W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
- | - | |||
Godzina: 21:00 | ||||
Data: 03.08.2016 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Manchester United: De Gea (Romero 64'), Valencia (Darmian 64'), Bailly (Jones 46'), Blind (Mata 64'), Shaw (Rojo 46'), Carrick (Schneiderlin 46'), Herrera (Fellaini 46'), Lingard (Young 46'), Rooney (Rashford 53'), Martial (Mychitarian 46'), Ibrahimović (Depay 64') |
||||
Everton: Stekelenburg (Robles 46'), Coleman, Baines (Oviedo 65'), Funes Mori, Stones, Holgate (Lennon 65'), McCarthy (Gibson 65'), Barry (Besic 65' [Davies 78']), Barkley (Cleverley 65'), Deulofeu (Mirallas 46'), Lukaku (Kone 65') |
||||
Manchester United zremisował bezbramkowo w meczu towarzyskim przeciwko Evertonowi. Spotkanie było benefisem Wayne'a Rooneya, który przy okazji meczu zbierał fundusze na cele swojej fundacji charytatywnej. Anglik spędził niecałą godzinę na murawie. Mourinho wystawił do gry łącznie 22 zawodników. Początek meczu mógł niespodziewanie zaskoczyć kibiców Manchesteru United. W 5. minucie spotkania De Gea podał do Carricka, a Michael zaliczył kiks, który o włos nie skończył się golem podarowanym Evertonowi. Hiszpański goalkeeper jednak w porę rzucił się pod nogi Deulofeu i zażegnał niebezpieczeństwo. 25. minuta to świetne podanie Wayne'a do wbiegającego w pole karne Ibrahimovicia. Szwed oddał dobre uderzenie lewą nogą z ostrego kąta, jednak Stekelenburg po raz kolejny okazuje się czujny na swojej pozycji. Nieco ponad pół godziny po rozpoczęciu gry, Everton poważne przetestował Davida De Geę. Romelu Lukaku minął 3 rywali, opanował piłkę tuż przed linią pola karnego i uderzył mocno lewą nogą. Futbolówka została przyblokowana i po rykoszecie powędrowała do Barkleya. Ten bez zastanowienia uderzył celnie na bramkę Davida. Hiszpan skutecznie i instynktownie wypiąstkował przed pole karne. W końcówce pierwszej połowy Manchester United odnotował dwa groźne strzały na bramkę Evertonu. Najpierw bliski wpisania na listę strzelców był Luke Shaw. Anglik uderzał zza pola karnego. Piłka została delikatnie przyblokowana, a to już wystarczyło, aby nie leciała w kierunku światła bramki. Drugą okazję zmarnował Zlatan. Wayne Rooney wrzucił piłkę miękko w pole karne, Ibrahimovic z łatwością ją przyjął na klatkę piersiową i oddał strzał z bardzo bliskiej odległości. Uderzenie wpadło niestety wprost w Stekelenburga. Mourinho zgodnie z zapowiedzią, w drugiej połowie dokonał wymiany całego wyjściowego składu. W 52. Mirallasa powinien dać prowadzenie ekipie Evertonu. Zawodnik The Blues zgarnął bezpańską piłkę wewnątrz pola karnego i potężnie uderzył wolejem. Na szczęście United piłka trafiła tylko w siatkę boczną bramki De Gei. Druga połowa nie obfitowała w emocjonujące akcje. Warty odnotowania był strzał głową Fellainiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego od Juana Maty. Piłka zmierzała w kierunku okienka bramki Evertonu, lecz Stekelenburg wcześniej wyczuł zamiar Belga i nie miał problemu z obroną strzału. Żaden z zawodników obu zespołów nie zaskoczył nas już do końca spotkania indywidualną akcją, ani błyskotliwym podaniem. Mecz ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem. |