W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
8' Wayne Rooney 89' Paul Scholes |
Kevin Nolan 75' Jordan Spence 77' |
|||
Godzina: 21:05 | ||||
Data: 16.01.2013 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Manchester United:Lindegaard - Rafael, Jones, Smalling, Büttner - Valencia, Anderson (Carrick 67'), Giggs, Nani (Scholes 78') - Rooney, Hernandez |
||||
West Ham United:Jaaskelainen - Spence, Tomkins, Reid, Potts - Diarra (Nolan 65'), O'Neill, Diame, Taylor - Vaz Te (Lee 78'), C Cole (Colisson 65') |
||||
Po słabym spotkaniu Manchester United pokonał w III rundzie Pucharu Anglii West Ham United 1:0. Siedmiu zmian w składzie w porównaniu z pierwszym spotkaniem na Upton Park, dokonał sir Alex Ferguson. Wśród zmienników znalazło się dwóch rekonwalescentów (Nani i Wayne Rooney), którzy znacząco przyczynili się do awansu Czerwonych Diabłów do kolejnej rundy Pucharu Anglii. Portugalczyk umiejętnie rozciągał obronę rywali a angielski napastnik zdobył jedynego gola w spotkaniu, choć powinien zdobyć ich co najmniej dwa. W 6. minucie piłkę na dwudziestym metrze od bramki Jussi Jaaskelainena przyjął Alex Buttner i bez chwili zastanowienia uderzył. Strzał Holendra był niestety bardzo niecelny. Dwie minuty później krótkim wybiciem piłki ,,popisał się” Anders Lindegaard. Futbolówkę w środku pola przyjął i odegrał do Ricardo Vaz Te, który oddał lekki strzał w środek bramki Duńczyka. Bramkarz Manchesteru United nie miał najmniejszych problemów z obroną uderzenia Portugalczyka. Chwilę potem było już 1:0 dla gospodarzy. Kapitalnym podaniem na wolne pole do Javiera Hernandeza popisał się Anderson. Chicharito stanął ,,oko w oko” z Jussi Jaaskelainenem, ale odegrał do lepiej ustawionego Rooneya, który wślizgiem wpakował piłkę do pustej bramki. W 27. minucie Manchester United mógł prowadzić już dwoma golami. Najpierw po świetnie rozegranym rzucie rożnym w trójkącie Giggs-Valencia-Nani, strzałem z powietrza Jaaskelainena próbował zaskoczyć portugalski skrzydłowy. Piłka po jego uderzeniu minęła Fina i zmierzała do siatki, ale z interwencją zdążył Daniel Potts, który wybił ją z linii bramkowej. Ta akcja toczyła się jednak dalej i po chwili znowu w polu karnym zrobiło się gorąco. Wrzucał Antonio Valencia, a najwyżej wyskoczył Chris Smalling. Główka Anglika poszybowała jednak w środek bramki i nie sprawiła golkiperowi gości najmniejszych problemów. Gospodarze zdecydowanie przeważali w pierwszej połowie. Bardzo widoczni na skrzydłach byli Valencia i Nani, którzy co rusz nękali obronę Młotów. W końcówce bardzo ładnym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów popisał się Wayne Rooney. Strzał Anglika był silny i precyzyjny, ale w tej sytuacji kunsztem bramkarskim nie po raz pierwszy w tym spotkaniu, wykazał się Jussi Jaaskelainen, który odbił piłkę do boku. Chwilę później świetną kombinacyjną akcję Buttnera, Chicharito i Andersona zakończył ofiarnym wybiciem piłki na rzut rożny Gary O’Neill. Trzy minuty po przerwie Czerwone Diabły powinny prowadzić 2:0. Świetnym sześćdziesięciometrowym rajdem popisał się Rafael, który zagrał piłkę do Chicharito. Błąd w obronie popełnił Diarra i Meksykanin wyszedł w sytuacji sam na sam z Jaaskelainenem. Napastnik Manchesteru oddał silny strzał, który poszybował tuż nad bramką West Hamu. Powinno być w tej sytuacji 2:0. Później nastała przewaga West Hamu, który dość często gościł na połowie gospodarzy i przeprowadzał groźne akcje. W 59. minucie Młoty mogły, a nawet powinny wyrównać. Piłkę, po błędzie Buttnera w polu karnym przyjął Matthew Taylor i zamiast strzelać, próbował odegrać do lepiej ustawionego Carltona Cole’a, który miałby przed sobą pustą bramkę. Na szczęście Lindegaarda, z pomocą zdążył Rafael i wybił piłkę, która niechybnie zmierzała do napastnika gości. Później swoje szanse mieli m.in. Hernandez i Valencia po stronie Manchesteru i Matthew Taylor oraz Gary O’Neill po stronie gości. Świetna okazja na zmianę wyniku nadarzyła się w 79.minucie. Boiskowym cwaniactwem w polu karnym wykazał się Ryan Giggs, który nabił rękę Jordana Spence’a. Sędzia Phil Dowd wskazał na ,,wapno”. Do piłki podbiegł Rooney i fatalnie przestrzelił. Jedenastka Anglika przypominała tę Davida Beckhama z meczu z Turcją kilka lat temu. W 86.minucie piłka wreszcie znalazła się w siatce West Hamu. Kapitalnym podaniem do Hernandeza popisał się Giggs. Meksykanin znalazł się ,,oko w oko” z Jaaskelainenem i pewnie pokonał bramkarza. Niestety jego radość trwała tylko kilka sekund, ponieważ sędzia liniowy podniósł chorągiewkę sygnalizując, słusznie zresztą, spalonego. To była ostatnia ciekawa akcja tego meczu. Po słabej grze Manchester United pokonał West Ham United 1:0 i awansował do kolejnej rundy FA Cup, w której rywalem Czerwonych Diabłów będzie Fulham. |