W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
71' Wayne Rooney | Philippe Mexes 39' | |||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 02.10.2007 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Man Utd: Kuszczak - O'Shea, Vidic, Ferdinand, Evra - Ronaldo, Carrick, Scholes, Nani (Giggs 80') - Saha (Tevez 65'), Rooney (Anderson 84') |
||||
Roma: Curci - Cicinho, Mexes, Juan, Tonetto - De Rossi, Aquilani (Pizarro 61'), Giuly (Esposito 79'), Perrotta - Mancini (Vucinic 73'), Totti |
||||
Manchester United pokonał na Old Trafford AS Romę 1:0 (0:0). Bramkę na wagę trzech punktów w 70. minucie zdobył Wayne Rooney. Przez cały mecz w drużynie "Czerwonych Diabłów" bronił Tomasz Kuszczak. Polak bronił bardzo pewnie i nie popełnił żadnego błędu. Od pierwszych minut meczu widać było ogromną koncentrację w oczach zawodników obydwu drużyn. Zarówno gospodarze jak i przyjezdni starali się dokładnie konstruować każdą z akcji. Nieco zachowawcza gra sprawiła, że nie oglądaliśmy zbyt wielu podbramkowych sytuacji. Jako pierwsi poważne uderzenie na bramkę rywala oddali rzymianie. Po nieco chaotycznej akcji do piłki dopadł Francesco Totti i strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Tomasza Kuszczaka. Polski bramkarz interweniował bardzo pewnie. Po chwili do głosu znów doszedł kapitan włoskiej ekipy, lecz ponownie lepszy okazał się Kuszczak. "Czerwonym Diabłom" niezwykle trudno przychodziło stwarzanie sobie podbramkowych sytuacji. Należy jednak przyznać, że skutecznie uniemożliwiali im to defensorzy gialorossich. Nienajlepiej spisywali się natomiast środkowi pomocnicy Michael Carrick i Paul Scholes, którzy mało aktywni byli zwłaszcza w poczynaniach ofensywnych. Braku aktywności pod bramką Curci należy również upatrywać w dość schematycznym rozgrywaniu akcji przez gospodarzy. Większość z nich polegała na mało efektywnych wrzutkach ze skrzydeł w pole karne AS Romy. Pierwszy strzał na bramkę rzymian Manchester United oddał dopiero w 28. minucie gry. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Louis Saha, ale pewnie w tym przypadku interweniował Curci. Roma odpowiedziała strzałem Tottiego z rzutu wolnego, który skutecznie - choć na raty - wybronił Kuszczak. Po trzydziestu minutach mecz wyraźnie nabrał rumieńców. Akcje były toczone były w szybszym tempie, a gospodarze zaczęli oddawać więcej strzałów na bramkę Romy. O efektowną bramkę mógł pokusić się zwłaszcza Wayne Rooney, ale źle ustawił się do uderzenia z woleja i ostatecznie posłał piłkę w trybuny. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Z początku do ataków ruszyli rzymianie, ale później inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. W 56. minucie meczu beztroskie zachowanie włoskich defensorów mogło zostać skarcone bramką dla mistrzów Anglii. W pole karne swobodnie przedarł się Nani, lekko podciął piłkę nad golkiperem Romy, ale ta ostatecznie trafiła w poprzeczkę. Kolejną dobrą akcję "Czerwone Diabły" przeprowadziły w 64. minucie. Szarżujący lewym skrzydłem Rooney zszedł na prawą stronę, strzelił w kierunku krótkiego słupka, ale udaną interwencją popisał się Curcia. Chwilę później na placu gry pojawił się Carlos Tevez, który zmienił nieco bezbarwnego dziś Louisa Sahę. Kibice zgromadzeni na Old Trafford na pierwszą bramkę musieli czekać aż do 70. minuty spotkania. Wbiegającego w pole karne Rooneya dobrze dostrzegł Nani. Anglik nie zastanawiając się długo uderzył w kierunku dalszego słupka bramki Curci, futbolówka odbiła się jeszcze od słupka poczym wpadła do siatki rzymian. Kilka minut wcześniej do siatki gialorossich trafił Cristiano Ronaldo, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Gospodarze starali się iść za ciosem, lecz strzelający z dystansu Tevez chybił minimalnie. Roma odpowiedziała groźnym uderzeniem Giuly'ego po którym udanie interweniował Tomasz Kuszczak. Na osiem minut przed końcem spotkania zakotłowało się pod bramką "Czerwonych Diabłów", ale strzelający z ogromnym zamieszaniu Pizzaro posłał piłkę nad poprzeczką bramki gospodarzy. Najlepszą okazję do wyrównania AS Roma miała w 87. minucie. Po składnej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Eposito, lecz strzelił tuż obok prawego słupka bramki United. Chwilę później również nieskutecznie z dystansu uderzał De Rossi. |