![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
| - | Nemanja Vidić 58' Robin van Persie 62' [k.] Wayne Rooney 68' Ryan Giggs 90+ ![]() |
|||
| Godzina: 18:30 | ||||
| Data: 22.02.2014 r. | ||||
| Stadion: Selhurst Park |
||||
| Crystal Palace: Speroni - Ward, Dann, Delaney, Parr, Puncheon - Jedinak, Ledley, Ince (Gayle 85') - Chamakh (Bolasie 75'), Murray (Jerome 66') |
||||
| Manchester United: De Gea - Smalling, Vidić, Ferdinand, Evra - Fellaini (Fletcher 88'), Carrick - Januzaj (Giggs 80'), Mata, Rooney - Van Persie (Valencia 80') |
||||
| W spotkaniu 27. kolejki Manchester United pokonał Crystal Palace na Selhurst Park 2:0. Gole dla Czerwonych Diabłów zdobyli Robin van Persie i Wayne Rooney. Była to pierwsza wygrana na wyjeździe podopiecznych Davida Moyesa w 2014 roku. Dzięki temu zwycięstwu Manchester United awansował na szóstą pozycję w tabeli. Mecz na Selhurst Park lepiej rozpoczął się dla gości, którzy on początku spotkania nadawali ton boiskowym wydarzeniom. W 17. minucie piłka po raz pierwszy zatrzepotała w siatce, ale Adnan Januzaj zdaniem sędziego pomagał sobie ręką przy przyjęciu futbolówki. Młody Belg zbytnio nie protestował w związku z czym można przypuszczać, że arbiter prowadzący to spotkanie Michael Oliver podjął dobrą decyzję. W 27. Wayne Rooney oddał „centrostrzał” na bramkę Julio Speroniego i dopiero Damien Delaney wybił piłkę z linii bramkowej ratując skórę argentyńskiemu bramkarzowi. Chwilę później gola mógł zdobyć nowy nabytek Interu Mediolan czyli Nemanja Vidić, ale strzał głową Serba poszybował nad bramką Crystal Palace. Dwie minuty później z kolei po raz pierwszy groźnie było pod bramką Davida de Gei. W zamieszaniu pod bramką Manchesteru United i strzale jednego z graczy gospodarzy piłka odbiła się jeszcze od Chrisa Smallinga i o mało co nie zaskoczyła hiszpańskiego golkipera. Trzy minuty później swoją szansę miał Marouane Chamakh, którzy po dośrodkowaniu Ince’a zdołał oddać strzał głową, ale wprost w środek bramki i kłopotów z tą próbą Marokańczyka nie miał de Gea. Końcówka pierwszej części gry należała do gości. Najpierw w 42. Minucie Wayne Rooney uderzył z dystansu . Tym razem jednak prosto w ręce dobrze ustawionego Speroniego. Minutę później powinno być 1:0 dla Czerwonych Diabłów, ale Marouane Fellaini w tylko sobie znany sposób przestrzelił z dziesięciu metrów po ładnej, składnej akcji gości. W ostatniej zaś akcji pierwszej części spotkania z rzutu wolnego uderzał Wayne Rooney, ale minimalnie się pomylił. Druga część spotkania lepiej rozpoczęła się dla gospodarzy. Najpierw po dośrodkowaniu w pole karne z najwyższym trudem piłkę nad poprzeczkę przeniósł de Gea. Chwilę później zza „szesnastki” uderzał Puncheon, ale uderzenie byłego gracza Southampton było zbyt lekkie, by zaskoczyć de Geę. W 59. minucie po rozegraniu z rzutu wolnego strzelał król strzelców ligi Championship z zeszłego sezonu Glenn Murray, ale piłka poleciała w środek bramki. Po godzinie gry goście wreszcie objęli prowadzenie, choć wydarzenia boiskowe w tej drugiej części meczu na to nie wskazywały. Po szybko rozegranym wrzucie z autu piłka trafiła do Patrice’a Evry, który został wycięty równo z trawą na linii pola karnego przez Chamakha. Sędzia Michael Oliver słusznie wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Speroniego. Do piłki podszedł van Persie i pewnym strzałem dał prowadzenie Manchesterowi United. W 66. minucie po ładnej kombinacyjnej akcji Rooneya i Maty,Hiszpan wyłożył piłkę Fellainiemu, a Belg uderzył zza pola karnego. Niestety próba powracającego po kontuzji pomocnika była zbyt niemrawa, by zaskoczyć Julio Speroniego. Minutę później wprowadzony na boisko Camerone Jerome świetnie przyjął piłkę za „szesnastką” i kapitalnie uderzył technicznie po długim rogu bramki de Gei, ale Hiszpan wyciągnął się jak struna i zapobiegł utracie niemal pewnego gola. Zamiast gola wyrównującego chwilę później goście, a konkretnie Julian Speroni po raz drugi musiał wyjmować piłkę z siatki. Ponownie udział przy bramce miał Patrice Evra, który tym razem odegrał piłkę do Rooneya, który kapitalnie złożył się do strzału z powietrza i ulokował piłkę w sieci. To było kapitalne uczczenie nowopodpisanego przez Anglika kontraktu na mocy którego będzie zarabiał 300 tys. Funtów tygodniowo! Co za bomba. Manchester nie chciał jednak zwalniać tempa i już dwie minuty później mogło być 3:0. Po bardzo dobrym podaniu Adnana Januzaja w sytuacji jeden na jeden z obrońcą znalazł się Robin van Persie, który zdołał wykorzystać go jako naturalną zasłonę i uderzyć zaskakująco. Rozwiązanie Holendra zaskoczyło Speroniego, ale w sukurs argentyńskiemu bramkarzowi przyszła poprzeczka. W ostatnim kwadransie najpierw interesująco było pod polem karnym de Gei. Wówczas to z dystansu uderzył Yannick Bolasie, ale uderzenie reprezentanta Demokratycznej Republiki Konga złapał hiszpański golkiper Czerwonych Diabłów. W 85. minucie po dośrodkowaniu w pole karne głową strzelał Joel Ward, ale tym uderzeniem nie mógł zaskoczyć de Gei. W doliczonym czasie gry powinno być 1:2. Świetną sytuację po dośrodkowaniu w pole karne miał Scott Dann, ale piłka po strzale głową obrońcy Crystal Palace minęła bramkę de Gei. To była ostatnia dobra sytuacja w tym szybkim, ciekawym spotkaniu. Manchester United ostatecznie pokonał zasłużenie Crystal Palace 2:0 i dzięki tej wygranej wyprzedził szósty w tabeli Everton, który dziś przegrał z Chelsea 0:1. |
||||
| Lp | Drużyna | M | Pkt | Br | Z | R | P |
|---|---|---|---|---|---|---|---|
| 1. | Arsenal | 14 | 33 | +20 | 10 | 3 | 1 |
| 2. | Manchester City | 14 | 28 | +16 | 9 | 1 | 4 |
| 3. | Aston Villa | 14 | 27 | +6 | 8 | 3 | 3 |
| 4. | Chelsea | 14 | 24 | +10 | 7 | 3 | 4 |
| 5. | Crystal Palace | 14 | 23 | +7 | 6 | 5 | 3 |
| 6. | Sunderland | 14 | 23 | +4 | 6 | 5 | 3 |
| Arsenal | 2 |
0 |
Brentford | |
| Bournemouth | 0 |
1 |
Everton | |
| Brighton | 3 |
4 |
Aston Villa | |
| Burnley | 0 |
1 |
Crystal Palace | |
| Fulham | 4 |
5 |
Manchester City | |
| Leeds United | 3 |
1 |
Chelsea | |
| Liverpool FC | 1 |
1 |
Sunderland | |
| Manchester Utd | 1 |
1 |
West Ham | |
| Newcastle Utd | 2 |
2 |
Tottenham | |
| Wolves | 0 |
1 |
Nottingham |
Korzystając z serwisu akceptujesz regulamin oraz politykę cookies. Jeśli masz pytania lub chcesz się z nami skontaktować, to zapraszamy do działu kontakt.





