W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
52' Yaya Toure 65' Pablo Zabaleta 68' Mario Balotelli 75' Nigel De Jong 84' Vincent Kompany |
Paul Scholes 72' | |||
Godzina: 18:15 | ||||
Data: 16.04.2011 r. | ||||
Stadion: Wembley |
||||
Man Utd: van der Sar - O'Shea (Fabio 84), Ferdinand, Vidić, Evra - Carrick, Scholes, Park - Valencia (Hernandez 65), Berbatow (Anderson 74), Nani |
||||
Man City: Hart - Zabaleta, Kompany, Lescott, Kolarov - De Jong, Barry, A. Johnson (Wright-Phillips 79), Yaya Toure, Silva (Vieira 86) - Balotelli |
||||
Derby Manchesteru rozstrzygnięte na korzyść City. The Citizens awansowali do finału rozgrywek FA Cup po skromnym zwycięstwie 1:0 na Wembley. Czerwone Diabły spotkanie kończyły w '10' po tym jak Paul Scholes wyleciał z boiska. W 15. minucie Dymitar Berbatow zmarnował dwie świetne sytuacje strzeleckie. Najpierw po ładnej wymianie podań i zagraniu od Parka Bułgar znalazł się sam na sam z Hartem. Bramkarz City okazał się lepszy w tym starciu. Kilka sekund później Nani minął rywala na lewej flance i zagrał piłkę na 5. metr do wbiegającego Berbatowa. Napastnik United oddał strzał wślizgiem, jednak nie trafił nawet w światło bramki. Kolejna dobra okazja dla Manchesteru United pojawiła się w 25. minucie. Po dośrodkowaniu Valencii z rzutu rożnego do główki doszedł Nemanja Vidić. Serb uderzał w stronę długiego słupka, lecz niestety futbolówka nie poleciała w światło bramki mijając słupek o kilkanaście centymetrów. Manchester City długo czekał na dogodną sytuację do oddania strzału na bramkę Edwina van der Sara. W 32. minucie po małym zamieszaniu w polu karnym, Gareth Barry z łatwością minął Johna O’Shea i uderzył lewą nogą na bramkę Holendra. Całe szczęście skończyło się jedynie na bocznej siatce. Chwilę później z dystansu groźnie strzelał Balotelli. Edwin w ostatniej chwili zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczką. 43. minuta to dwie bardzo groźne akcje i strzały The Citizens. Najpierw po samotnym rajdzie z dystansu uderzał Yaya Toure, ale został przyblokowany przez Vidica. Chwilę później kolejny strzał z daleka, tym razem w wykonaniu Kolarowa. Piłka przeleciała tuż obok słupka. Po przerwie z groźną inicjatywą wyszli gracze z niebieskich strojach. Balotelli zagrał na lewo do Kolarowa, ten po chwili odegrał do napastnika City, lecz piłka po uderzeniu minęła się z bramką. To co nie udało się Balotelliemu zrobił w 52. minucie Yaya Toure. Wszystko zaczęło się od fatalnego kiksu Carricka, który praktycznie oddał piłkę Toure. Ten podbiegł kilka metrów w stronę bramki van der Sara i z łatwością pokonał Holendra. Po tej bramce zawodnicy Manchesteru City rozkręcili się na dobre. Spotkanie stało się jednostronne i w większości było rozgrywane na połowie Manchesteru United. W 62. minucie Barry prawie pokonał van der Sara strzałem z zerowego kąta. Edwin szczęśliwie wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę potem po dośrodkowaniu Davida Silvy głową strzelał rozpędzony Lescott. Obok bramki. 66. minuta to świetny strzał Naniego z rzutu wolnego. Joe Hart dotknął piłkę i skierował ją na poprzeczkę ratując swój zespół przed stratą gola. Przed tą akcją na boisku pojawił się Javie Hernandez zastępując Antonio Valencię. Mecz dla Czerwonych Diabłów zrobił się jeszcze trudniejszy gdy w 72. minucie Paul Scholes wszedł wyprostowaną nogą w nogę Zabalety. Mike Dean nie zawahał się ani przez chwilę i wyrzucił Anglika z boiska. W 77. minucie Michael Carrick miał okazję odpłacić za swój wcześniejszy błąd. Anglik świetnie zachował się w polu karnym rywali, minął jednego zawodnika i technicznym strzałem posłał piłkę w stronę bramki Harta. Bramkarz City był jednak czujny i wyłapał futbolówkę. Na trzy minuty przed końcem Patrice Evra próbował wziąć losy spotkania w swoje ręce i mocno uderzał z narożnika pola karnego. Piłka z hukiem wpadła w siatkę, niestety tyko boczną. W 90. minucie Yaya Toure zmarnował 100% sytuację sam na sam z van der Sarem. Duży udział w akcji miał również Vidić, który przeszkadzał zawodnikowi City. Mimo aż 5 doliczonych minut i wysokiego tempa Manchesterowi United nie udało się już zagrozić bramce Harta. Manchester City tym samym awansował do finału FA Cup po skromnej wygranej nad Diabłami. |