W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ruud van Nistelrooy 53' Cristiano Ronaldo 68' Ruud van Nistelrooy 75' Giuseppe Rossi 80' Ruud van Nistelrooy 84' Cristiano Ronaldo 90' |
||||
Godzina: 20:30 | ||||
Data: 19.07.2005 r. | ||||
Stadion: London Road |
||||
Peterborough: Tyler (Harrison, 70), Holden (Semple, 72), Carden (Boucard, 70), Burton (Morgan, 61), Arber (Plummer, 78), Gain, Benjamin (Duffy, 75), Crow (Logan, 77), St. Ledger, Fry (Newton, 61), Day (Farrell, 75). |
||||
United (I połowa): Van der Sar, Bardsley, Richardson, Pique, Ferdinand, Jones, Kleberson, Rooney, Saha, Fletcher, Park. United (II Połowa): Howard, Eckersley, Neville P., Smith, O’Shea, McShane, Ronaldo, Scholes, Rossi, van Nistelrooy, Giggs. |
||||
Dzisiejszego wieczoru Manchester United zmierzył się z zespołem Peterborough United w ramach przedsezonowych przygotowań. Ponad piętnaście tysięcy kibiców oglądało ciekawe widowisko - było dużo bramek oraz gwiazdy na boisku. Sześć goli zdobytych w spotkaniu na pewno cieszy, choć wiadomo, że mecz z czwartoligową drużyną należy traktować z przymrużeniem oka. Bardzo dobrze w meczu zaprezentował się Ruuda van Nistelrooy, który ustrzelił klasycznego hat-tricka! Sir Alex Ferguson tak jak w meczu z FC Clyde zdecydował się desygnować do gry dwie zupełnie inne jedenastki. Na boisku zobaczyliśmy dzisiaj Criatiano Ronaldo oraz Phila Nevillea, którzy zastąpili Liama Millera oraz Mikaela Silvestrea. Mecz z Peterborough United był pierwszą wizytą Czerwonych Diabłów w historii klubu na London Road. Stadion gospodarzy wypełnił się po brzegi i na trybunach zasiadło 15,400 tysięcy kibiców. Spotkanie zostało rozegrane dla Barry'ego Fry, jednej z najbardziej barwnych postaci futbolu. Swoją długą karierę zaczął w latach 60 pod opieką Sir Matta Busbiego oraz Jimmiego Murphy. Fry nigdy nie przebił się do podstawowego składu United, ale regularnie pojawiał się na boisku w meczach juniorów. W 1964 roku Fry przeniósł się do Boltonu Wanderers gdzie zadebiutował meczem z Coventry City. Był to początek seniorskiej kariery, którą Barry kontynuował przez więcej niż cztery dekady! Pierwsza połowa w wykonaniu Manchesteru United została potraktowana bardzo na luzie. Choć Czerwone Diabły stworzyły tak naprawdę tylko jedną sytuację strzelecką w pierwszych 45 minutach to co rusz były nagradzane za udane zagrania przez publiczność. Nadzieje miejscowych rozbudził Mark Arber, który w 28 minucie był bliski pokonania Van der Sara. Jamie Day ładnie dośrodkował na głowę kapitana gospodarzy, a ten strzałem głową nie trafił w bramkę. Manchester United w końcówce pierwszej połowy zdobył gola, ale nie został on uznany. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Kierana Richardsona, Sean St Ledger przerzucił główką piłkę nad własnym bramkarzem. Sędzia wskazał spalonego. Ronaldo, Ryan Giggs oraz Ruud van Nistelrooy zostali bardzo ciepło przyjęci przez kibiców w drugiej części meczu. Wynik spotkania w 53 minucie otworzył Ruud van Nistelrooy, który po pięknej akcji Giuseppe Rossiego nie miał najmniejszych szans z umieszczeniem futbolówki w siatce rywala. Gospodarze na trafienie Holendra odpowiedzieli składną akcją. W 65 minucie meczu Benjamin dostał idealne podanie od St Ledgera, ale jego strzał poszybował daleko obok bramki strzeżonej przez Tima Howarda. W 69 minucie meczu Manchester United mógł cieszyć się już z drugiego trafienia. Strzelcem kolejnej bramki został Cristiano Ronaldo, który po kombinacyjnej akcji z Ryanem Giggsem oraz Ruudem pokonał Tylera. Trzecią bramkę zdobył Ruud van Nistelrooy. W 75 minucie po akcji Ronaldo prawym skrzydłem i dośrodkowaniu doszło do zamieszania w polu karnym. Najsprytniejszy okazał się jak zawsze w takich sytuacjach Holender. Swój udział w zwycięstwo United miał także młody Giusseppe Rossi. Włoch w 80 minucie meczu przejął futbolówkę w okolicach połowy boiska i popędził niczym strzała na bramkę rywala. Rossi atomowym uderzeniem nie dał szans golkiperowi gospodarzy. Gdy wydawało się, że kolejne bramki nie padną kunsztem strzeleckim ponownie popisał się Ruud van Nistelrooy. Po dośrodkowaniu skierował piłkę do bramki w 86 minucie meczu. Kropkę nad 'i' postawił Cristiano Ronaldo, który w doliczonym czasie gry zdobył gola na 6:0. |