 |
 |
 |
 |
 |
 8' Rasmus Hojlund 25' Patrick Dorgu 53' Amad Diallo 72' Ethan Williams |
Matthijs de Ligt (sam.) 88' |
|||
| Godzina: 3:30 | ||||
| Data: 31.07.2025 r. | ||||
| Stadion: Soldier Field |
||||
| Manchester United: Heaton – Yoro (Fredricson 71’), Maguire (De Ligt 46’), Shaw (Heaven 71’) – Dalot (Mantato 71’), Fernandes (Mainoo 71’), Casemiro (Ugarte 71’), Dorgu (Leon 71’) – Mount (Collyer 71’), Amad (Williams 71’) – Hojlund (Obi 71’) |
||||
| Bournemouth: Petrovic (Dennis 62’) – Araujo (Truffert 62’), Hill (Traore 62’), Zabarnyi (Mepham 76’), Soler (Smith 62’) – Senesi, Billing (Adu-Adjei 76’) – Tavernier (Faivre 76’), Ouattara (Brooks 62’), Semenyo – Evanilson (Adams 76’) |
||||
| Manchester United pokazał się z bardzo dobrej strony w drugim meczu Premier League Series w Stanach Zjednoczonych. Czerwone Diabły na Soldier Field w Chicago rozbiły Bournemouth aż 4:1 (2:0). Ruben Amorim dokonał sześciu zmian w wyjściowym składzie Manchesteru United w porównaniu do sparingu z West Hamem United (2:1). W kadrze meczowej zabrakło Matheusa Cunhy, który narzekał na zmęczenie i portugalski szkoleniowiec nie chciał ryzykować żadnego urazu Brazylijczyka. Zgodnie z zapowiedziami mecz opuścił też Bryan Mbeumo, który nadrabia treningowe zaległości. Piłkarze Manchesteru United dobrze weszli w mecz z Bournemouth i już w 5. minucie ładną akcję zawiązali Mason Mount oraz Bruno Fernandes. Portugalczyk strzelił po długim rogu, lecz czujność w bramce zachował Djordje Petrovic. Czerwone Diabły cały czas przejawiały inicjatywę i w 8. minucie otworzyły wynik meczu. Dobre dośrodkowanie w pole karne z lewej strony boiska posłał Patrick Dorgu. Do futbolówki na jedenastym metrze doszedł Rasmus Hojlund, lekko trącił ją głową i po chwili mógł cieszyć się z bramki otwierającej spotkanie. Taki start zawsze dobrze nastraja zawodników. Piłkarze Amorima po zdobytym goli nie zdjęli nogi z gazu. Nadal szybko doskakiwali do przeciwników, wymieniali składne podania i prezentowali dobre tempo rozegrania akcji. W 25. minucie Manchester United prowadził już 2:0. Dużą przytomnością wykazał się Mason Mount, który był faulowany na własnej połowie i szybko wznowił grę z rzutu wolnego. Anglik zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Patricka Dorgu. Duński defensor miał przed sobą tylko bramkarza Bournemouth, nie spanikował i strzałem z lewej nogi wpisał się na listę strzelców. Bournemouth długo nie mogło się odnaleźć na Soldier Field. W 29. minucie piłkę do bramki, po stracie Casemiro, wpakował Antoine Semenyo. Radość reprezentanta Ghany była jednak krótka, bo sędzia liniowy uznał, że gracz Wisienek był na spalonym. W Premier League Summer Series nie ma VAR-u, więc odwołania od decyzji arbitra nie było. Bournemouth najlepszą okazję do zdobycia bramki przed przerwą miał w 38. minucie. Dango Ouattara posłał znakomite dośrodkowanie z lewej strony boiska na piąty metr, a tam z piłką minął się Evanilson. Ouattara był najgroźniejszym graczem w ekipie Wisienek. Kilka minut wcześniej jego mocny strzał z 15. metrów obronił Tom Heaton. Manchester United do końca pierwszej połowy kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. W 41. minucie strzał na swoim koncie zapisał Mason Mount, lecz nie była to celna próba. Postawa zawodników Czerwonych Diabłów do przerwy musiała jednak cieszyć Rubena Amorima. Portugalski szkoleniowiec od początku drugiej połowy zdecydował się tylko na jedną zmianę. Harry’ego Maguire’a na środku obrony zastąpił Matthijs de Ligt. W 50. minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Mason Mount. Anglik rozegrał krótko rzut wolny z Bruno Fernandesem przed polem karnym Bournemouth, uderzył mocno zza linii szesnastu metrów, ale pomylił się o kilkanaście centymetrów. Chwilę później Czerwone Diabły miały kolejny stały fragment tuż przed szesnastką Wisienek. Tym razem w mur uderzył Amad Diallo. W 53. minucie Manchester United dopiął swego. Casemiro zagrał piłkę w pole karne Bournemouth, tam o piłkę walczył Rasmus Hojlund, futbolówka spadła pod nogi Amada Diallo, który sprytnym strzałem po ziemi pokonał Petrovica. Nad Soldier Field mieliśmy prawdziwe oberwanie chmury, do tego doszedł porywisty wiatr, więc piłkarze mogli poczuć się jak w Anglii. W 64. minucie gracze Bournemouth przeprowadzili szybką kontrę, którą strzałem z lewej nogi zakończył David Brooks. Uderzenie gracza Wisienek na poprzeczkę strącił Tom Heaton. Doświadczony bramkarz chwilę później zanotował świetną interwencję na linii po strzale Antoine’a Semenyo z bliskiej odległości. Emocji jak na sparingowe spotkanie zdecydowanie nie brakowało, bo w 66. minucie dobre uderzenie głową po rzucie rożnym oddał Matthijs de Ligt. Czujność w bramce zachował wprowadzony na bosko Will Dennis i przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W 70. minucie Ruben Amorim uznał, że widział już wystarczająco dużo i dokonał dziewięciu zmian. Na boisku pozostali jedynie Tom Heaton i Matthijs de Ligt. Szansę dostali m.in. Diego Leon, Chido Obi, Bendito Mantato i Ethan Williams. Młodzi gracze chcieli szybko pokazać się z dobrej strony i w 72. minucie to się udało. Piłkę Billingowi zabrał Diego Leon. Paragwajczyk podciągnął futbolówkę pod szesnastkę Bournemouth i choć się przewrócił, to piłka trafiła do Ethana Williamsa. 19-letni skrzydłowy wykazał się dużym spokojem i strzałem w krótki róg podwyższył wynik na 4:0! Czystego konta nie udało się jednak zachować. W 88. minucie Bournemouth przeprowadził szybki atak. Matthijs de Ligt próbował wybić mocne dośrodkowanie z lewej strony, ale zrobił to tak niefortunnie, że skierował futbolówkę do własnej bramki. Manchester United w Stanach Zjednoczonych czeka jeszcze jeden mecz kontrolny. Czerwone Diabły na zakończenie Premier League Summer Series zmierzą się w Atlancie z Evertonem. Spotkanie z The Toffees zaplanowano na 3 sierpnia na godzinę 23:00 czasu polskiego. |
||||
Korzystając z serwisu akceptujesz regulamin oraz politykę cookies. Jeśli masz pytania lub chcesz się z nami skontaktować, to zapraszamy do działu kontakt.
