W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
24' Edinson Cavani 45' Bruno Fernandes 70' Scott McTominay 73' Luke Shaw 90' Axel Tuanzebe |
Abdoulaye Doucouré 49' James Rodriguez 52' Michael Keane 80' Dominic Calvert-Lewin 90' |
|||
Godzina: 21:00 | ||||
Data: 06.02.2021 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw – McTominay, Pogba (Fred 39') – Greenwood (Tuanzebe 90'), Fernandes, Rashford – Cavani |
||||
Everton: Olsen – Holgate, Godfrey, Keane, Digne – Doucoure (King 81'), Gomes, Davies (Iwobi 75') – Richarlison, James (Sigurdsson 68'), Calvert-Lewin |
||||
Manchester United zremisował z Evertonem 3:3 (2:0) w 23. kolejce Premier League. Czerwone Diabły najpierw roztrwoniły dwubramkową przewagę, a następnie straciły gola w ostatniej akcji meczu…. Spotkanie na Old Trafford poprzedziła minuta ciszy ku pamięci ofiar katastrofy samolotu w Monachium. W sobotę obchodziliśmy 63. rocznicę tych tragicznych wydarzeń, które ukształtowały tożsamość Czerwonych Diabłów. Kapitanowie Harry Maguire i Lucas Digne złożyli na środku boiska pamiątkowe wieńce. Mecz w Teatrze Marzeń rozkręcał się powoli. Manchester United atakował, ale nie zagrażał poważnie bramce Evertonu. The Toffees co jakiś czas również pojawiali się pod polem karnym Czerwonych Diabłów, lecz również nie kończyli akcji strzałami. Pierwszy celny strzał Manchesteru United na bramkę obserwowaliśmy dopiero w 24. minucie. Piłka od razu ugrzęzła w siatce! Znakomite dośrodkowanie na dalszy słupek posłał Marcus Rashford, a świetnie ustawiony na piątym metrze Edinson Cavani musiał tylko dołożyć głowę. Zrobił to po profesorsku i zdobył drugiego gola w karierze na Old Trafford. Po objęciu prowadzenia Czerwone Diabły miały mecz pod pełną kontrolą. W 38. minucie Ole Gunnar Solskjaer musiał dokonać pierwszej roszady. Urazu mięśniowego uda nabawił się Paul Pogba. Francuz nie chciał pogłębiać kontuzji i od razu pokazał na zmianę. Zastąpił go Fred. Końcówka pierwszej połowy była emocjonująca. W 45. minucie na 2:0 podwyższył Bruno Fernandes. Portugalczyk najpierw sprytnie przepuścił piłkę do Aarona Wana-Bissaki, który natychmiastowo odegrał mu piłkę. Fernandes był ustawiony na osiemnastym metrze i początkowo myślał o dośrodkowaniu. Zdecydował się jednak na precyzyjny i mocny strzał – wrzucił piłkę za kołnierz wysuniętego z bramki Robina Olsena! Po objęciu prowadzenia Czerwonym Diabłom przydarzył się moment dekoncentracji. W doliczonym czasie gry Wan-Bissaka złamał linię spalonego, a w sytuacji sam na sam z Davidem de Geą, po dalekim zagraniu, znalazł się Dominic Calvert-Lewin. Anglik długo holował piłkę i na szczęście uderzył piłkę obok prawego słupka. Był to jednak sygnał ostrzegawczy dla Manchesteru United przed drugą częścią zmagań. Manchester United po zmianie stron mógł szybko podwyższyć na 3:0. Kapitalną akcję w 47. minucie przeprowadzili Luke Shaw i Edinson Cavani. Anglik zapędził się aż przed pole karne Evertonu, dostał podanie od Urugwajczyka, oddał soczysty strzał z lewej nogi, a kapitalną interwencję między słupkami zanotował Olsen. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 49. minucie. Tom Davies zagrał daleką piłkę do Calverta-Lewina, który wygrał na skrzydle pojedynek biegowy z Maguire’em. Napastnik Evertonu zagrał futbolówkę spod linii końcowej na bliższy słupek, gdzie złą interwencję zanotował David de Gea. Hiszpan strącił piłkę pod nogi Abdoulaye Doucouré, który z bliskiej odległości wpakował ją do pustej bramki. Liverpoolczycy złapali kontakt na Old Trafford. W 53. minucie sytuacja Manchesteru United stała się jeszcze gorsza. Everton doprowadził do remisu. Znów nie popisała się defensywa Czerwonych Diabłów. Piłkę pod linią końcową dostał Doucouré, strącił ją sprytnie do Jamesa Rodrigueza. Kolumbijczyk ubiegł w szesnastce Freda i mocnym strzałem nie dał szans De Gei. Everton wrócił z bardzo dalekiej podróży. Manchester United po dwóch ciosach długo nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. W 63. minucie świetną okazję miał Marcus Rashford. Anglik dostał bardzo dobre podanie od Cavaniego, zszedł na krótki słupek, oddał mocny strzał z około siedmiu metrów, lecz trafił w bramkarza The Toffees. W 70. minucie Czerwone Diabły dopięły swego i znów objęły prowadzenie. Z lewej strony boiska, z rzutu wolnego, kapitalną piłkę w pole karne Evertonu posłał Luke Shaw. Na jedenastym metrze świetnie znalazł się Scott McTominay, uderzył głową w długi róg i w ten sposób posłał piłkę do siatki. Swoje trzy grosze do bramki dołożył Robin Olsen, który interweniował przy strzale Szkota dość dziwacznie, jakby nie mógł wybić się z miejsca na grząskiej murawie. W 76. minucie Czerwone Diabły miały kolejną dobrą okazję do zdobycia bramki. Gospodarze szybko przenieśli grę pod pole karne Evertonu, Cavani wycofał piłkę przed szesnastkę do Fernandesa, a ten sprytnym strzałem znów chciał zaskoczyć Olsena. Piłka po techicznym udrzeniu pomocnika United poszybowała jednak tuż nad poprzeczką. Chwilę później znakomitą szansę, po podaniu Fernandesa, miał Rashford. Anglik przekombinował jednak całą akcję, odwrócił się efektownie z piłką w szesnastce Evertonu, uderzył natomiast niecelnie. W końcówce The Toffees rzucili wszystkie siły, aby odwrócić losy rywalizacji na Old Trafford. W 86. minucie groźny strzał z ostrego kąta zza pola karnego oddał Lucas Digne. Piłka po uderzeniu francuskiego defensora prześlizgnęła się po zewnętrznej stronie bliższego słupka De Gei. Do końcowego gwizdka sędziego Everton szukał trafienia, które pozwoliłoby im wywieźć przynajmniej jeden punkt z Old Trafford. The Toffees dopięli swego w ostatniej akcji meczu... Faul w okolicach połowy boiska popełnił Axel Tuanzebe. Goście wrzucili długą piłkę w szesnastkę United, tam lekko trącił ją Michael Keane, futbolówka spadła pod nogi Dominica Calverta-Lewina, który z bliskiej odległości doprowadził do remisu. Manchester United wypuścił wygraną na własne życzenie... |