W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
34' Paul Scholes 36' Dymitar Berbatow 60' Nemanja Vidić 90' Carlos Tevez |
Roman Pawluczenko 4' | |||
Godzina: 18:15 | ||||
Data: 24.01.2009 r. | ||||
Stadion: Old Trafford |
||||
Man Utd: Foster - O'Shea, Vidić, Neville, Fabio (Eckersley 53') - Ronaldo (Tosić 72'), Scholes, Carrick, Welbeck (Fletcher 88') - Tevez, Berbatow |
||||
Tottenham: Alnwick - Gunter, Assou-Ekotto, Corluka, Dawson, Bentley (Dafoe 72'), Huddlestone, Zokora, Bale (Taarabt 67'), Modrić (Dos Santos 46'), Pawluczenko |
||||
Spotkanie Manchesteru United i Tottenhamu Hotspur zostało okrzyknięte hitem IV rundy FA Cup. Nic w tym dziwnego, bowiem drużyny tej klasy śmiało mogłyby rywalizować w finale tych rozgrywek. Na Old Trafford gospodarze wybiegli w dosyć mocnym składzie, z Tevezem i Berbatovem w napadzie. Zaskakiwać mogła jedynie obecność Danny’ego Welbecka na prawym skrzydle i Fabio na lewej obronie. Mecz nie zaczął się po myśli „Czerwonych Diabłów”. W 4 minucie arbiter podyktował rzut wolny po faulu Paula Scholesa, którego na gola zamienił Roman Pawluczenko. Nasz bramkarz Ben Foster nie zareagował przy strzale Rosjanina. Mistrzowie Anglii od razu wzięli się do pracy. Blisko powodzenia był w 17 minucie Carlos Tevez, którego strzał trafił w poprzeczkę bramki Alnwicka. Kilka minut później dwójkową akcję przeprowadzili dwaj snajperzy United, jednak uderzenie Argentyńczyka wyłapał golkiper „Kogutów”. Od początku pierwszej połowy bardzo przyzwoicie spisywał się Welbeck. Młody Anglik dwoił się i troił by pomóc w zdobyciu wyrównującej bramki. W 33 minucie było już 1:1. Gospodarze sprytnie rozegrali rzut rożny, piłka trafiła do Scholesa, który strzałem zza pola karnego pokonał Alnwicka. Chwilę później było już 2:1. Akcję United świetnie rozegrał Carrick posyłając piłkę do Berbatova, który znalazł się na czystej pozycji i dał prowadzenie gospodarzom. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie, 2:1. W drugiej odsłonie goście odważnie zaatakowali, ale strzał Bale minął bramkę Fostera. W 56 minucie było o wiele groźniej pod bramką United. Do piłki przed polem karnym dopadł Bentley, który posłał piłkę w boczną siatkę.Chwilę potem żółtym kartonikiem ukarany został Vidic. W 70 minucie Tevez zagrał świetnego crossa w kierunku nadbiegającego Ronaldo. Portugalczyk jednak zbyt mocno wypuścił sobie piłkę. W międzyczasie trener gości wykorzystał limit zmian, wprowadzawszy do gry ofensywnie usposobionych zawodników. Z kolei Sir Alex Ferguson dał szansę nowemu nabytkowi, Serbowi Tosiciowi. Wynik nie uległ zmianie do końca spotkania. Pomimo przewagi i kilku naprawdę ciekawych zagrań, United nie doszli do żadnej klarownej sytuacji strzeleckiej. Martwić może jedynie fakt, że z powodu kontuzji z boiska zeszli Fabio i Welbeck. |