Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

PREMIER LEAGUE

[Tabela] [Terminarz] [Strzelcy] [Asysty] [Kartki] [Relacje]


16' Dominic Solanke
36' Justin Kluivert
33' Marcos Senesi
86' Lewis Cook
86' Ryan Christie
90' Neto
Bruno Fernandes 31'
Bruno Fernandes 65' [K]
Godzina: 18:30
Data: 13.04.2024 r.
Stadion: Vitality Stadium

Bournemouth: Neto – Smith (Aarons 70'), Zabarnyi, Senesi, Kerkez – Cook, Christie – Sinisterra (Kelly 39'), Kluivert (Unal 76'), Ouattara (Faivre 70') – Solanke

Manchester United: Onana – Dalot, Kambwala, Maguire, Wan-Bissaka – Mainoo (Mount 78'), Casemiro – Garnacho (Diallo 46'), Fernandes, Rashford – Hojlund

Manchester United tylko zremisował z Bournemouth 2:2 (1:2) w wyjazdowym meczu 33. kolejki Premier League. Czerwone Diabły znów zaprezentowały się poniżej oczekiwań. Dwie bramki na Vitality Stadium zdobył Bruno Fernandes.

Erik ten Hag nie miał wielkiego pola manewru, jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę i wystawił do gry ten sam skład, co w poprzednim starciu z Liverpoolem. Czerwone Diabły nie zaczęły jednak meczu z dobrą energią.

Bournemouth od pierwszego gwizdka ruszył do ataku i w 7. minucie Wisienki stworzyły groźną akcję. Stratę zanotował Kobbie Mainoo, w ostatnim etapie akcji Ryan Christie zagrał do Dominica Solankiego i tylko dobra interwencja Harry’ego Maguire’a uniemożliwiła oddanie strzału napastnikowi gospodarzy.

Wisienki nieustannie atakowały i ich wysiłek został nagrodzony w 16. minucie. Andre Onana długo zwlekał z wybiciem piłki od własnej bramki, wykopał ją na środek boiska, gdzie stratę zanotował Alejandro Garnacho. Futbolówka błyskawicznie wróciła pod bramkę United, Solanke ograł Willy’ego Kambwalę i strzałem zza pola karnego otworzył wynik meczu.

Chwilę po wznowieniu gry indywidualny atak przeprowadził Marcus Rashford. Anglik zszedł pod linię końcową, oddał strzał z lewej nogi, lecz trafił tylko w boczną siatkę. Bournemouth odpowiedział groźnym atakiem zakończonym niecelnym strzałem Milosa Kerkeza.

W kolejnych minutach bramka Onany była regularnie ostrzeliwana. Swoje szanse w ekipie gospodarzy mieli Luis Sinisterra i Ryan Christie. Gdyby mieli lepiej wyregulowane celowniki, to prowadzenie Bournemouth mogło być bardziej okazałe.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Wisienkach w 31. minucie. Manchester United za sprawą Bruno Fernandesa doprowadził do remisu. Portugalczyk dostał podanie od Alejandro Garnacho spod linii końcowej. Pierwsza próba kapitana United została zablokowana, ale błyskawiczna dobitka z prawej nogi z siedmiu metrów okazała się skuteczna.

Manchester United z gola wyrównującego nie cieszył się długo. W 35. minucie gospodarze znów objęli prowadzenie. W szeregach defensywnych Czerwonych Diabłów znów mieliśmy dużą niefrasobliwość. Justin Kluivert miał dużo miejsca na lewej stronie, wszedł w pole karne, oddał strzał w krótki róg i dał prowadzenie Wisienkom.

W 43. minucie Bournemouth miało wyborną okazję na 3:1. Na siódmym metrze znalazł się niepilnowany Kerkez, uderzył piłkę głową, ale na szczęście futbolówka trafiła nie do bramki, a w poprzeczkę.

W doliczonym czasie gry Kerkez znów postraszył Andre Onanę, ale tym razem Kameruńczyk był dobrze ustawiony i powstrzymał strzał węgierskiego zawodnika.

Manchester United przed zejściem do szatni miał jedną dobrą okazję. Na strzał z około 20 metrów zdecydował się Bruno Fernandes. Portugalczyk był bliski wpisania się na listę strzelców po raz drugi, ale tym razem futbolówka odbiła się od poprzeczki.

W przerwie Erik ten Hag dokonał jednej zmiany w swoim zespole – Amad Diallo zastąpił bezbarwnego Alejandro Garnacho. Gra Czerwonych Diabłów ani drgnęła. To Bournemouth przejawiał większą inicjatywę. W 56. minucie w pole karne United wpadł rozpędzony Kluivert, mijał kolejnych graczy gości, ale jego strzał w ostatniej chwili zablokował Wan-Bissaka.

Bournemouth atakował, a Manchester United bramkę strzelił. W 65. minucie szczęście uśmiechnęło się do Czerwonych Diabłów. Strzał zza pola karnego oddał Kobbie Mainoo, piłka odbiła się od Ryana Christie’ego, a następnie ręką dotknął ją Adam Smith. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na jedenastkę. Tę na bramkę pewnie zamienił Bruno Fernandes!

Manchester United po wyrównaniu stanu rywalizacji nie sprawiał wrażenia drużyny, która chce pójsć za ciosem i szukać kolejnego trafienia. To gracze Bournemouth przejawiali większą inicjatywę, a w szeregach Czerwonych Diabłów raziła bierność.

Piłkarzom Erika ten Haga do samego końca nie udało się przeprowadzić groźnej akcji. W doliczonym czasie gry ciśnienie kibicom Manchesteru United podniósł Willy Kambwala. Francuz sfaulował Ryana Christie’ego, który wpadł w pole karne. Sędzia początkowo wskazał na jedenastkę dla Bournemouth, ale VAR wychwycił, że przewinienie Francuza miało miejsce przed szesnastką. Rzut wolny nie przyniósł korzyści Wisienkom i drużyny podzieliły się punktami.


Archiwum relacji


Sezon 2023/2024

Sezon 2022/2023

Sezon 2021/2022

Sezon 2020/2021

Sezon 2019/2020

Sezon 2018/2019

Sezon 2017/2018

Sezon 2016/2017

Sezon 2015/2016

Sezon 2014/2015

Sezon 2013/2014

Sezon 2012/2013

Sezon 2011/2012

Sezon 2010/2011

Sezon 2009/2010

Sezon 2008/2009

Sezon 2007/2008

Sezon 2006/2007

Sezon 2005/2006

Sezon 2004/2005