W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
3' Carlos Tevez 52' Wayne Rooney |
Michael Jakobsen 32' Jeppe Curth 45'+2 Pepe Curth 54' |
|||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 10.12.2008 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Man Utd: Kuszczak - Neville (Rafael 76'), Ferdinand, Evans, O'Shea - Nani, Gibson (Park 46'), Anderson, Giggs (Scholes 46') - Tevez, Rooney |
||||
Aalborg: Zaza - Boegelund, Olfers, Jakobsen, Martin Pedersen (Sorensen 76') - Curth (Caca 74'), Enevoldsen, Augustinussen, Risgard, Due (Kristensen 65') - Saganowski |
||||
Minuty przed pierwszym gwizdkiem należały do Cristiano Ronaldo, którego zabrakło w składzie na spotkanie z Aalborgiem. Portugalczyk zaprezentował kibicom Złotą Piłkę zdobytą niedawno w plebiscycie magazynu France Football. Piłkarze Manchesteru United szybko narzucili Duńczykom swój styl gry. Już po trzech minutach piłkę do bramki wpakował Carlos Tevez. Argentyńczyk ze stoickim spokojem wykończył akcję po świetnym zagraniu Ryana Giggsa. Chwilę później mogło być już 2:0, lecz tym razem Tevez się nie popisał i posłał futbolówkę tuż obok słupka. W pierwszym kwadransie mało pracy miał Tomasz Kuszczak. Polak zaledwie dwukrotnie wyłapał łatwe dośrodkowania rywala. W 16. minucie o strzał na bramkę Kuszczaka pokusił się Marek Saganowski. Uderzenie polskiego napastnika było jednak bardzo niecelne. Przewaga "Czerwonych Diabłów" ani na chwilę nie była zagrożona. Gospodarze momentami atakowani nawet dziesięcioma zawodnikami, pozostawiając na własnej połowie tylko Kuszczaka. Wynik się jednak nie zmienił, bo dobre sytuacje podbramkowe zmarnowali Anderson i Nani. Kiedy wydawało się, że kwestią czasu jest druga bramka dla gospodarzy o niespodziankę pokusili się gracze Aalborga. W 32. minucie z rzutu wolnego piłkę w pole karne wrzucił Martin Pedersen, tyłem głowy strącił ją Michael Jakobsen i doprowadził do remisu. Winą za utratę bramki należy obaczyć obronę United, która zostawiła kapitana Duńczyków całkowicie bez opieki. Zdobyty gol dodał pewności siebie gościom, co oznaczało coraz więcej pracy dla Tomasza Kuszczaka. Mocnym strzałem z dystansu próbował pokonać go Jeppe Curth, ale Polak pewnie złapał piłkę. W 44. minucie przypomniał o sobie Marek Saganowski, który tuż przed polem karnym ograł Ferdinanda, a ten nie chcąc dopuścić do groźnej sytuacji uciekł się do faulu. Z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Anders Due i tylko dobra interwencja Kuszczaka zapobiegła utracie bramki. Pierwszą połowę Aalborg zakończył mocnym akcentem. Z lewej strony boiska piłkę w pole karne posłał Anders Due, precyzyjną główką popisał się Jeppe Curth i dał swojej drużynie prowadzenie. Kuszczak widząc dokładność strzału Curtha nawet nie próbował interweniować. - Jestem spokojny o wynik - zapewniał dziennikarza SkySports sir Alex Ferguson schodząc do szatni. Krewki Szkot musiał swoim podopiecznym powiedzieć kilka ostrych słów, bo ci siedem minut po zmianie stron wyrównali stan rywalizacji. Anderson prostopadłym podaniem uruchomił Wayne'a Rooneya i Anglikowi nie pozostało nic innego jak tylko wpakować piłkę do bramki Zazy. W drugiej części meczu gospodarze byli bardziej skoncentrowani w defensywie niż w tuż przed zmianą stron, toteż Aalborg nie miał zbyt wielu szans na zdobycie bramki. Tych nie brakowało natomiast Manchesterowi United. W 72. minucie w pole karne wpadł rozpędzony Gary Neville, ale skutecznie bronił Zaza. Minutę później piłka trafiła w poprzeczkę bramki Aalborga po dośrodkowaniu Rooneya i niefortunnej interwencji Olfersa. W końcówce "Czerwone Diabły" miały jeszcze okazje do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. Pod bramką Zazy mistrzom Anglii brakowało jednak dokładności. |