisa z bliskiej odległości. Francuz zanotował kolejną kapitalną interwencję.

W 69. minucie Manchester United dopiął swego i podwyższył prowadzenie! Akcja zaczęła się od kapitalnej interwencji Davida de Gei, który obronił strzał Harry’ego Kane’a z bliskiej odległości. Gra błyskawicznie przeniosła się pod pole karne Tottenhamu. Tam mieliśmy zablokowany strzał Freda, a futbolówkę na piętnastym metrze zgarnął Bruno Fernandes. Portugalczyk technicznym strzałem w długi róg nie dał szans Llorisowi!

W 74. minucie na listę strzelców powinien wpisać się Marcus Rashford. Anglik zanotował kolejne potężne uderzenie na bramkę Hugo Llorisa, ale znów francuski bramkarz był górą. Napastnik Manchesteru United nie mógł uwierzyć, że piłka nie ugrzęzła w siatce.

Czerwone Diabły kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń, a w 81. minucie piłka znów ugrzęzła w bramce Tottenhamu. Marcus Rashford zagrał świetnie do Bruno Fernandesa, ten położył Hugo Llorisa, ale z gola się nie cieszył. Portugalczyk w momencie podania był bowiem na pozycji spalonej.

Manchester United do samego końca nie oddał inicjatywy i w pełni zasłużenie zgarnął komplet punktów. Czerwone Diabły w dobrych humorach przystąpią więc do sobotniego meczu na Stamford Bridge z Chelsea.


Archiwum relacji


Sezon 2024/2025

Sezon 2023/2024

Sezon 2022/2023

Sezon 2021/2022

Sezon 2020/2021

Sezon 2019/2020

Sezon 2018/2019

Sezon 2017/2018

Sezon 2016/2017

Sezon 2015/2016

Sezon 2014/2015

Sezon 2013/2014

Sezon 2012/2013

Sezon 2011/2012

Sezon 2010/2011

Sezon 2009/2010

Sezon 2008/2009

Sezon 2007/2008

Sezon 2006/2007

Sezon 2005/2006

Sezon 2004/2005