W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Franck Ribery 77' Holger Badstuber 58' Ivica Olic 90+ Ivica Olic 90+ |
Wayne Rooney 2' Gary Neville 76' Paul Scholes 78' Wayne Rooney 88' |
|||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 30.03.2010 r. | ||||
Stadion: Allianz Arena |
||||
Bayern Monachium: Butt - Van Buyten, Demichelis, Lahm, Holger - Badstuber, Ribery, Altintop (Klose 86'), Van Bommel, Pranjic (Tymoschuk 89') - Olic Muller (Gomez 73') |
||||
Manchester United:Van der Sar - Neville, Ferdinand, Vidić, Evra - Fletcher, Scholes, Carrick (Valencia 69') - Park (Berbatow 69'), Rooney, Nani (Giggs 82') |
||||
Manchester United przegrał z Bayernem Monachium na Allianz Arena 1:2. Prowadzenie już w 2. minucie dał Rooney, wyrównał Ribery. Wynik w doliczonym czasie gry ustalił Olic. Manchester United standardowo rozpoczął spotkanie z jednym wysuniętym napastnikiem. Wayne Rooney powrócił do gry po krótkiej przerwie i to właśnie on miał nękać obrońców Bayernu Monachium. Nie dziwi nas obecność Wazzy w składzie, dziwić natomiast mogła nieobecność Dimitara Berbatowa oraz Antonio Valenci. Od początku oglądaliśmy natomiast Carricka i Scholesa. Nie musieliśmy długo czekać na pierwszą bramkę. Już w drugiej minucie, po dośrodkowaniu Naniego z rzutu wolnego, piłkę do bramki wpakował Wayne Rooney. Była to jego 33 bramka w tym sezonie. W 10. minucie oglądaliśmy ciekawą, kombinacyjną akcję United. Piłkę do Naniego wrzucił Fletcher, ten zagrał do Neville’a, jednak jego dośrodkowanie wylądowało w rękach Butta. Chwilę później kontrę przeprowadził Bayern. Strzał głową Demichelisa wylądował w trybunach. Wspaniałą okazję na podwyższenie wyniku miał w 14. minucie Nani. Dostał ładną piłkę do Fletchera, wpadł w pole karne, minął zwodem Van Buytena, niestety jego strzał powędrował tuż obok lewego słupka bramki Butta. W 21. minucie groźny strzał na bramkę oddał Ribery, na szczęście świetnie interweniował Edwin. Dwie minuty później wspaniałej szansy nie wykorzystał Altintop. Niezwykle blisko wyrównania był Bayern w 28. minucie. Ribery z łatwością poradził sobie z Nevillem, jego dośrodkowanie okazało się być strzałem. Piłkę przed siebie wybił van den Sar, ta wpadła pod nogi Altintopa, który uderzył bardzo niecelnie. Blisko dobica był Ilic, jednak minął się z przeznaczeniem. Bardzo nieoczekiwany strzał na bramkę oddał w 32. minucie Pranjic. Pewna interwencja Edwina zażegnała zagrożenie. Niedługo potem oglądaliśmy kontrę Czerwoncyh Diabłów. Piłkę do Neville’a podał Nani, ten dośrodkował w pole karne. Rooney został powalony na ziemię przez Van Buytena, sędzia nie reagował, a obrońcy Bayernu oddalili zagrożenie. W 39. minucie powinno być 2:0 dla United. Fletcher wspaniale pociągnął lewą flanką, dośrodkował, piłka wpadła pod nogi Rooneya. Ten prawdę mówiąc mógł zapytać Butta w który róg ma uderzyć, wybrał jednak najgorsze rozwiązanie i przyłożył wprost w bramkarza gospodarzy. Kilka chwil później po raz kolejny piłka trafiła pod nogi Wazzy. Nie zastanawiał się długo, zagrał w pole karne do Parka, ten rozsądnie wycofał do Carricka. Niestety jego strzał został pewnie obroniony przez Butta. Od początku drugiej połowy oglądaliśmy istne oblężenie bramki Czerwonych Diabłów. Ribery zagrał prostopadłą piłkę do Olicia, ten od razu zdecydował się na uderzenie, ale piłkę na rzut rożny wybił Edwin van der Sar. Chwilę później strzału z dystansu spróbował Muller. Piłka odbiła się jeszcze od Ferdinanda, Edwin wyciągnął się jak struna i z najwyższym trudem odbił futbolówkę przed siebie. Ależ zakręcił obroną United Altintop. Jeden zwód, drugi zwód, w końcu potężny strzał, z wielkim wysiłkiem interweniował van den Sar. Niedługo potem zza szesnastki huknął Van Bommel, jednak uderzenie wylądowało w rękach golkipera United. Przez dłuższy okres czasu zdecydowaną przewagę miał Bayern. Atakowali, próbowali możliwości Edwina, jednak z ich usilnych starań niewiele wychodziło. United przeprowadzało sporadyczne kontrataki. Na uwagę zasłużyła akcja przeprowadzona przez gospodarzy w 71. minucie. Piłkę piętą do Olica wycofał Muller, ten bez przyjęcia uderzył po krótkim słupku. Na szczęście znalazł się tam w porę van den Sar i pewnie obronił. 77. minuta przyniosła wyrównanie. Piłkę tuż przed polem karnym ręką zagrał Neville. Z rzutu wolnego przyłożył Ribery, piłka odbiła się jeszcze od muru i wpadła do bramki. W końcu w 81. minucie Czerwone Diabły zagroziły bramce Butta. Daleką piłkę do Rooneya posłał Fletcher. Wazza wychodził już na czystą pozycję, niestety w ostatniej chwili bezbłędnie interweniował Demichelis. Dwie minuty później oglądaliśmy kolejną ciekawą akcję United. Z rzutu rożnego dośrodkował Giggs, piłkę głową łupnął Vidic, ta odbiła się od poprzeczki i wyleciała poza pole karne. Po raz kolejny popis swoich umiejętności dał Edwin van den Sar. W 90. minucie indywidualną akcję przeprowadził Gomez, zwiódł Vidica, uderzył, jednak golkiper United był bezbłędny. Niestety przewaga Bayernu była zbyt duża. Olic wykorzystał błąd Evry, uciekł bezradnej obronie United i bez problemu umieścił piłkę w siatce. Końcówka meczu, 91. minuta i reprezentant Chorwacji dał jakże cenne zwycięstwo Bayernowi Monachium. Diabły nie zdołały przez 90 minut utrzymać prowadzenia wywalczonego przez Wayne'a Rooneya. Pozostaje nam czekać na rewanż na Old Trafford. |