W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
61' Pedro Mendes | Ruud van Nistelrooy 41' | |||
Godzina: 16:00 | ||||
Data: 25.09.2004 r. | ||||
Stadion: White Hart Lane |
||||
Tottenham: Robinson - Pamarot, Naybet, King, Edman - Mabizela(Jackson 66'), Mendes, Redknapp - Keane, Kanoute(Davies 30'), Defoe |
||||
ManUtd: Carroll - Brown, Ferdinand, Silvestre, Heinze - Ronaldo, O'Shea, Keane, Giggs(Miller 83') - Nistelrooy(Bellion 86'), Smith |
||||
W dniu dzisiejszym na White Hart Lane miejscowy Tottenham Hotspur podejmował Manchester United. Spotkanie to zapowiadało się naprawdę ciekawie od samego początku. Piłkarze Czerwonych Diabłów przed meczem z londyńczykami podkreślali, iż czeka ich ciężki mecz, ale wszyscy jednogłośnie chcieli wywieźć trzy punkty ze stolicy Anglii. Pierwsze minuty zmagań na stadionie Spurs należały do podopiecznych Sir Alexa Fergusona. Już w trzeciej minucie szansę na otworzenie wyniku spotkania miał Roy Keane. Strzał Irlandczyka został jednak zablokowany, a piłka powędrowała na rzut rożny. Z lewego narożnika boiska piłkę wrzucał Ryan Giggs, ale żaden z jego kolegów nie umiał spożytkować jego podania. W 6 minucie zawodów miała miejsce kolejna dobra akcja Manchesteru United. Pozycyjny atak nie przyniósł jednak rezultatu, gdyż Ruud van Nistelrooy został złapany na spalonym. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Zaledwie 60 sekund po akcji Holendra szansy nie wykorzystał Naybet, którego strzał głową poszybował nad bramką Roya Carrolla. Po upływie pierwszych dziesięciu minut gra się unormowała. Piłka była rozgrywana przede wszystkim w środkowej strefie boiska. Nie obyło się bez faulów, oraz drobnych przewinień. Arbiter zmagań na White Hart Lane – pan Walton nie pokazał jednak żadnego kartonika. Dobrą i składną akcję przeprowadzili w 18 minucie zawodnicy gospodarzy. Jamie Redknapp strzałem głową z 19 metrów próbował pokonać Carrolla. Jednak reprezentant Irlandii Północnej nie dał się zaskoczyć i pewnie złapał futbolówkę. 21 minuta meczu to szansa gospodarzy na zmianę wyniku. Piłkę z rzutu rożnego bił Robbie Keane, ale dobrze ustawiony John O’Shea nie pozwolił na dalszy rozwój sytuacji. Tottenham powoli zaczynał się rozkręcać, czego efektem był strzał z 24 minuty w wykonaniu Miquela Pefro Mendesa. Tablica świetlna wciąż pokazywała wynik 0-0. W 26 minucie meczu swoją pierwszą szansę na zdobycie prowadzenia miał Ruud van Nistelrooy. Holender mocno podkręcił futbolówkę zza pola karnego, ale tę pewnie złapał bramkarz gospodarzy – Paul Robinson. Na następną akcję w wykonaniu podopiecznych Sir Alexa nie trzeba było długo czekać. Po faulu na Ronaldo do piłki podszedł Roy Keane. Irlandczyk posłał piłkę w kierunku Giggsa, a ten bez namysłu uderzył. Piłka minęła jednak lewy słupek bramki. Po półgodzinie gry mamy pierwszą zmianę w szeregach gospodarzy. Frederic Kanoute, który doznał jakiegoś urazu został zastąpiony przez Simona Daviesa. Na siedem minut przed końcem pierwszej części zawodów dobrą szansę miał Pedro Medes. Gracz miejscowych strzałem z dystansu był bliski pokonania Carrolla, ale Roy instynktownie wybił piłkę na róg. Korner nie przyniósł jednak pożądanego rezultatu, wobec dobrej postawy Keanea. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy należało do podopiecznych Sir Alexa Fergusona. Po dobrej, kombinacyjnej akcji w pole karne wpadł John O’Shea. Gracz United występujący dzisiaj na pozycji środkowego pomocnika został sfaulowany przez Erika Edmana. Miało to miejsce w 41 minucie meczu. Do piłki podszedł Ruud van Nistelrooy. Holender precyzyjnym, mocnym strzałem posłał piłkę w lewe ‘okienko’ bramki strzeżonej przez Robinsona. Golkiper gospodarzy był bez szans. Na tablicy świetlnej zapalił się wynik 1-0, który uciszył kibiców Spurs zgromadzonych na stadionie. Zaraz po gwizdku sędziego, który oznaczał wznowienie gry zawodnicy Jacquesa Santiniego rzucili się do odrabiania strat. Czasu było jednak zbyt mało, aby móc coś wskórać. Oba zespoły zeszły do szatni z wynikiem 1-0 dla Manchesteru United. Był to prawdziwy nokaut w wykonaniu Czerwonych Diabłów! Po przerwie widać było ogromną determinację w poczynaniach londyńczyków. Pierwszą okazję do zdobycia gola miał jednak Alan Smith. Anglik wolejem z prawej nogi z 18 metrów próbował pokonać swojego byłego kolegę z Leeds United. Nic z tego nie wszyło... Odpowiedź gospodarzy na atak Diabłów przyszła w 49 minucie zawodów. Carrolla próbował zaskoczyć Jermain Defoe, ale Irlandczyk to nie Jerzy Dudek... Minuty upływały, a na twarzach zawodników powoli zaczynało widoczne być zmęczenie. Akcja graczy z Old Trafford z 56 minuty spaliła na panewce, gdyż na pozycji spalonej został Ruud van Nistelrooy. Gra po raz kolejny zaczęła się uspokajać. W 60 minucie meczu sędzia był zmuszony do interwencji. Miquel Pedro Mendes ostro zaatakował Cristiano Ronaldo i za niesportowe zachowanie został ukarany żółtym kartonikiem. Dwie minuty po faulu na Portugalczyku gracze Sir Alexa skonstruowali kolejną akcję. Tym razem tak jak poprzednio na pozycji za ostatnim obrońcą znalazł się Ruud van Nistelrooy. Chwilę później ten sam wyczyn Holendra powtórzył Cristiano Ronaldo. 19-letni Portugalczyk był jednym z naszych najmocniejszych punktów. W 65 minucie meczu miał on szansę na zmianę wyniku. Jednak jego strzał z 16 metrów został wybity na róg przez Robinsona. Futbolówkę z narożnika boiska wrzucał Giggs, ale nic ciekawego z tej akcji nie wyszło. W 69 minucie meczu wprowadzony za Kanoute, Davies miał szansę na zdobycie bramki wyrównującej. Roy Carroll pozostał jednak niewzruszony na wyczyny gracza gospodarzy i ze stoickim spokojem złapał piłkę. Trzy minuty później piłkę na rzut rożny wybili gracze Tottehamu Hotspur. Piłkę tradycyjnie wyrzucał Giggs, ale nic nie wynikło z dośrodkowania Walijczyka. Piłkarze obydwu zespołów byli coraz to bardziej zmęczeni. Sędzia musiał co chwilę przerywać grę wobec drobnych przewinień ze strony gospodarzy, jak i zawodników Manchesteru United. Na siedem minut przed końcem meczu na boisko wchodzi Liam Miller. Rodak Roya Keanea zastąpił dzisiaj aktywnie grającego Ryana Giggsa. Był to 601 występ Walijczyka w barwach United. Nie minęło wiele czasu, a Sir Alex zdecydował się na drugą taktyczną zamianę. Za Ruuda van Nistelrooya wszedł David Bellion. Francuz na dwie minuty przed końcem mógł podwyższyć wynik na 2-0, ale jego strzał z bliskiej odległości wybronił Robinson. W 89 minucie spotkania remis dla gospodarzy próbował uratować Robbie Keane. Irlandczyk nie był jednak w stanie pokonać świetnie spisującego się Carrolla. Sędzia dzisiejszego meczu doliczył 2 minuty do regulaminowych 90. W tym czasie obydwa zespoły nie dokonały niczego nadzwyczajnego i wynik nie uległ zmianie. Manchester United wygrywa skromnie, ale zasłużenie i tym samym udowadnia iż kryzys ma już za sobą. |