W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
12' Vincent Kompany 47' Aleksandar Kolarow 64' Sergio Aguero |
Wayne Rooney 10' Danny Welbeck 31' Wayne Rooney 40' Danny Welbeck 34' Nani 36' Patrice Evra 47' Rio Ferdinand 90' |
|||
Godzina: 14:00 | ||||
Data: 08.01.2012 r. | ||||
Stadion: Etihad Stadium |
||||
Manchester City: Pantilimon – Richards, Kompany, Lescott, Kolarow – A. Johnson (Savic 46'), De Jong, Milner, Silva (Zabaleta 46'), Nasri (Hargreaves 82') – Aguero |
||||
Man Utd: Lindegaard – Smalling, Jones, Ferdinand, Evra – Valencia, Carrick, Giggs, Nani (Scholes 60') – Welbeck Anderson 74'), Rooney |
||||
Manchester United pokonał na wyjeździe Manchester City 3:2 (3:0) w III rundzie Pucharu Anglii. Wydarzeniem meczu, oprócz bramek Wayne'a Rooneya i Danny'ego Welbecka, był powrót do gry Paula Scholesa. Inicjatywa w pierwszych minutach meczu należała do Manchesteru City, który bardzo spokojnie rozgrywał piłkę na połowie rywala. Piłkarze Czerwonych Diabłów cierpliwie przyglądali się akcjom gospodarzy i czekali na swoją szansę. Ta nadeszła w 10. minucie. Wayne Rooney zagrał na prawe skrzydło do Antonio Valencii i pobiegł w pole karne. Ekwadorczyk obsłużył Anglika idealnym dośrodkowaniem, a ten efektownym uderzeniem głową posłał piłkę do bramki The Citizens. W 12. minucie na Etihad Stadium znów zrobiło się gorąco. Sędzia Chris Foy postanowił bowiem wyrzucić z boiska Vincenta Kompany'ego za niebezpieczny atak na Naniego. Arbiter uznał, że Belg zaatakował Portugalczyka dwiema wyprostowanymi nogami. Mimo gry w osłabieniu, Manchester City szybko stanął przed szansą na doprowadzenie do remisu. W 14. minucie groźnie zza pola karnego uderzył Sergio Aguero, ale fantastyczną paradą popisał się Anders Lindegaard. W kolejnych minutach więcej inicjatywy wykazywali gracze Roberto Manciniego. Najpierw Rio Ferdinand zablokował groźny strzał Davida Silvy, a następnie w boczną siatkę trafił Sergio Aguero. W 30. minucie drugą zabójczą akcję wyprowadzili mistrzowie Anglii. Nani dostrzegł lepiej ustawionego Patrice'a Evrę, który mocno wstrzelił piłkę w pole karne. Gospodarze nieporadnie wybijali futbolówkę spod własnej bramki, co bezlitośnie wykorzystał Danny Welbeck, oddając efektowny strzał z woleja, po którym Costel Pantilimon musiał skapitulować. Dziewięć minut później Welbeck znów wystąpił w roli głównej. Rozpędzony Anglik wpadł w pole karne, ale na ziemię powalił go Aleksandar Kolarow. Sędzia bez chwili zawahania wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego poszedł Rooney, strzelił ile miał tylko sił, lecz piłkę przed siebie odbił Pantilimon. Wazza pospieszył jednak z błyskawiczną dobitką i po chwili mógł cieszyć się ze swojej drugiej bramki. Do końca pierwszej połowy Manchester United kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Przy odrobinie więcej szczęścia podopieczni sir Aleksa Fergusona mogli strzelić czwartego gola. Piłka po strzale Welbecka z bliskiej odległości minimalnie minęła jednak bramkę City. Druga połowa rozpoczęła się kiepsko dla Czerwonych Diabłów. Patrice Evra sfaulował przed polem karnym Micaha Richardsa. Piłkę około 20 metrów od bramki ustawił Kolarow i i precyzyjnym strzałem pokonał Lindegaarda. W 52. minucie groźny strzał oddał Rooney, który rozpoczął polowanie na hat-tricka. Piłka o centymetry minęła jednak bramkę Manchesteru City. W 59. minucie nastąpiła długo wyczekiwana przez kibiców United zmiana. W miejsce Naniego na boisku pojawił się Paul Scholes, który zdecydował się przerwać swoją piłkarską emeryturę i wspomóc zespół sir Aleksa Fergusona w trudnym okresie. Rudowłosy pomocnik przywdział trykot z numerem 22. Dobre nastroje kibiców Manchesteru United w 64. minucie zmącił Sergio Aguero. Piłkę blisko pola karnego stracił Scholes, dopadł do niej Argentyńczyk i choć jego strzał zdołał odbić Lindegaard, to zrobił to na tyle niefortunnie, że Aguero nie miał problemów z celną dobitką. Drugi stracony gol sprawił, że w poczynania Manchesteru United wkradł się niepokój. Czerwone Diabły nie przedostawały się pod pole karne The Citizens już z taką łatwością. W 72. minucie mocny strzał z dystansu oddał Scholes, nie sprawił on jednak problemów Pantilimonowi. W 83. minucie piłkarze Manchesteru City domagali się rzutu karnego po tym jak piłka odbiła się od ręki Jonesa. Sędzia nie uznał protestów gospodarz i jak pokazały powtórki słusznie nie wskazał na jedenasty metr. Do końcowego gwizdka sędziego kibice na Etihad Stadium obgryzali paznokcie ze zdenerwowania. W doliczonym czasie gry bliski wpakowania piłki do bramki z rzutu wolnego był Kolarow, ale skuteczną interwencją popisał się Lindegaard. Dzięki wygranej Manchester United awansował do IV rundy Pucharu Anglii. |