W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
24' Carlos Tevez 90' Brown |
Ridgewell 32' Queudrue 49' Nafti 73' |
|||
Godzina: 16:00 | ||||
Data: 01.01.2008 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Man Utd: Kuszczak - O'Shea, Ferdinand, Vidic, Evra (Brown 83') - Ronaldo, Anderson, Carrick, Nani - Park (Hargreaves 75'), Tevez (Saha 71') |
||||
Birmingham: Taylor - Kelly, Jaidi, Ridgewell, Queudrue - McSheffrey (De Ridder 67'), Nafti (Palacios 80'), Muamba, Larsson - Jerome (Forssell 67'), O'Connor |
||||
Dzisiejszego popołudnia Manchester United podejmował na własnym terenie drużynę Birmingham City. Wygrana pozwoliła zachować dystans do liderującgo Arsenalu Londyn. Już w pierwszej minucie spotkania Tomasza Kuszczaka próbował zaskoczyć Jerome, jednak piłka poszybowała wysoko ponad poprzeczką. Chwilę później na bramkę przeciwników uderzał Ronaldo, jednak dobrze ustawiony był Taylor. Pierwszą dogodną okazję Diabły miały w 5. minucie, kiedy to Tevez po strzale głową trafił w słupek. Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać. 5 minut po strzale Teveza w pole karne United wdarł się jeden z zawodników The Blues, jednak takim strzałem nie był w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Polaka. W 14. minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Naniego dogodną sytuację miał John O’Shea, jednak jego strzał głową nie był zbyt udany. Po pierwszym kwadransie gry Czerwone Diabły zdecydowanie przeważały, lecz piłka wciąż nie mogła znaleźć drogi do siatki rywali. Dobrą okazję miał Ronaldo, jednak futbolówka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę Birmingham. Chwilę później szczęścia próbował Nani, którego uderzenie także pozostawiało wiele do życzenia. Nieco kontrowersyjną sytuację mieliśmy w 21. minucie, kiedy jeden z zawodników gości zagrywał piłkę ręką w polu karnym, jednak sędzia nie podyktował ‘jedenastki’. W 24. minucie spotkania United objęło prowadzenie za sprawą Carlosa Teveza, który w sytuacji sam na sam nie pozostawił żadnych złudzeń Taylorowi. Warto również wspomnieć, że asystował mu Cristiano Ronaldo. Po golu Argentyńczyka gra nieco się uspokoiła, jednak nie na długo, bowiem już po chwili wynik mógł podwyższyć Ronaldo. Uderzenie Portugalczyka było jednak zbyt słabe, aby mogło zaskoczyć Taylora. Po 30 minutach meczu pierwszą żółtą kartkę obejrzał Ridgewell, który brzydko faulował strzelca bramki dla United. Po chwili Ronaldo znów uderzał, lecz ponownie zbyt słabo. Po tej akcji Birmingham przeprowadziło szybką kontrę, która na szczęście zakończyła się złapaniem Gary’ego O’Connera na spalonym. Goście nie mieli jednak zamiaru się poddawać i po faulu Naniego został im przyznany rzut wolny z niebezpiecznej odległości. Na szczęście dla nas, uderzenie w żaden sposób nie mogło zagrozić bramce Kuszczaka. 5. minut przed końcem pierwszej połowy Jerome uderzał głową, jednak Polak miał drobne problemy z obroną tego strzału. Końcówka pierwszej części gry przyniosła nam jeszcze jedną i chyba najgroźniejszą dotychczas akcję Birmingham. McSheffrey mocno uderzał z około 10 metrów, lecz piłka ponownie przeleciała ponad poprzeczką. The Blues nie wykorzystali także rzutu wolnego. Uderzenie Larssona z łatwością złapał Tomek. Arbiter techniczny do regulaminowego czasu gry doliczył minutę i wynik nie uległ już zmianie. Pierwsza połowa z pewnością należała do gospodarzy, jednak pod jej koniec kilka dobrych okazji mieli goście, jednak nie potrafili oni zamienić ich na bramkę. W przerwie żaden z trenerów nie dokonał zmian, tak więc na boisko wybiegli ci sami zawodnicy co w pierwszej części spotkania. Po wznowieniu gry z dystansu uderzał Garry O’Connor, jednak niecelnie. Po szybkiej kontrze i dośrodkowaniu Parka, Ronaldo uderzał głową, jednak wspaniałą paradą popisał się Taylor. Chwilę później za niesportowe zachowanie żółty kartonik obejrzał Queudrue. United wciąż atakowało i bliski szczęścia był Ronaldo, lecz i tym razem piłka po jego strzale nie znalazła drogi do siatki. Po 10. minutach jeden z zawodników gości próbował wymusić karnego, jednak arbiter nie dał się na to nabrać. Piłkarze United byli bardzo zmotywowani i przeprowadzali akcję za akcją. Bliski zdobycia swojej drugiej bramki był Tevez, lecz piłka już po raz drugi w tym spotkaniu trafiła w słupek. Birmingham miało jak do tej pory bardzo dużo szczęścia. Powinno być już przynajmniej 3-0. Przez pierwszy kwadrans Diabły prawie przez cały czas pozostawały w posiadaniu piłki i kolejna bramka wydawała się być jedynie kwestią czasu. W 67. minucie ujrzeliśmy pierwsze zmiany w ekipie gości. Miejsce Jerome’a zajął Forssell, a De Ridder wszedł za McSheffreya. Po kilku minutach przyszedł również czas na zmiany w United. Strzelca bramki, Carlosa Teveza, zastąpił Louis Saha. W 73. minucie z kontrą ruszył Nani, jednak był przytrzymywany przez Naftiego, który został ukarany żółtą kartką. Chwilę później uderzał Forsell, jednak bez żadnego zagrożenia dla bramki Kuszczaka. Po tej niewykorzystanej okazji, Parka w ekipie United zmienił Owen Hargreaves. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania Ronaldo mocno uderzał na bramkę Taylora, jednak i tym razem golkiper gości pozostał czujny. W 81. minucie ostatniej zmiany dokonał menedżer Birmingham, zastępując kontuzjowanego Naftiego Palaciosem. Ostatniej zmiany dokonał również Ferguson. W miejsce Evry wszedł Wes Brown. W 86. minucie doskonałą okazję zmarnował Forssell, który z dogodnej pozycji nie trafił w światło bramki Kuszczaka. W ostatniej minucie żółtą kartkę obejrzał jeszcze Wes Brown. Na szczęście dla United rzut wolny z bliskiej odległości nie został zamieniony na bramkę. Do regulaminowego czasu gry arbiter doliczył aż cztery minuty. Za brutalny faul na Ronaldo żółtą kartkę dostał jeszcze Palacios. Rzut wolny na bramkę chciał zamienić Ronaldo, lecz piłka trafiła w mur. Po tej akcji sędzia odgwizdał koniec spotkania i tym samym Czerwone Diabły zrehabilitowały się za porażkę w ostatniej kolejce z West Ham United. |