W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
51' Cornel Rapa 56' Milan Perendija 61' Ionut Neagu 64' Sergiu Costin 81' Gabriel Giurgiu 89' Milan Perendija |
Michael Carrick 54' Wayne Rooney 64' (k.) Nemanja Vidić 67' Wayne Rooney 90'+ (k.) |
|||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 18.10.2011 r. | ||||
Stadion: Stadionul National (Bukareszt) |
||||
Otelul Galati: Grahovac - Rapa, Costin, Perendija, Filip - Antal, Frunza (Ilie 83'), Adrian Salageanu, Neagu (Pena 72') - Giurgiu,, Punosevac (Viglianti 87') |
||||
Man Utd: Lindegaard - Evra, Smalling, Vidic, Fabio (Jones 76') - Nani, Anderson, Carrick, Valencia (Evans 71') - Rooney, Hernandez |
||||
Manchester United po ciężkim meczu pokonał na wyjeździe Otelul Galati 2:0 (0:0). Dwie bramki dla Diabłów strzelił Wayne Rooney, obydwie po rzutach karnych. Oba zespoły mecz kończyły w dziesięciu zawodników. Na Stadionie Narodowym w Bukareszcie zgromadziło się około 25 000 fanów piłki nożnej. Znaczną część z nich stanowili fani Manchesteru United, którzy przyjechali do Rumunii z całej Europy. Kibiców samego Otelulu nie było wielu, przez co można by stwierdzić, że spotkanie rozgrywane było na neutralnym terenie. W 10. minucie meczu Nani ładnie wymieniał podania z Evrą na lewej flance. Po podaniu Portugalczyka Patrice ruszył na dobieg do futbolówki, ale przeszkadzał mu obrońca Otelul, w yniku czego Evra upadł na murawę. Nie było tutaj mowy o faulu, jednak akcja mogła zakończyć się groźnym strzałem. Chwilę potem po kombinacyjnej akcji w polu karnym rywali, strzał sprzed pola karnego oddał Valencia. Uderzał jednak lewą nogą, przez co nie trafił w światło bramki. Po kwadransie gry zrobiło się dosyć groźnie pod bramką Lindegaarda. Fabio stracił piłkę blisko pola karnego, przejął ją Punosevac i próbował zaskoczyć Duńczyka. Na szczęście uderzył w środek bramki nie sprawiając kłopotów bramkarzowi United. Kontry Galati rozkręcały się z minuty na minutę. Gospodarze oddali w 26. minucie strzał, ale uderzenie Gabriela Giurgiu zablokował Smalling. Po pół godzinie gry, niezły strzał z rzutu wolnego zaliczył Wayne Rooney. Wazza uderzył podkręconą piłkę, która jeszcze skozłowała przed bramkarzem i zmusiła Grahovaca do interwencji na raty. W 33. minucie Rapa popełnił straszliwy błąd i dał odebrać sobie piłkę w polu karnym przez Valencię. Ten od razy zagrał do Hernandeza. Meksykanin nie miał dobrej pozycji do oddania strzały, więc próbował zagrać do wbiegającego Rooneya. Niestety wyszło mu to niedokładnie i nic groźnego z akcji nie wyszło. Kolejną akcję United zapoczątkował Lindegaard dalekim wykopem z własnej połowy. Chicharito odegrał głową do Rooneya, a ten natychmiast odegrał do wybiegającego Meksykanina. Groszek nie zdołał jednak opanować dobrze piłki i przy okazji sfaulował jeszcze defensora Galati. Minutę później Carrick zmarnował idealnie wystawioną piłkę w środku pola karnego przez Naniego. Anglik nie był pilnowany, mógł spokojnie przymierzyć, a zamiast tego posłał piłkę w trybuny. Kolejna minuta i kolejna akcja. Strzał z daleka Naniego po samotnym rajdzie, który sprawił sporo kłopotów Grahovacowi. Na dobitkę czaił się jeszcze Hernandez, ale bramkarz Otelul szybko poprawił swoją pierwszą interwencję. Niestety mimo sporej ilości prób, nie udało się strzelić gola żadnej ze stron w pierwszej części meczu. Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły w niezmienionych składach. Gra nabrała trochę tempa, jak i agresywności. W ciągu pierwszych 10 minut sędzia trzykrotnie sięgał po żółte kartoniki. Obejrzeli je Rapa, Perendija oraz Carrick. 63. minuta to piękna akcja Manchesteru United. Najpierw na lewej flance Naniego świetnie dostrzegł Carrick. Portugalczyk po prostym zwodzie delikatnie posłał piłkę w pole karne. Tam Rooney przyjął futbolówkę i uderzył z obrotu. Piłka minęła bramkę Grahovica o kilka centymetrów. Kolejna akcja okazała się przełomowa dla United. Lewa stronę atakował Rooney, który chciał dośrodkować do Javiera. W polu karnym ręką piłkę zatrzymał jednak Sergiu Costin. Sędzia bez wahania wskazał na wapno i pokazał żółtą kartkę Costinowi. Wazza pewnie posłał piłkę do siatki i dał prowadzenie United. Radość Czerwonych Diabłów nie trwała jednak zbyt długo. W 67. minucie boisko musiał opuścić Nemanja Vidić. Serb spóźnił interwencję i ostro poturbował Gabriela Giurgiu. Rumuńska ekipa znacznie przyspieszyła tempo, chcąc wykorzystać bramki w kadrze United. Chwilę później pojawiły się zmiany. Na murawie pojawił się Evans, zastępując Valencię. Galati postawiło za to na atak, wprowadzając za Neagu - Pena. 81. minuta to dobra kontra United, zakończona faulem na Hernandezie. Do rzutu wolnego podszedł Nani. Portugalczyk uderzył mocną, opadającą piłkę, ale Grahovac zaliczył pewną interwencję. W odpowiedzi Punosevac uderzał z woleja po dośrodkowaniu Filipa. Lindegaard wyciągnął się na murawie i odprowadził piłkę obok słupka swojej bramki. Czerwone Diabły do końca spotkania grały bardzo uważnie i ostrożnie, szanując każdą piłkę i mierząc każde podanie. Po próbie zagrania prostopadłej piłki Rooneya do Hernandeza, Milan Perendija faulował Meksykanina. Zawodnik ujrzał drugą żółtą kartkę i opuścił boisko. Chwilę później Nani przejął piłkę niedaleko pola karnego. Mając dużo miejsca zdecydował się na techniczny strzał z dystansu. Pech chciał, że piłka uderzona przez Portugalczyka odbiła się z hukiem od słupka bramki Grahovica. W doliczonym czasie gry Manchester United postanowił jeszcze raz zaatakować. Rooney znalazł się w polu karnym, zrobił zwód na pięcie i został lekko podcięty przez Antala. To wystarczyło, żeby sędzia po raz drugi wskazał na rzut karny. Do piłki ponownie podszedł Rooney, uderzył w ten sam róg i po raz drugi pokonał bramkarza Otelul ustalając wynik meczu na 0:2. |