W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
45' Pascal Chimbonda 70' Robbie Keane |
Nemaja Vidic 8' Wayne Rooney 35' Cristiano Ronaldo (K) 43' Henrik Larsson 45' Nemanja Vidic 47' Paul Scholes 53' Ryan Giggs 77' |
|||
Godzina: 17:00 | ||||
Data: 04.02.2007 r. | ||||
Stadion: White Hart Lane |
||||
Tottenham: Robinson - Chimbonda, Lee, Dawson, Gardner - Lennon, Huddlestone, Zokora (Ghaly 56'), Malbranque - Defoe (Keane 56'), Berbatov |
||||
Man Utd:Van der Sar (O'Shea 87') - Neville, Evra, Ferdinand, Vidic - Ronaldo (Park 67'), Carrick, Scholes, Giggs (O'Shea 78') - Rooney (Saha 64'), Larsson |
||||
Po pewnym zwycięstwie nad Watford, piłkarze sir Alexa Fergusona znów wybiegli na murawę, aby walczyć o kolejne punkty w Premiership. Na drodze „Czerwonych Diabłów” stanął Tottenham. Jak potoczył się mecz? Zapraszam do zapoznania się z naszym raportem. Zarówno Manchester United jak i gospodarze ostrożnie rozpoczęli ten mecz. Przez pierwsze pięć minut obserwowaliśmy akcje, które toczyły się przede wszystkim w okolicach środka pola boiska. W 9. minucie meczu sędzia został zmuszony do pokazania pierwszej żółtej kartki. Obejrzał ją Nemanja Vidic, za groźne zagranie na Jermainie Defoe. Pierwszą, groźnie wyglądającą akcję gracze z Old Trafford przeprowadzili w 11. minucie. Cristiano Ronaldo dobrze zauważył nabiegającego z tyłu Garego Nevillea, ale Anglika uprzedzili defensorzy Spurs, którzy wybili piłkę na róg. Korner nie przyniósł jednak żadnych korzyści i gra toczyła się dalej. Chwilę później, Ronaldo próbował zaskoczyć Robinsona strzałem z dystansu, ale futbolówka minęła bramkę o...kilka metrów. Po kwadransie gry ciężko było wskazać przeważającą stronę w meczu. W 21. minucie goście oddali kolejny strzał na bramkę Spurs. Po próbie skonstruowania kombinacyjnej akcji do piłki dopadł były piłkarz Tottenhamu – Michael Carrick. Uderzenie Anglika z bliski 25 metrów było piekielnie mocne, ale również bardzo niecelnie. Dwie minuty później Ryan Giggs idealnie wypatrzył wbiegającego w pole karne Henrika Larssona. Szwed zdołał jedynie wywalczyć rzut rożny. Korner mógł przynieść pierwsze rozstrzygnięcie w meczu. Po uderzeniu głową Carricka interweniować musiał Robinson. Reprezentant Anglii uczynił to jednak tak niefortunnie, że piłka spadła pod nogi czyhającego na 5 metrze Ronaldo. Portugalczyk zamiast w bramkę trafił w trybuny i mógł jedynie złapać się za głowę. Kibice oraz piłkarze Manchesteru United wpadli w złość, kiedy w 29. minucie arbiter spotkania nie podyktował rzutu karnego za faul na Henriku Larssonie. Powtórki dobitnie pokazały, iż Gardner nieprzepisowo zatrzymywał byłego piłkarza FC Barcelony. W 32. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Van der Sara. Prostopadłe podanie z głębi pola otrzymał Berbatov. Napastnik Spurs strzelił na tyle niebezpiecznie, że holenderski bramkarz MU musiał ratować się wybiciem na róg. Kilkadziesiąt sekund później Neville powalił Chimbondę w polu karnym, ale sędzia nie zareagował. Sędzia musiał utemperować zapędy Waynea Rooneya i w 35. minucie pokazał mu żółtą kartkę. Anglik z premedytacją ściął z nóg Young-Pyo Lee. Na sześć minut przed końcem rzut wolny z ponad 20 metrów egzekwował Lennon, lecz nie zmusił on Van der Sara nawet do interwencji. Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie do przerwy rzut karny wywalczył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pomimo gwizdów kibiców Spurs podszedł do piłki i pewnie uderzył w lewy róg bramki Robinsona. Anglik był bez szans, a pomocnik MU mógł celebrować 15. bramkę w sezonie. Ferguson cieszył się jak dziecko, nie zdając sobie chyba sprawy, że przegrał zakład. Zgodnie z zapowiedzią pewnie zmieni jego zasady. Zanim zespoły udały się do szatni żółte kartki zobaczyli jeszcze Pascal Chimbonda i chwilę później Henrik Larsson. Choć Manchester United zszedł do szatni z prowadzeniem 1-0 to ciężko było mówić o zdecydowanej przewadze zawodników sir Alexa. Zaraz po wznowieniu meczu błyskotliwą akcję prawym skrzydłem przeprowadził Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zakończył ją mocnym strzałem i wywalczył korner. Chwilę później świetnie uderzał Vidic, ale dobrze ustawiony Robinson ponownie wybił futbolówkę na róg. Trwał zmasowany atak Manchesteru United. Paul Robinson musiał po raz trzeci w przeciągu dwóch minut wybił piłkę na róg. Z narożnika pola boiska dośrodkował Michael Carrick, a w polu karnym świetnie znalazł się Nemanja Vidic. Serbski defensor bez problemu umieścił futbolówkę w siatce i podwyższył w 47. minucie wynik na 2-0! Kibice „Czerwonych Diabłów” nie ochłonęli jeszcze po bramce Vidica, a już mogli cieszyć się z kolejnego trafienia. Larsson podał piłkę do Ronaldo, ten zagrał ją wzdłuż pola karnego, a Scholes z najbliższej odległości wepchnął w 54. minucie piłkę do siatki! Widząc nieporadność swoich podopiecznych Martin Jol zdecydował się w 56. minucie na zmiany. Jermainea Defoe zastąpił Robbie Keanea, a Didiera Zokorę - Hossam Ghaly. Chwilę później Wayne Rooney był bliski zdobycia czwartej bramki, kiedy to technicznym uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć golkipera Spurs. W 63. minucie Berbatov otrzymał doskonałe podanie od Huddlestonea. Napastnik Spurs znalazł się w sytuacji sam na sam z Van der Sarem, lecz zwycięsko z tej sytuacji wyszedł Holender. Minutę później boisko opuścił Rooney, a zastąpił go powracający po kontuzji Louis Saha. W 68. minucie Cristiano Ronaldo pożegnał oklaskami White Hart Lane, a zastąpił go Ji-sung Park. Nie minęło wiele czasu, a kolejny, żółty kartonik zobaczył kolejny gracz Tottenhamu - Robbie Keane. Na kwadrans przed końcem gracze Spurs stanęli chyba przed najdogodniejszą szansą do zdobycia bramki. Z prawego skrzydła w pole karne zagrywał Ghaly, a tam najwyżej wyskoczył Berbatov. Ponownie świetnie spisał się Edwin van der Sar i wybronił strzał Bułgara. W 77.minucie meczu kibice gospodarzy zaczęli przecierać oczy ze zdumienia. Kolejną, świetną akcję przeprowadzili bowiem zawodnicy Manchesteru United. Louis Saha tak idealnie obsłużył Ryana Giggsa, że Walijczyk znalazł się w sytuacji jeden na jeden z Robinsonem. Lewoskrzydłowy United nie zwykł marnować takich sytuacji i mieliśmy czwartą bramkę dla MU. Trzy minuty po zdobyciu gola plac gry opuścił niezmiernie zadowolony Giggs. Walijczyka zastąpił John O'Shea. W 83 minucie meczu Edwin van der Sar został mocno ostro potraktowany przez Robbiego Keanea. Holender został uderzony kolanem w twarz. Sytuacja była na tyle poważna, że musiał go zastąpić John O'Shea, choć początkowo zielony trykot przywdział Ferdinand. Stało się tak dlatego, iż Ferguson wykorzystał wcześniej limit trzech zmian. Irlandczyk odnotował swoją pierwszą interwencję w 87. minucie, kiedy to wypiąstkował dośrodkowanie poza pole karne. W 92. minucie meczu udaną interwencję zaliczył John O'Shea. Nominalny obrońca z łatwością poradził sobie z Keanem, co wzbudziło uśmiech na twarzy siedzącego na trybunach Rooneya. Pomimo doliczonych pięciu minut wynik nie uległ zmianie. Manchester United we wspaniałym stylu rozprawił się z Tottenhamem na niezwykle trudnym terenie, którym z pewnością jest White Hart Lane. „Czerwone Diabły” utrzymują dystans nad Chelsea i są o jeden mecz bliżej Mistrzostwa Anglii. |