W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
5' Michael Owen 33' Antonio Valencia |
Kevin Davies 48' Matthew Taylor 75' |
|||
Godzina: 16:00 | ||||
Data: 17.10.2009 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Man Utd: Van der Sar – Neville, Evans, Ferdinand, Evra (O’Shea 83’) – Anderson (Scholes 86’), Giggs, Carrick, Valencia – Owen (Welbeck 83’), Berbatow |
||||
Bolton: Jaaskelainen – Samuel, Cahill, Knight, Ricketts – Muamba (Basham 76’), Taylor, Gardner, Cohen (M. Davies 63’), Lee (Klasnic 53’) – K. Davies |
||||
Manchester United pokonał Bolton Wandereres 2:1 (2:0) i wrócił na pozycję lidera Premiership. Po dobrej pierwszej połowie „Czerwone Diabły” zagrały słabiej w drugiej części. Sir Alex Ferguson dokonał poważnego przemeblowania w wyjściowej jedenastce Manchesteru United w porównaniu do meczu z Sunderlandem. Najważniejszą zmianą był powrót do gry Edwina van der Sara. Wobec kontuzji Wayne’a Rooneya Szkot zdecydował się postawić na Michaela Owena. Do spotkania piłkarze „Czerwonych Diabłów” przystąpili wiedząc, że swój mecz z Aston Villą przegrała w sobotę Chelsea (1:2). Możliwość objęcia fotela lidera podziałała na mistrzów Anglii mobilizująco, bo gospodarze od początku ruszyli do zdecydowanych ataków. Na prowadzenie Manchester United wyszedł już w 5. minucie. Patrice Evra w swoim stylu ruszył lewym skrzydłem pod pole karne Boltonu i dośrodkował na szósty metr w kierunku Michaela Owena. Anglik uderzył piłkę głową, ta odbiła się jeszcze od Zata Knighta po czym wpadła do bramki Jussiego Jaaskelainena. Gospodarze w kolejnej akcji mogli podwyższyć na 2:0. Na bramkę Boltonu uderzał Jonny Evans, ale tym razem Jaaskelainen popisał się skuteczną interwencją. Wobec zdecydowanych ataków Manchesteru United kolejna bramka wydawała się kwestią czasu. O sporym pechu mógł mówić Dymitar Berbatow. W 12. minucie Bułgar fantastycznie uderzył piłkę z woleja. Futbolówka wpadłaby do bramki Boltonu, gdyby toru jej lotu nie zmienił przypadkowo trafiony Owen. Na pierwszą akcję Boltonu trzeba było czekać kwadrans. Z prawego skrzydła miękkie dośrodkowanie w pole karne posłał Samuel Ricketts. W szesnastce zaspał nieco Rio Ferdinand z Jonnym Evansem, którzy pozwolili oddać strzał Kevinowi Davisowi. Na szczęście napastnik „Kłusaków” źle uderzył piłkę głową i ta nieznacznie minęła światło bramki van der Sara. Po szybkim początku meczu gracze Manchesteru United zwolnili tempo. Nie licząc strzału Antonio Valencii gospodarze nie byli widoczni pod polem karnym Boltonu. Goście chcieli to wykorzystać i w 31. minucie byli bliscy wyrównania stanu gry. Piłkę z woleja uderzył Matthew Taylor, a futbolówka o centymetry minęła światło bramki. W 33. minucie „Czerwone Diabły” wyprowadziły zabójczą kontrę. Antonio Valencia przytomnie rozegrał piłkę z Garym Neville’em w polu karnym i mocnym strzałem w krótki nie dał żadnych szans Jaaskelainenowi. Do końca pierwszej połowy Manchester United kontrolował przebieg gry. W 45. minucie van der Sara zaskoczyć chciał Fabrice Muamba. Holender spisał się jednak bez zarzutu. Drugą połowę lepiej mogli zacząć gracze z Boltonu. W 49. minucie Rio Ferdinand nie upilnował Zata Knighta. Świetną interwencją popisał się jednak Edwin van der Sar i po stronie „Kłusaków” na tablicy świetlnej nadal widniało zero. W kolejnych minutach dwukrotnie przed szansą na pokonanie Jaaskelainena stanął Michael Owen. Najpierw Anglik dał się ubiec Knightowi, a następnie nie wykorzystał świetnego zagrania piętą w wykonaniu Berbatowa. W 54. minucie młodzieńcze czasy przypomniał sobie Ryan Giggs. Walijczyk zakręcił w polu karnym trzema obrońcami, oddał potężny strzał na bramkę Boltonu, ale znów tam gdzie powinien był Jaaskelainen. Najbardziej rozczarowany dobrą postawą bramkarza Boltonu musiał być Berbatow, kiedy w 58. minucie Jaskelainen instynktownie sparował na róg efektowne uderzenie Bułgara z woleja. Niewykorzystane sytuacje „Czerwonych Diabłów” zemściły się w 75. minucie. Z lewej strony dokładnym dośrodkowaniem popisał się Kevin Davies, pojedynek główkowy z Patrice’em Evrą wygrał Matthew Taylor i zdobył bramkę kontaktową. Van der Sar nie miał nic do powiedzenia. Strzelona bramka wyraźnie zmobilizowała piłkarzy Boltonu, którzy coraz częściej gościli pod polem karnym Manchesteru United. Sir Alex Ferguson widząc zmęczenie swoich zawodników dokonał trzech zmian. Na placu gry pojawili się: John O’Shea, Paul Scholes i Danny Welbeck. W 90. minucie kibice „Czerwonych Diabłów” wstrzymali na chwilę oddech. Żaden z obrońców United nie zatrzymał Ivana Klasnicia, a strzał Chorwata tylko o centymetry minął bramkę van der Sara. W doliczonym czasie przed szansą na zdobycie swojej drugiej bramki stanął Antonio Valencia. Z dogodnej pozycji posłał jednak piłkę wprost w golkipera Boltonu. |
Lp | Drużyna | M | Pkt | Br | Z | R | P |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | Liverpool FC | 6 | 15 | +10 | 5 | 0 | 1 |
2. | Manchester City | 6 | 14 | +8 | 4 | 2 | 0 |
3. | Arsenal | 6 | 14 | +7 | 4 | 2 | 0 |
4. | Chelsea | 6 | 13 | +8 | 4 | 1 | 1 |
5. | Aston Villa | 6 | 13 | +3 | 4 | 1 | 1 |
6. | Fulham | 6 | 11 | +3 | 3 | 2 | 1 |
Arsenal | - |
- |
Southampton | |
Aston Villa | - |
- |
Manchester Utd | |
Brentford | - |
- |
Wolves | |
Brighton | - |
- |
Tottenham | |
Chelsea | - |
- |
Nottingham | |
Crystal Palace | - |
- |
Liverpool FC | |
Everton | - |
- |
Newcastle Utd | |
Leicester City | - |
- |
Bournemouth | |
Manchester City | - |
- |
Fulham | |
West Ham | - |
- |
Ipswich Town |