REKLAMA
W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
 |
 |
 |
 |
 |
 50' Nabil Fekir |
- | |||
| Godzina: 18:00 | ||||
| Data: 10.12.2022 r. | ||||
| Stadion: Estadio Benito Villamarín |
||||
| Real Betis: Silva – Montoya (Delgado 75’), Felipe (Gonzalez 46’), Ruiz (Garreta 75’), Moreno (Miranda 60’) – Akouokou (Marchena 66’), Canales – Henrique (Juanmi 61’), Fekir (Fernandes 60’), Rodri – Iglesias (Jose 60’) |
||||
| Manchester United: De Gea (Heaton 46’) – Wan-Bissaka (Jurado 81’), Lindelof, Mengi (Bennett 16’), Williams (Murray 46’) – McTominay, Iqbal (Savage 81’) – Elanga (Emeran 63’), Hansen-Aaroen (Mainoo 46’), Garnacho (Hugill 63’) – Martial (Shoretire 46’) |
||||
| Manchester United przegrał sparingowe spotkanie z Realem Betis 0:1 (0:0) na zakończenie zimowego zgrupowania w Hiszpanii. Czerwone Diabły na Estadio Benito Villamarín zaprezentowały się bardzo słabo i praktycznie przez cały mecz nie zagroziły poważnie bramce rywali. Erik ten Hag dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie Manchesteru United w porównaniu do spotkania z Cadiz CF (2:4). Początkowo holenderski menadżer planował wymienić tylko Martina Dubravkę za Davida de Geę, ale na rozgrzewce źle poczuł się Donny van de Beek i jego miejsce zajął norweski pomocnik Isak Hansen-Aaröen. Od początku spotkania w Sevilli lepsze wrażenie sprawiali gracze Realu Betis. Gospodarze już w 5. minucie mogli objąć prowadzenie. Strzał w kierunku bramki oddał Sergio Canales, a sprzed linii bramkowej piłkę wybił Brandon Williams. Manchester United sporadycznie gościł na połowie hiszpańskiego rywala. W 16. minucie Erik ten Hag musiał dokonać pierwszej zmiany. Kontuzji ścięgna udowego nabawił się Teden Mengi. Miejsce środkowego obrońcy zajął 19-letni Rhys Bennett. W 22. minucie Betis miał kolejną dobrą okazję na objęcie prowadzenia. Stratę przed polem karnym zanotował Hansen-Aaröen, a przed szansą stanął Paul Akouokou. Choć uderzył piłkę mocno po długim rogu, to trafił tylko w słupek. Kilka minut później lekkie uderzenie na bramkę Davida de Gei zanotował Borja Iglesias. Manchester United w pierwszej połowie nie zanotował celnego strzału na bramkę Realu Betis. Najlepszą okazję Czerwone Diabły miały w 43. minucie, kiedy to dużo miejsca przed polem karnym miał Anthony Martial. Francuz zdecydował się na techniczne uderzenie zza szesnastki, posłał futbolówkę obok bramki. W przerwie Erik ten Hag dokonał czterech zmian w składzie Czerwonych Diabłów. Na boisku pojawili się Tom Heaton, Sam Murray, Kobbie Mainoo i Shola Shoretire. Manchester United nie zaczął dobrze drugiej połowy i w 50. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Borja Iglesias sprytnym podaniem znalazł w polu karnym Nabila Fekira, a francuski pomocnik strzałem w długi róg nie dał szans Heatonowi. Andaluzyjczycy wyraźnie podkręcili tempo, bo w 52. minucie mieli kolejną dobrą okazję. Tym razem strzał zza pola karnego oddał Alex Moreno, a dobrą interwencję zanotował Heaton. Chwilę później Borja Iglesias próbował przelobować bramkarza Manchesteru United strzałem z połowy. Piłka spadła na górną siatkę bramki strzeżonej przez Anglika. W 65. minucie Real Betis znów był bliski posłania piłki do bramki. Tym razem dobrą interwencję po strzale Juana Mirandy z bliskiej odległości zanotował Tom Heaton. Czerwone Diabły nie kwapiły się do ofensywnych akcji i nadal pozostawały bez celnego strzału na bramkę. Piłkarze Erika ten Haga niezłą akcję przeprowadzili w 76. minucie. Shola Shoretire wrzucił dobrą piłkę na dalszy słupek z prawego skrzydła, tam dobrze znalazł się Wan-Bissaka, lecz zamiast oddać soczysty strzał z woleja, fatalnie skiksował. Zawodnicy Betisu kontrolowali przebieg spotkania do końcowego gwizdka arbitra i nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Manchester United po sobotnim meczu wraca do Anglii. Czerwone Diabły będą mieć ponad tydzień, aby przygotować się do pucharowego starcia z Burnley w IV rundzie Carabao Cup (21 grudnia). |
||||
