W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
15' Antonio Valencia 58' Nemanja Vidić |
Bastian Schweinsteiger 61' Bastian Schweinsteiger 66' Mario Mandżukić 82' Javi Martinez 89' Bastian Schweinsteiger 90' |
|||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 01.04.2014 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Manchester United: De Gea - Jones, Ferdinand, Vidic, Büttner (Young 73') - Valencia, Carrick, Fellaini, Giggs (Kagawa 46') - Rooney, Welbeck (Hernandez 84') |
||||
Bayern Monachium: Neuer - Rafinha, Martinez, Boateng, Alaba - Ribery, Lahm, Kroos (Goetze 74'), Schweinsteiger, Robben - Müller (Mandżukić 63') |
||||
W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów Manchester United zremisował na swoim stadionie z Bayernem Monachium 1:1. Wynik meczu otworzył w drugiej części spotkania Nemanja Vidić. Kilka minut później wyrównał Bastian Schweinsteiger. Manchester United zagrał odważnie i kwestia awansu dzięki remisowi jest wciąż otwarta, choć większe szanse na pewno na udział w kolejnej fazie mają Bawarczycy. Manchester United odważnie rozpoczął spotkanie z Bayernem próbując narzucić swój styl gry, ale sił i koncepcji starczyło Czerwonym Diabłom na …pięć minut. W ciągu tych pięciu minut zdołali jednak podopieczni Davida Moyesa trafić do siatki. Danny Welbeck przyjął z małymi problemami piłkę po podaniu Valencii, poprawił dwa razy na prawej nodze i strzałem z powietrza ulokował piłkę w sieci. Na nieszczęście Anglika sędzia Velasco Carballo odgwizdał nakładkę napastnika Manchesteru United i gola nie uznał. Czy słusznie? Zdania z pewnością będą podzielone. Od piątej minuty natomiast rozpoczął się szturm na bramkę Davida de Gei, który trwał do końca pierwszej części spotkania. Na szczęście gospodarzy piłka ani razu po strzałach Bawarczyków do siatki nie wpadła. Najbliżej szczęścia był Arjen Robben, który ładny strzałem zza pola karnego dwa razy próbował pokonać de Geę. Za pierwszym razem futbolówka o kilkanaście centymetrów minęła bramkę Hiszpana. Za drugim razem były bramkarz Atletico Madryt musiał się już wykazać i kapitalną paradą sparował piłkę na rzut rożny po bardzo precyzyjnym strzale Holendra. Gdy wydawało się, że gol dla Bayernu jest kwestią czasu świetną okazję stworzył sobie Manchester. Po dalekim zagraniu do Welbecka i błędzie Jerome’a Boatenga w sytuacji sam na sam z Neuerem znalazł się Welbeck. Napastnik Czerwonych Diabłów zamiast zamknąć oczy i huknąć z dystansu zdecydował się na próbę loba, którym…tylko się ośmieszył i rozbawił Manuela Neuera, który bez kłopotów złapał piłkę. Powinno być 1:0 dla Diabłów. To był ostatni ciekawy akcent pierwszej części spotkania, w której Bayern miał ogromną przewagę, ale prowadzić powinien Manchester United. Druga połowa rozpoczęła się o dziwo lepiej dla gospodarzy, którzy spokojnie rozgrywali piłkę i to Bayern zmuszony był za nią biegać. W 53. Minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Jonesa do główki wyskoczył Rooney i strzałem głową próbował zaskoczyć Neuera. Próba była zuchwała, ale skazana na niepowodzenie, gdyż uderzenie było zbyt lekkie i w środek bramki. Pięć minut stało się coś o czym marzył każdym kibic Manchesteru United widząc grę swoich ulubieńców w drugiej połowie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rooneya najwyżej skoczył Nemanja Vidić i w trudnej pozycji strzałem głową pokonał Neuera. Było 1:0 dla gospodarzy i z perspektywy kwadransa gry po zmianie stron było to prowadzenie zasłużone. Po tej bramce Bayern próbował przejąć inicjatywę, ale Manchester grał nadspodziewanie uważnie i spokojnie. Dopiero w 66. Minucie zroibło się groźnie gdy mocno z dystansu uderzył Boateng. Wtedy piłkę pewnie w ręce złapał de Gea. Minutę później był już jednak bezradny. Rezerwowy Mario Mandzukić zgrał piłkę głową po centrze Rafinhi wprost na nogę Schweinsteigera, a ten strzałem w okienko nie dał szans de Gei i zrobiło się 1:1. Pięć minut później strzelał z narożnika pola karnego Robben i podobnie jak w pierwszej połowie niewiele się pomylił. W 78. Minucie Robben miał jeszcze lepszą okazję, ale tym razem strzelał ze słabszej prawej nogi i piłka minęła prawy słupek bramki de Gei. Do końca meczu już nic ciekawego prócz czerwonej kartki w konsekwencji dwóch żółtych dla Schweinsteigera się nie zdarzyło i Manchester United ostatecznie po bardzo dobrym spotkaniu zremisował 1:1 z Bayernem Monachium. Bawarczycy pokazali ludzkie oblicze i udowodnili, że są tylko ludźmi i kwestia awansu wciąż jest otwarta, choć niewątpliwie faworytem do awansu do kolejnej rundy będą świeżo upieczeni mistrzowie Niemiec. |