W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
2' Ryan Giggs 9' Darren Fletcher 64' Anderson |
Steven Gerrard 32' | |||
Godzina: 14:30 | ||||
Data: 09.01.2011 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Liverpool FC: Reina - Kelly, Skrtel, Agger, Aurelio - Lucas, Meireles (Shelvey 60’) - Kuyt, Gerrard, Maxi Rodriguez (Babel 60’) – Torres (N’Gog 77’) |
||||
Manchester United: Kuszczak - Rafael, Ferdinand, Evans (Smalling 84’), Evra - Nani, Carrick, Fletcher (Anderson 63’), Giggs – Hernandez (Owen 75’), Berbatow |
||||
Manchester United pokonał na własnym stadionie Liverpool 1:0 i awansował do IV rundy Pucharu Anglii. Jedyną bramkę zdobył z rzutu karnego Ryan Giggs. „The Reds”, po czerwonej kartce Stevena Gerrarda, przez godzinę grali w osłabieniu. Kibice „Czerwonych Diabłów” na bramkę nie musieli długo czekać. W pierwszej akcji Darren Fletcher posłał piłkę w pole karne do Dymitara Berbatowa, ten perfekcyjnie ją opanował, ale po interwencji Daniela Aggera upadł na murawę. Sędzia Howard Webb nie miał najmniejszych wątpliwości i wskazał na ‘wapno’, choć telewizyjne powtórki pokazały, że nie musiał podejmować takiej decyzji. Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Ryan Giggs. Szybko zdobyty gol skutecznie zniechęcił zawodników Manchesteru United do zdecydowanych ataków. Swojej szansy nie szukali też piłkarze Liverpoolu, dlatego gra toczyła się głównie w okolicach środka boiska. Niewiele pracy w bramce miał Tomasz Kuszczak. Polski bramkarz w pierwszej połowie interweniować musiał tylko raz. W 18. minucie odbił mocne uderzenie Maxi Rodrigueza. Gorąco na Old Trafford zrobiło się w 31. minucie. Sytuacja ta nie miała jednak nic wspólnego z widowiskową grą. Z boiska wyleciał Steven Gerrard, który wyprostowanymi nogami zaatakował Michaela Carricka. Anglik długo nie podnosił się z murawy, lecz na szczęście poważnego urazu nie doznał. Tuż przed przerwą Manchester United miał jeszcze jedną doskonałą sytuację na podwyższenie prowadzenia. Z rzutu rożnego idealnie na głowę Jonny’ego Evansa dośrodkował Ryan Giggs. Niepilnowany Irlandczyk piłkę uderzył tak niefortunnie, że ta trafiła w słupek. Po zmianie stron „Czerwone Diabły” szybko chciały wbić drugą bramkę Liverpoolowi. W 47. minucie Berbatow przytomnie odegrał piłkę na skrzydło do Fletchera, ten błyskawicznie posłał ją na jedenasty metr do Javiera Hernandeza, który strzałem głową próbował zaskoczyć Reinę. Chicharito nieznacznie się pomylił. Po godzinie gry na zmiany zdecydował się Kenny Dalglish. Nowy trener „The Reds” wprowadził na boisko Jonjo Shelveya i Ryana Babela. Holender szybko mógł dać się we znaki Manchesterowi United. Jego strzał zza pola karnego z 61. minuty dobrze obronił Kuszczak. Polski bramkarz interweniować musiał również trzy minuty później. Tym razem zatrzymał piłkę po uderzeniu Fabio Aurelio z rzutu wolnego. W 69. minucie zakotłowało się w polu karnym Liverpoolu. W odstępie kilkudziesięciu sekund na bramkę Reiny strzelali Berbatow, Rafael i Evra. Najbliżej pokonania Hiszpana był Francuz, ale golkiper Liverpoolu przytomnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Na kwadrans przed końcem na boisku pojawił się Michael Owen i na trybunach znów zrobiło się głośno. Kibice Liverpoolu starali się obrazić swojego byłego ulubieńca, a fani Manchesteru United śpiewali pieśni na jego cześć. W 83. minucie bliski trafienia do siatki był Berbatow. Po składnej wymianie podań z Giggsem na głowę Bułgara dośrodkował Evra, lecz Dymitar uderzył nad poprzeczką. Trzy minuty później swoją szansę miał Michael Owen. Anglik ładnie zszedł ze skrzydła w okolice pola karnego, ale strzelił obok bramki. Do końcowego gwizdka Manchester United kontrolował przebieg gry. Dzięki wygranej „Czerwone Diabły” awansowały do IV rundy FA Cup. |