W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
 |
 |
 |
|
 |
 31' Harvey Barnes 54' James Maddison 85' Axel Tuanzebe (sam.) 90' Wilfred Ndidi |
Marcus Rashford 23' Bruno Fernandes 45' Bruno Fernandes 79' |
|||
| Godzina: 13:30 | ||||
| Data: 26.12.2020 r. | ||||
| Stadion: King Power Stadium |
||||
| Leicester City: Schmeichel – Justin, Fofana, Evans, Castagne – Ndidi, Tielemans – Albrighton (Perez 81'), Maddison, Barnes – Vardy |
||||
| Manchester United: De Gea – Lindelof (Tuanzebe 66'), Bailly, Maguire, Shaw – Fred, McTominay – James (Pogba 54'), Fernandes, Rashford – Martial (Cavani 75') |
||||
| Manchester United zremisował 2:2 (1:1) z Leicester City w 15. kolejce Premier League. Czerwone Diabły mogą czuć niedosyt, bo na stadionie Lisów zmarnowały dużo okazji. Gole dla United zdobyli Marcus Rashford i Bruno Fernandes. Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera po raz pierwszy w tym ligowym sezonie nie zdobyli kompletu punktów na wyjeździe. Mecz na King Power Stadium mógł i powinien zacząć się znakomicie dla Manchesteru United. Czerwone Diabły już w 2. minucie miały stuprocentową sytuację. Świetne dośrodkowanie w pole karne posłał Bruno Fernandes, tam przysnął Jonny Evans i zostawił Marcusa Rashforda. Anglik miał przed sobą całą bramkę, uderzył głową, ale posłał futbolówkę nad poprzeczką. Leicester City odpowiedziało chwilę później. Niecelnie na bramkę Davida de Gei uderzał Jamie Vardy. Kilka minut później Anglik znów miał świetną okazję, a w sytuacji sam na sam z Hiszpanem strzelił obok bramki. Napastnika Lisów zrehabilitowało tylko to, że sędzia liniowy ostatecznie i tak zasygnalizował spalonego. W kolejnych minutach mieliśmy typowe „badanie rywala”. Oba zespoły nie chciały się odsłonić i gra głównie toczyła się na środku boiska. W 23. minucie Manchester United dopiął jednak swego. Czerwone Diabły miały rzut z autu na prawym skrzydle. W kierunku pola karnego zszedł Daniel James, podał do Bruno Fernandesa, a ten sprytnie trącił futbolówkę między dwóch obrońców Lisów. Tym podaniem otworzył drogę do bramki Marcusowi Rashfordowi, który mocnym strzałem z jedenastu metrów w długi róg nie dał szans Kasperowi Schmeichelowi. Leicester City szybko wróciło do gry. W 31. minucie mieliśmy już 1:1. Czerwone Diabły same wpuściły się na przysłowiową „minę”. Najpierw Harry Maguire niemal stracił równowagę w szesnastce Czerwonych Diabłów, a po chwili z futbolówki ograbiony został Bruno Fernandes. Piłka trafiła przed pole karne do Harveya Barnesa, który mocnym strzałem, zza zasłony, nie dał szans De Gei. Hiszpan miał pretensje do Scotta McTominaya i Erica Bailly’ego, którzy nie zablokowali gracza Leicester. Przed przerwą Manchester United miał jeszcze jedną dobrą sytuację. Piłkę z rzutu wolnego świetnie dośrodkował Luke Shaw. Do podania w polu karnym odszedł Fernandes – piłka po strzale Portugalczyka głową przeleciała nad poprzeczką. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze Leicester City, którzy przejawiali większą inicjatywę. Szybko na boiskowe wydarzenia zareagował Ole Gunnar Solskjaer. Norweg w 53. minucie ściągnął Daniela Jamesa i wprowadził na plac gry Paula Pogbę, aby odzyskać kontrolę nad środkiem pola. W 60. minucie Manchester United był bliski ponownego objęcia prowadzenia. McTominay wygrał przebitkę z Yourim Tielemansem, Fred zagrał prostopadłą piłkę do Marcusa Rashforda, który znów znalazł się w sytuacji sam na sam ze Schmeichelem, strzelił bardzo mocno, ale przegrał ten pojedynek. Chwile później piłkę do siatki wpakował Anthony Martial. Francuz dostał świetne podanie od Rashforda, z dużym spokojem wykończył akcję, ale radości po trafieniu nie było. Martial w momencie zagrania Rashforda był na nieznacznym spalonym. Decyzję arbitra liniowego potwierdził jeszcze VAR. W grze Czerwonych Diabłów coś drgnęło. W 65. minucie Ole Gunnar Solskjaer dokonał drugiej zmiany. Tym razem został do tego zmuszony, bo kontuzji doznał Victor Lindelof. Miejsce Szweda na prawym boku obrony zajął Axel Tuanzebe. Pięć minut później Czerwone Diabły miały kolejną dobrą sytuację. Znów bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego posłał Luke Shaw. Na ósmym metrze świetnie wyskoczył Harry Maguire, główkował natomiast niecelnie. Na ostatni kwadrans gry na boisku zameldował się Edinson Cavani. Urugwajczyk zmienił Anthony’ego Martiala, który sobotniego popołudnia nie rozgrywał wielkiego spotkania. Cavani szybko wpłynął na przebieg boiskowej rywalizacji, bo w 79. minucie Manchester United znów objął prowadzenie! Cavani dostał dobre podanie z głębi pola od Bailly’ego, zagrał prostopadłą piłkę do Bruno Fernandesa, a ten gdy stanął oko w oko ze Schmeichelem, nie zamierzał zmarnować takiej sytuacji. Pewny strzał w długi róg pozwolił Portugalczykowi wpisać się na listę strzelców. Po straconym golu można było spodziewać się zdecydowanych ataków Leicester City. Lisy szybko zostały nagrodzone za swoje starania. W 85. minucie znów mieliśmy remis na King Power Stadium. Ayoze Pérez z prawej strony wstrzelił mocną piłkę w szesnastkę Manchesteru United, a na siódmym metrze nogę dostawił Jamie Vardy, futbolówka odbiła się jeszcze od Axela Tuanzebe i zaskoczyła De Geę. Anglik miał za dużo wolnego miejsca w szesnastce Czerwonych Diabłów, co bezwzględnie wykorzystał. Manchester United do końca spotkania nie znalazł już drogi do bramki Kaspera Schmeichela i po raz pierwszy w tym ligowym sezonie w wyjazdowym meczu nie zgarnął kompletu punktów. W doliczonym czasie gry piłkę meczową miały jeszcze Lisy. Do mocnej piłki Tielemansa nie dopadł jednak Pérez. Manchester United do ligowego grania wróci już w najbliższy wtorek. Rywalem Czerwonych Diabłów na Old Trafford będzie Wolverhampton. |
||||
