W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
2' Ryan Shawcross | Radamel Falcao 26' | |||
Godzina: 13:45 | ||||
Data: 01.01.2015 r. | ||||
Stadion: Britannia Stadium |
||||
Stoke City: Begovic - Cameron, Shawcross, Muniesa, Pieters - N'Zonzi, Whelan - Arnautovic (Assaidi 81'), Walters, Diouf - Crouch |
||||
Manchester United: De Gea - Jones, Smalling, Evans - Young (Rafael 73'), Carrick, Mata, Rooney, Shaw (Herrera 64') - Van Persie, Falcao (Januzaj 64') |
||||
Noworoczne spotkanie na Britannia Stadium pomiędzy Stoke a Manchesterem United zakończyło się remisem 1:1. Bramkę dla gospodarzy na początku meczu zdobył wychowanek United, Ryan Shawcross, a do wyrównania doprowadził Radamel Falcao. Czerwone Diabły zaczęły noworoczne spotkanie w fatalnym stylu. Już w 2. minucie, po rzucie rożnym, Peter Crouch strącił piłkę do Ryana Shawcrossa, a ten skierował ją do siatki. Wychowanek Manchesteru United wykorzystał to, że nie był kryty przez żadnego z podopiecznych Louisa van Gaala. W 7. minucie United stworzyło pierwszą okazję. Juan Mata wrzucił piłkę w pole karne, ale Luke Shaw zgrał ją bardzo niecelnie. Piłkarze reklamowali u sędziego zagranie ręką Waltersa, ale arbiter prawidłowo nie odgwizdał jedenastki. Chwilę później Mata egzekwował pierwszy rzut rożny dla United w tym spotkaniu, ale jego dośrodkowanie bez problemu wyłapał Begovic. Kilka minut później Hiszpan niemalże skopiował to zagranie i w posiadanie futbolówki ponownie wszedł bramkarz Stoke. W 15. minucie Young próbował długim podaniem uruchomić Falcao, ale jego podanie wylądowało za linią końcową boiska. Czerwone Diabły próbowały przejąć inicjatywę w meczu i założyły wysoki pressing. Obrońcy Stoke zaczęli się gubić, ale piłkarze United nie umieli tego wykorzystać. W 18. minucie Wayne Rooney wywalczył rzut wolny, który osobiście egzekwował, ale jego wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Kilka chwil później serię katastrofalnych błędów popełnił Jonny Evans. Obrońca kompletnie się pogubił i w polu karnym stracił piłkę na rzecz Dioufa. Na szczęście były piłkarz United zmarnował doskonałą sytuację i posłał piłkę kilka metrów od bramki Davida de Gei. W 22. minucie Young próbował znaleźć Falcao w polu karnym, ale jego podanie przechwycił Asmir Begovic. Następnie bramkarz Stoke długim podaniem uruchomił Petera Croucha, ale Anglik faulował Phila Jonesa pod polem karnym United. W 26. minucie Manchester United doprowadził do wyrównania. Z rzutu rożnego wywalczonego przez Robina van Persiego dośrodkował Wayne Rooney. Podanie przedłużył Michael Carrick, a piłkę do bramki Begovica wbił Radamel Falcao! Po stracie bramki Stoke rzuciło się do ataku. W 30. minucie Walters wrzucił piłkę z prawego skrzydła prosto w ręce De Gei. Wkrótce potem groźne dośrodkowanie Arnautovica przeciął Luke Shaw. Następnie szarżującego Nzonziego w polu karnym zatrzymał Smalling. Niebawem piłkarze United ponownie przejęli inicjatywę. W 36. minucie z lewej strony dośrodkowywał Luke Shaw, ale po raz kolejny dośrodkowanie przeciął Begovic. Dwie minuty później Wayne Rooney zauważył na prawym skrzydle Ashleya Younga, ale jego podanie było zdecydowanie za mocne. Następnie piłkę w pole karne próbował przemieścić Carrick, ale i jego zagranie okazało się zbyt silne. Piłkarzom obu drużyn zadania nie ułatwiała pogoda, bowiem na Britannia Stadium przez cały czas wiał wiatr co zauważalnie wpływało na jakość górnych piłek. Pod koniec pierwszej połowy do piłek zagranych przez Rooneya i Carricka nie zdołali dojść odpowiednio Van Persie i Falcao. Tuż przed przerwą w dogodnej pozycji do strzału znalazł się Diouf, ale został zablokowany przez Chrisa Smallinga. Po pierwszej połowie na Britannia Stadium mieliśmy remis 1:1. Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian w składach. Jedyną różnicą było to, że tym razem to Stoke grało „z wiatrem”, a United „pod wiatr”. Czerwone Diabły próbowały przejąć inicjatywę, ale z ich przewagi w posiadaniu piłki nic nie wynikało, gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 53. minucie do Falcao próbował dośrodkować Evans, lecz futbolówkę pewnie złapał Begovic. Po chwili do Arnautovica próbował podać Pieters, ale tym razem to jego podanie okazało się zbyt silne. W 59. minucie Muniesa faulował Falcao pod polem karnym Stoke. Z rzutu wolnego dogrywał Mata, ale piłkę z trudem wypiąstkował Begovic. Wkrótce Mata miał okazję do poprawy. Tym razem piłka dotarła do Jonesa, którego słaby strzał wyłapał bośniacki bramkarz. W 64. minucie Van Gaal przeprowadził podwójną zmianę, na boisko weszli Januzaj i Herrera zamiast Shawa i Falcao. Młody Belg od razu popełnił błąd: nie zatrzymał dośrodkowania Waltersa i sytuację musiał ratować Jones. Sekundy później ręką w polu karnym zagrał Chris Smalling, ale sędzia Oliver uznał, że zagranie Anglika było zgodne z przepisami. Obrońca United ponownie dotknął piłki ręką zaledwie chwilę później, ale arbiter ponownie nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla Stoke. W 67. minucie z trudnej pozycji strzelał Robin van Persie, ale sprytny strzał Holendra przeleciał obok słupka bramki Stoke. Po chwili mogło być 2:1 dla Stoke. Piłka po strzale Petera Croucha trafiła w słupek! Zaraz potem groźnie strzelał Diouf, ale jego uderzenie zostało sparowane przez Smallinga. Zawodnicy United rzucili się do kontrataku, lecz akcja Januzaja oraz Younga nie zagroziła Begovicowi. Ten drugi chwilę później doznał kontuzji i został zastąpiony przez Rafaela. Piłkarze Stoke przejęli na chwilę kontrolę nad meczem. Ich dośrodkowania co jakiś czas nękały obronę United, a Evans, Jones i Rooney wybijali piłki na kolejne rzuty rożne. Czerwone Diabły przez moment miały problemy z opuszczeniem własnej połowy. W końcu udało się wyprowadzić akcję: po dośrodkowaniu Januzaja pomylił się Robin van Persie. Miało to miejsce w 79. minucie. Stoke zrewanżowało się niecelnym uderzeniem Shawcrossa z dystansu. Następne kilka minut to nieskładna gra w środkowej części boiska, choć wydaje się, że większe zagrożenie stwarzali piłkarze Stoke. Podopieczni Louisa van Gaala nie potrafili stworzyć składnej akcji zakończonej strzałem na bramkę Asmira Begovica. Oba zespoły miały problemy z dłuższym utrzymaniem się przy piłce, ich taktyka polegała głównie na posyłaniu długich piłek w stronę napastników. Pod koniec meczu w niezłej sytuacji skiksował Herrera, a Assaidi strzelił z dystansu wprost w ręce De Gei. Piłkarze United mieli jeszcze rzut rożny, ale nie potrafili zamienić go na bramkę i mecz zakończył się remisem. |