W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
5' Christopher Ikonomidis | Scott McTominay 43' Anthony Martial 45' Marcus Rashford 78' Edmond Lupancu (sam.) 90' |
|||
Godzina: 12:05 | ||||
Data: 15.07.2022 r. | ||||
Stadion: Melbourne Cricket Ground |
||||
Melbourne Victory: Izzo – Barnett (Lupancu 88’), Broxham (Menelaou 88’), Miranda, Timotheou, Nigro (Brooks 68’) – Brillante, Marchan, Brimmer (Nani 88’) – Folami (Velupillay 68’), Ikonomidis (Juric 78’) |
||||
Manchester United (I połowa): Heaton – Dalot, Lindelof, Maguire, Shaw – Fred, McTominay – Sancho, Fernandes, Elanga – Martial Manchester United (II połowa): Heaton – Laird, Bailly, Telles, Malacia – Savage, Iqbal – Diallo, Van de Beek, Chong – Rashford |
||||
Manchester United zanotował drugie zwycięstwo w trakcie przygotowań do sezonu 2022/2023. Czerwone Diabły pokonały Melbourne Victory 4:1 (2:1). Mecz na Melbourne Cricket Ground nie rozpoczął się najlepiej dla Manchesteru United. Choć Czerwone Diabły od pierwszego gwizdka długo utrzymywały się przy piłce, to dały się zaskoczyć gospodarzom już w 5. minucie. Melbourne Victory wyprowadziło błyskawiczną kontrę po stracie Anthony’ego Elangi. Ben Folami urwał się na prawym skrzydle Victorowi Lindelofowi i zagrał znakomitą piłkę w pole karne. Tam podania nie zdołał przeciąć spóźniony Harry Maguire, a Toma Heatona mocnym strzałem zaskoczył Christopher Ikonomidis. W kolejnych minutach przewaga Manchesteru United nie podlegała dyskusji. Czerwone Diabły nie potrafiły jednak przełożyć tego na zagrożenie pod bramką Australijczyków. Dwukrotnie na bramkę gospodarzy strzelał Scott McTominay, ale był blokowany. Pierwszy celny strzał Manchesterowi United udało się oddać dopiero w 25. minucie. Jadon Sancho uruchomił prostopadłym podaniem Bruno Fernandesa. Portugalczyk wpadł w pole karne Melbourne Victory, strzelił mocno, ale świetną interwencją popisał się bramkarz Paul Izzo. Erik ten Hag nie mógł być zadowolony z tego, jak jego piłkarze operowali piłką pod polem karnym Melbourne, ale na plus należy zapisać bardzo dobry pressing i odbiory futbolówki. Gdy tylko Czerwone Diabły ją traciły, to po chwili odzyskiwały. W 43. minucie Manchester United doprowadził do wyrównania. Akcja zaczęła się od złego zagrania Scotta McTominaya w pole karne Melbourne Victory. Szkot po chwili jednak naprawił błąd, przejął piłkę i zdecydował się na strzał zza szesnastki. Futbolówka po drodze odbiła się od zawodnika gospodarzy i zaskoczyła Paula Izzo. Nie było to ostatnie słowo Manchesteru United w pierwszej połowie. W doliczonym czasie gry Czerwone Diabły objęły prowadzenie. Jadon Sancho sprytnym zagraniem uruchomił Diogo Dalota. Portugalczyk spod linii końcowej zgrał piłkę do Anthony’ego Elangi. Ten sposobił się do strzału, ale wyszła mu z tego zgrabna asysta do Anthony’ego Martiala. Francuz opanował piłkę i z bliskiej odległości dał swojej drużynie prowadzenie. Erik ten Hag, tak jak w meczu z Liverpoolem, w przerwie zdecydował się na ściągnięcie wszystkich zawodników z pola. Szansę w drugiej połowie dostali m.in. Zidane Iqbal, Charlie Savage i Ethan Laird. Młodzi zawodnicy Manchesteru United grali bez kompleksów. W linii pomocy wyróżniał się Iqbal. 19-letni Irakijczyk starał się brać grę na siebie, szukał podaniami kolegów i prezentował efektowne zagrania. W 70. minucie Melbourne Victory było bliskie wyrównania. W szesnastce Manchesteru United skiksował Eric Bailly, który chciał wybić piłkę, a praktycznie podał ją pod nogi Christophera Ikonomidisa. Napastnika gospodarzy w ostatniej chwili ubiegł jednak Tom Heaton i zgarnął futbolówkę. W 78. minucie Manchester United podwyższył prowadzenie po ładnej akcji. Prostopadłe podanie do Marcusa Rashforda zagrał Eric Bailly. Angielski skrzydłowy wpadł w szesnastkę Melbourne Victory i z dużym spokojem posłał piłkę obok wychodzącego z bramki Iizzo. Gospodarze na gola Manchesteru United mogli odpowiedzieć chwilę później. Po szybkim kontrataku w dobrej sytuacji znalazł się Nishan Velupillay. Uderzył mocno z ostrego kąta, ale posłał piłkę obok bramki. W 83. minucie z dobrej strony pokazał się Tyrell Malacia. Holenderski defensor posłał świetne dośrodkowanie do Marcusa Rashforda w pole karne. Anglik uderzył piłkę głową, lecz na posterunku był bramkarz Melbourne Victory. Kibice gospodarzy poderwali się z krzesełek w 87. minucie spotkania. Nie za sprawą bramki, a zmiany w ekipie Melbourne Victory. Na placu gry pojawił się Nani, były skrzydłowy Manchesteru United, dla którego był to debiut w australijskiej ekipie. W 90. minucie Manchester United zdobył czwartą bramkę. W pole karne Melbourne Victory wpadł Tahith Chong, posłał mocną piłkę na trzeci metr spod linii końcowej, gdzie niefortunną interwencję zanotował Edmond Lupancu i skierował ją do własnej siatki. Manchester United kolejne przedsezonowe spotkanie rozegra we wtorek 19 lipca. Czerwone Diabły znów zagrają na Melbourne Cricket Ground, a tym razem rywalem drużyny Erika ten Haga będzie Crystal Palace. |