W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Rio Ferdinand 31' Wayne Rooney 37' Wayne Rooney 56' Ruud van Nistelrooy 70' Cristiano Ronaldo 88' |
Graham Kavanagh 90' | |||
Godzina: 21:00 | ||||
Data: 14.12.2005 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Man Utd: Van der Sar - Neville, Ferdinand (Bardsley 65'), Brown, O'Shea - Fletcher, Smith, Scholes (Park 73'), Giggs (Ronaldo 71') - Rooney, Van Nistelrooy |
||||
Wigan: Pollitt - Chimbonda, Jackson, Henchoz, Baines - Bullard, Skoko (Kavanagh 46'), Mahon (McCulloch 73'), Connolly - Roberts, Camara |
||||
Dzisiejszego wieczora Manchester United podejmował na swoim stadionie tegorocznego beniaminka Premiership, drużynę Wigan Atletic. Spotkanie na Old Trafford odbyło się w ramach zaległej, trzeciej kolejki Premiership. Zawody rozegrano także na Goodison Park, gdzie Everton zmierzył się z West Ham United. W drużynie Manchesteru United od pierwszych minut zagrał Ruuda van Nistelrooy, który był zmuszony pauzować za trzymane żółte kartki w spotkaniu z Evertonem Liverpool. W pierwszym składzie szansę gry za kontuzjowanego Silvestrea dostał Wes Brown. Jaki był bieg wydarzeń na Old Trafford? Zapraszam do przeczytania poniższej relacji. Czerwone Diabły mecz rozpoczęły z dużym impetem. Już w 3. minucie pierwsza akcja United przyniosła rzut rożny. Do piłki podszedł Ryan Giggs, dośrodkował, ale futbolówkę z łatwością wybili gracze Wigan Athletic. Kolejną próbę zdobycia pierwszej bramki w meczu podjął Paul Scholes. Były pomocnik reprezentacji Anglii nie trafił jednak w światło bramki i w efekcie Pollitt wznowił grę z własnego pola karnego. Gracze Wigan Athletic do głosu doszli dopiero w 11. minucie spotkania. Henri Camara oddał pierwszy strzał w światło bramki Czerwonych Diabłów, ale piłka powędrowała wprost w ręce Edwina van der Sara. Odpowiedź Manchesteru United była natychmiastowa. Potężnym uderzeniem popisał się Paul Scholes, który od początku był bardzo aktywny. Golkiper Wigan nie był w stanie złapać piłki i wybił ją przed siebie. Futbolówkę w siatce umieścił Darren Fletcher, lecz sędzia liniowy odgwizdał spalonego. Akcja Czerwonych Diabłów zasługiwała jednak na pochwałę. United starało się iść za ciosem. W 13 minucie meczu na bramkę Pollitta uderzał Wayne Rooney. Strzał Anglika został jednak obroniony i na tablicy świetlnej nadal widniały dwa zera. Zmiany rezultatu nie przyniosły także dwa rzuty rożne wykonywane przez Ryana Giggsa. Po upływie 30 minut kibice zgromadzeni na Old Trafford zaczęli oglądać wzmożony wysiłek gospodarzy. Strzał Ruuda van Nistelrooya obronił jednak bramkarz gości. Co nie udało się Holendrowi, udało się w 32. minucie Ferdinandowi. Tak, tak Rio Ferdinand zdobył pierwszą bramkę w dzisiejszym meczu, która zarazem była jego pierwszym trafieniem w trykocie Czerwonych Diabłów. Anglik strzałem głową nie dał szans bramkarzowi gości. Gracze Sir Alexa Fergusona nie zamierzali jednak poprzestać na jednym trafieniu. Już w 34. minucie meczu mogło być 2-0. Niestety po genialnym dośrodkowaniu Giggs'a w sytuacji sam na sam z Rooneyem lepszy okazał się Pollitt. Wayne Rooney znalazł jednak sposób na pokonanie bramkarza gości w 37. minucie spotkania. Po indywidualnej akcji Anglika piłka zatrzepotała w siatce Wigan Atletic. Pollitt był bez szans, kiedy celnym uderzeniem w dolny róg bramki popisał się Wayne. Gracze Wigan starali się szybko uzyskać kontaktowe trafienie. Okazji do zdobycia gola szukał w 39. minucie Alan Mahon, ale dobrze ustawiony był Edwin van der Sar i z twarzy kibiców United znikł chwilowy niepokój. Do końca pierwszej części meczu nic ciekawego się już nie wydarzyło. Piłka często wychodziła poza plac boiska, a w tym czasie gracze nie zdołali skonstruować żadnej, bramkowej akcji. Fergie z podniesioną głową zszedł do szatni udzielić cennych uwag swoim zawodnikom. Na drugą połowę Manchester United wyszedł w niezmienionym składzie. W ekipie gości nastąpiła natomiast zmiana. Za Josipa Skoko wszedł Graham Kavanagh. Przez pierwsze pięć minut żadna z ekip nie stworzyła sobie dogodnej pozycji do strzelenia bramki. W 52. minucie meczu mogło być już 3:0. Sir Alex Ferguson złapał się za głowę, a Wayne Rooney tylko uśmiechnął się, gdyż z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę. Nie była to jednak ostatnia sytuacja Anglika w tym meczu. W 54. minucie meczu dobrą okazję zmarnował Ruud van Nistelrooy. Holendra świetnie obsłużył Wayne Rooney, ale z najbliższej odległości supersnajper United trafił wprost w Pollitta. Dwie minuty później Ferguson i Rooney unieśli ręce w geście radości. Po wspaniałym zagraniu van Nistelrooya ze stoickim spokojem piłkę w siatce umieścił Wayne Rooney. Anglik podręcznikowo podciął piłkę nad wychodzącym z bramki golkiperem gości. W 60. minucie mogliśmy oglądać jeden z nielicznych ataków na bramkę Edwina van der Sara. Reprezentant Holandii po raz kolejny udowodnił, że na Old Trafford nie trafił przypadkowo. Po strzale Alana Mahona goście zostali nagrodzeni tylko kornerem. Rzut rożny nic nie dał drużynie gości. Sir Alex Ferguson widząc dominację swoich zawodników na boisku w 65. minucie zdecydował się dać szansę Philowi Bardsleyowi. Z boiska zszedł Rio Ferdinand, którego występ kibice nagrodzili gromkimi brawami. Siedemdziesiąta minuta przynosi Czerwonym Diabłom kolejną bramkę. Sędzia po faulu na Ruudzie van Nistelrooyu zdecydował się podyktować rzut karny. Nie sprawdziło się stare porzekadło, o tym, że 'jedenastki' nie powinien wykonywać sam poszkodowany. Ruud jak za starych dobrych czasów nie dał szans bramkarzowi posyłając mocny strzał w prawy róg bramki. Kolejne minuty przynoszą nam serię zmian. W zespole United Cristiano Ronaldo zastępuje Ryana Giggsa (71. minuta), Park Ji-Sung wchodzi za Paula Scholesa (74. minuta), a w zespole Wigan Lee McCulloch zmienia Alana Mahona (74. minuta). Na trafienie Ruuda van Nistelrooya, Wigan odpowiedziało zaledwie jednym, kiepskim strzałem. Jason Roberts mógł uzyskać honorowe trafienie po błędzie Johna O'Shea, ale piłka po jego uderzeniu poleciała w trybuny. Czerwone Diabły przez resztę spotkania kontrolowały grę. Spokoju gospodarzy nie zmąciły nawet dwa uderzenia graczy Wigan, Davida Connolliego z 82. min. i Grahama Kavanagh z 86. minuty. Na 120 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry żółty kartonik obejrzał gracz Manchesteru United, Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w nieprzepisowy sposób powalił na ziemie Bainesa. Chwilę później to Ronaldo leżał na ziemi, a żółtą kartkę za brzydki faul zobaczył Kavanagh. Sędzia doliczył dwie minuty, ale w tym czasie wynik nie uległ zmianie. Manchester United dzisiejszego wieczoru wygrał zasłużenie. Rozmiary wygranej robią wrażenie, ale o to chodziło, bo Czerwone Diabły w końcu zagrały efektownie, ale przede wszystkim efektywnie! |