W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
11' Kaka 30' Clarence Seedorf 75' Massimo Ambrosini 78' Alberto Gilardino 83' Genaro Gattuso |
Cristiano Ronaldo 84' | |||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 02.05.2007 r. | ||||
Stadion: San Siro |
||||
AC Milan: Dida - Oddo, Nesta, Kaladze, Jankulovski - Gattuso (Cafu 84'), Pirlo, Seedorf, Ambrosini - Kaka (Favalli 86'), Inzaghi (Gilardino 66') |
||||
Man Utd:Van der Sar - O'Shea (Saha 77'), Brown, Vidic, Heinze - Ronaldo, Fletcher, Scholes, Carrick, Giggs - Rooney |
||||
AC Milan pokonał zespół Manchesteru United 3-0 i to on zagra 23 maja w finale Ligi Mistrzów z FC Liverpoolem. Bramki dla mediolańczyków zdobyli: Kaka, Seedorf i Gilardino. „Czerwone Diabły” momentami raziły nieporadnością i swoją przygodę z tegoroczną Champions League zakończyły na etapie półfinałów. W strugach deszczu rozpoczęli dzisiejsze spotkanie na San Siro zawodnicy AC Milanu i Manchesteru United. Od pierwszych minut ostro zaatakowali gracze gospodarzy. Już w pierwszej minucie Edwina Van der Sara próbował pokonać Kaka. Brazylijczyk uderzył jednak niecelnie. W kolejnych minutach nadal atakowali Włosi. Ani Clarence Seedorf, ani Kaka nie potrafili jednak umieścić piłki w siatce. W 10. minucie gry kibiców zgromadzonych na stadionie w euforię wprowadził Kaka. Na szesnasty metr piłkę głową zgrał Seedorf. Tam na piłkę czekał Kaka, który nie zastanawiając się długo uderzył w prawy róg bramki Van der Sara. Holender nie miał większych szans przy obronie tego strzału. Po zdobyciu bramki AC Milan starał się iść za ciosem. Włosi bardzo często gościli na polu karnym rywala. „Czerwone Diabły” ograniczyły się jedynie do sporadycznych akcji. W 20. minucie spotkania Anglicy miekli pierwszą, groźną sytuację. Zza pola karnego mocno uderzał Ryan Giggs, ale Dida zdołał obronić strzał Walijczyka. Gracze Manchesteru United często atakowali lewą stroną boiska wykorzystując do tego Cristiano Ronaldo. Momentami Anglicy dawali się jednak zamykać we własnym polu karnym. Mokra murawa sprawiała „Czerwonym Diabłom” momentami sporo kłopotów. W 30. minucie gry gracze MU zostali skarceni w dzisiejszym meczu po raz drugi. Po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Seedorf. Holender zwodem minął Nemanję Vidica i strzałem w prawy róg bramki nie dał szans Van der Sarowi. Do końca pierwszej części gry wynik nie uległ już zmianie. Podopieczni sir Alexa Fergusona momentami wyglądali na zawodników zaskoczonych typową, angielską pogodą. Murawa była śliska, a Milan nie chcąc popełnić błędu ograniczał się do kontrataków. Dobrą szansę na podwyższenie wyniku zmarnował w 40. minucie Filippo Inzaghi. Włoski napastnik uderzając z pola karnego posłał piłkę obok bramki. W tej części meczu w drużynie „Czerwonych Diabłów” nie było widać błysku i mądrej gry, którą drużyna prezentowała tydzień temu na Old Trafford. Po wznowieniu gry nie było widać ogromnej determinacji w szeregach Anglików. Bliżsi pogrążenia rywala byli natomiast gospodarze. Ponownie w roli głównej wystąpił Kaka, który zwodem minął Nemanję Vidica i strzelił na bramkę Van der Sara. Tylko dobra postawa Holendra uchroniła drużynę MU od utraty gola. Odpowiedź gości to dwa zablokowane uderzenia Ronaldo z rzutów wolnych. Wraz z upływem minut coraz bardziej rozkręcał się zespół przyjezdnych. Dobrą szansę na zdobycie bramki kontaktowej zmarnował w 62. minucie Darren Fletcher. Groźnie było również minutę później, kiedy wzdłuż pola karnego piłkę zagrał Giggs. Do podania Walijczyka nikt jednak nie doszedł. Kolejny kwadrans upłynął pod znakiem starań o bramkę Manchesteru United. Umiejętnie bronili się jednak zawodnicy AC Milanu. Widząc nieporadność swoich zawodników Ferguson wprowadził na plac gry Louisa Sahę, który zastąpił Johna O'Shea. Niefrasobliwa gra „Czerwonych Diabłów” w defensywie zebrała żniwo w 78. minucie. Trzecią bramkę w meczu zdobył dla gospodarzy Alberto Gilardino. Włoch był zupełnie nie kryty i w sytuacji jeden na jeden spokojnie umieścił piłkę w siatce rywala. W końcówce spotkania zrobiło się nerwowo. Sędzia musiał ostudzać zapędy zawodników. Najpierw żółtą kartkę obejrzał Gennaro Gattuso, a później kartonik zobaczył również Ronaldo. Do końca meczu rezultat się już nie zmienił. |