Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

PREMIER LEAGUE

[Tabela] [Terminarz] [Strzelcy] [Asysty] [Kartki] [Relacje]


36' Scott McTominay
71' Anthony Martial
-
Godzina: 13:30
Data: 08.04.2023 r.
Stadion: Old Trafford

Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka, Maguire, Martinez, Malacia – McTominay, Fernandes – Antony (Martial 60'), Sabitzer (Fred 76'), Sancho (Eriksen 76') – Rashford (Weghorst 81')

Everton: Pickford – Coleman (Patterson 87'), Keane, Tarkowski, Godfrey (Mykołenko 46') – Gueye (Garner 60') – Gray, Iwobi, Onana (Davies 60'), McNeil – Simms (Maupay 70')

Manchester United pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu 30. kolejki Premier League z Evertonem. Czerwone Diabły pokonały The Toffees 2:0 (1:0) po bramkach Scotta McTominaya i Anthony’ego Martiala. Wynik mógłby być bardziej okazały, gdyby nie zawiodła skuteczność.

Erik ten Hag postanowił nieco odświeżyć skład Manchesteru United w starciu z Evertonem. Holender dokonał trzech zmian w bloku defensywnym. Szansę od pierwszych minut dostali Harry Maguire, Tyrell Malacia i Aaron Wan-Bissaka.

Manchester United od pierwszych minut starcia z Evertonem narzucił rywalom swoje warunki gry. Czerwone Diabły dogodną okazję stworzyły sobie już w 3. minucie. Do pozycji strzeleckiej doszedł Marcel Sabitzer, odwrócił się z piłką i strzelił mocno, ale futbolówka odbiła się po drodze od Michaela Keane’a i wyszła poza linię końcową.

W kolejnych minutach Manchester United praktycznie nie schodził z połowy Evertonu. Sytuacje strzeleckie mieli Scott McTominay i Bruno Fernandes. W 8. minucie znakomitą okazję miał Marcus Rashford. Anglik wygrał walkę o pozycję z Jamesem Tarkowskim, stanął oko w oko z Jordanem Pickfordem, lecz strzelił prosto w golkipera The Toffees.

W 12. minucie miała miejsce sytuacja, która będzie śnić się po nocach Aaronowi Wanowi-Bissace. Manchester United miał rzut rożny – Bruno Fernandes zagrał na skraj szesnastki do Antony’ego. Brazylijczyk oddał sprytny strzał zza pola karnego, lecz trafił w słupek. Piłka spadła pod nogi Wana-Bissaki, który powinien ją skierować do praktycznie pustej bramki. Anglik posłał futbolówkę obok dalszego słupka.

Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić kilka minut później. Doskonałą okazję w polu karnym Manchesteru United miał Ellis Simms. Młody napastnik Evertonu źle uderzył piłkę z około dziesięciu metrów i w efekcie zamiast do bramki, strzelił obok słupka.

Kolejne minuty to kolejne okazje bramkowe dla Manchesteru United. Czerwone Diabły marnowały okazje na potęgę! Okazje na zdobycie bramki miał Sabitzer, a dwa razy w sytuacji sam na sam z Pickfordem znalazł się Antony. Najpierw golkiper Evertonu obronił strzał Brazylijczyka, a chwilę później skrzydłowy United przegrał pojedynek z Benem Godfreyem.

Wydawało się, że w sobotnie popołudnie piłka nie wpadnie do bramki Evertonu. W 36. minucie Manchester United przeprowadził jednak skuteczny atak! Czerwone Diabły długo gościły przed szesnastką The Toffees. W kluczowym momencie akcji sprytną piłkę w pole bramkowe zagrał Jadon Sancho. Do futbolówki dopadł Scott McTominay i strzałem w krótki róg zaskoczył Pickforda. Kibice i zawodnicy mogli w końcu świętować!

Przed przerwą Manchester United miał jeszcze jedną znakomitą okazję. Sprytny strzał z lewej nogi oddał Antony, a kolejną świetną interwencję na swoim koncie zapisał Jordan Pickford. Czerwone Diabły zeszły do szatni, mając na koncie 21 strzałów.

Początek drugiej połowy nie był już tak efektowny w wykonaniu Manchesteru United jak start spotkania. Piłkarze Erika ten Haga kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, lecz nie dochodzili już do tylu sytuacji strzeleckich. W 60. minucie holenderski menadżer postanowił wprowadzić Anthony’ego Martiala, który zmienił Antony’ego.

W 67. minucie Manchester United miał świetną szansę na 2:0. Marcel Sabitzer zagrał sprytną piłkę do wbiegającego w pole karne Bruno Fernandesa. Portugalczyk oddał strzał głową, a kolejną interwencję na swoim koncie zapisał Pickford, utrzymując liverpoolczyków w grze.

W 72. minucie Manchester United dopiął swego i podwyższył prowadzenie. Długą piłkę w kierunku Marcusa Rashforda zagrał Lisandro Martinez. Błąd w defensywie popełnił Seamus Coleman, któremu piłka przetoczyła się pod nogami. Rashford to wykorzystał, podał na siódmy metr do Anthony’ego Martiala, który z dużym spokojem wpakował futbolówkę do bramki na 2:0!

Kilka minut później Erik ten Hag dokonał podwójnej zmiany w szeregach Manchesteru United. Na placu gry pojawili się Fred i Christian Eriksen. Dla duńskiego pomocnika, który ostatnio leczył kontuzję kostki, był to pierwszy występ od końca stycznia.

Eriksen wrócił, ale w 79. minucie Manchester United stracił Marcusa Rashforda. Anglik zasygnalizował uraz pachwiny i po chwili zmienić go musiał Wout Weghorst.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Czerwone Diabły odniosły pewne zwycięstwo i mogą myśleć o pucharowym starciu z Sevillą w Lidze Europy.


Archiwum relacji


Sezon 2024/2025

Sezon 2023/2024

Sezon 2022/2023

Sezon 2021/2022

Sezon 2020/2021

Sezon 2019/2020

Sezon 2018/2019

Sezon 2017/2018

Sezon 2016/2017

Sezon 2015/2016

Sezon 2014/2015

Sezon 2013/2014

Sezon 2012/2013

Sezon 2011/2012

Sezon 2010/2011

Sezon 2009/2010

Sezon 2008/2009

Sezon 2007/2008

Sezon 2006/2007

Sezon 2005/2006

Sezon 2004/2005