W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Damien Johnson 28' Jiri Jarosik 75' |
Mikael Silvestre 31' Louis Saha 46' Park Ji-Sung 50' Kieran Richardson 62' Louis Saha 63' |
|||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 20.12.2005 r. | ||||
Stadion: St Andrews |
||||
Birmingham: Taylor - Johnson, Taylor, Upson, Painter - Pennant, Butt (Clapham 66'), Clemence, Dunn (Kilkenny 66') - Heskey, Jarosik |
||||
Man Utd: Howard - Neville, Brown, Silvestre (Ferdinand 59'), Richardson - Ronaldo, O'Shea (Jones 66'), Fletcher, Park - Rossi (Rooney 46'), Saha |
||||
Dobra pasa Manchesteru United ciągle trwa. Tym razem „Diabły” okazały się lepsze od Birmingham City, z którym przyszło im się zmierzyć w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej (Carling Cup). United pokonali podopiecznych Stevena Bruce’a na ich własnym terenie 1:3 i tym samym awansując do półfinału rozgrywek. Kolejny bardzo dobry mecz rozegrał Louis Saha zaliczając dwa dziś dwa trafienia, natomiast jedno oczko dołożył Koreańczyk – Park Ji-Sung. Sir Alex Ferguson tak ja to się stało w jego zwyczaju w spotkaniach pucharowych daje szansę na grę młodzieży z Old Trafford. Dziś nie było inaczej. „Czerwone Diabły” przystąpiły do tego spotkania w bardzo odmłodzonym składzie – oko na młodzież mieli mieć Gary Neville, Michael Silvestre i Louis Saha. Ten ostatni był partnerem Giuseppe Rossiego w ataku. W pomocy nie ma Paula Scholesa, Ryana Giggsa i Alana Smitha ich miejsce zajęli Cristiano Ronaldo, Park Ji-Sung, Darren Fletcher. Czwartym pomocnikiem został John O’Shea. United od samego początku pokazali, że przyjechali na St. Andrews Stadium do Birmingham po zwycięstwo. Już w 3 minucie spotkania mogło być 1:0 dla gości, jednak minimalnie pomylił się młodziutki Włoch – Rossi. Piłka po jego strzale z 7 metra z środka pola karnego trafia wprost w poprzeczkę. Cztery minuty później odpowiadają gospodarze, ładnym strzałem z lewej strony pola karnego popisuje się Dunn, ale Tim Howard nie dał się zaskoczyć. Po emocjonującym początku tempo gry nieco spadło, jednak nadal to Manchester United jest drużyną przeważającą w tym spotkaniu. W 20 minucie meczu bliski szczęścia był Louis Saha, który po dośrodkowaniu z lewej strony Darrena Fletchera próbował głową skierować piłkę do siatki gospodarzy, ale jego strzał minimalnie chybiony. Trybuny ożywić próbował w 27 minucie Emile Haskey strzałem z 25 metrów, jednak jego uderzenie niecelne. Gra wyraźnie się zaostrzyła, czego efektem jest żółta kartka dla zawodnika Birmingham – Damiena Johnsona w 28 minucie, po faulu na Koreańczyku – Parku Ji-Sungu, a chwilę później ukarany zostaje Michael Silvestre za faul na Haskey’u. Rzut wolny próbują wykorzystać coraz lepiej radzący sobie podopieczni Stevena Bruce’a, jednak po raz kolejny nieskutecznością popisuje się Haskey strzałem ponad bramką Howarda. „Diabły” próbują zrewanżować się akcją Parka, ale piłka minimalnie mija lewy słupek bramki Maika Taylora. Po koniec pierwszej połowy przypomniał o sobie Rossi, który popisał się świetnym uderzeniem z 20 stu metrów, ale równie dobrze broni Taylor. Akcja na chwilę przenosi się na drugą stronę boiska, gdzie kolejnej szansy nie wykorzystał Haskey. Jego strzał z trudem na korner wypycha amerykański bramkarz United. W 45 minucie Saha decyduje się na strzał z 25-u metrów, ale dobrze nie po raz pierwszy dziś bramkarz gospodarzy. Arbiter do końca nie doliczył ani minuty. Ferguson zdecydował się na zmianę już w przerwie meczu, na boisku pojawił się Wayne Rooney, który zmienił Rossiego. Druga polowa rozpoczęła się dla „Czerwonych Diabłów” wyśmienicie. Park przerzucił piłkę na drugie skrzyło do Ronaldo, a ten z kolei dośrodkowuje w pole karne rywali, gdzie na piłkę czekał już Saha, który pewnie z sześciu metrów umieszcza piłkę w siatce. Zaledwie cztery minuty później kibice United znowu mogą podskoczyć z radości. Tym razem swoją drugą bramkę w barwach „Diabłów” zdobywa Park Ji-Sung, strzałem z dwunastu metrów z środka pola karnego. Asystę przy tej bramce może zapisać francuski napastnik United – Louis Saha. Po 51 minutach gry 0:2 dla gości. Bramki zdobyte już na początku drugiej połowy wprowadziły w szeregi podopiecznych Fergusona spokój. Teraz dokładniej rozgrywają piłkę i starają się kontrolować przebieg zdarzeń na boisku. Z kolei Birmingham rzuciło się do ataków, jednak nie potrafią przebić się przez dobrze spisującą się dziś obronę gości. 0:3. Manchester United podwyższa prowadzenie, swoją drugą dzisiaj bramkę trafia Louis Saha. Tym razem asystę przy trafieniu zaliczył Gary Neville, który dojrzał wychodzącego na pozycję Francuza. Ten natomiast popisuje się strzałem za pola karnego. Gracze Stevena Bruce’a nie znaleźli się w najlepszej sytuacji, jednak nie poddają się. Mimo tego, że to „Czerwone Diabły” cały czas są drużyną przeważającą ciągle starali się nawiązać równą walkę z przeciwnikiem. I w 75 minucie udaje się im zdobyć bramkę na 1:3. Gary Neville fauluje Jarosika. Pennant głęboko dośrodkowuje z rzutu wolnego w pole karne. Tam najwięcej szczęścia ma Jarosik, który z sześciu metrów trafia do bramki strzeżonej przez Howarda. Gospodarze rzucili się do ataku, ta bramka dodała im pewności siebie. W 84 minucie strzał Forssella z 18-stu metrów, jednak Tim Howard nie popełnia błędu i pewnie wyłapuje futbolówkę. Chwilę później znowu strzał Anglika, tym razem niecelny. Zawodnicy z Manchesteru również nie dają za wygraną, ogromną chęć na zdobycie trzeciej bramki ma Louis Saha, który w doliczonym czasie gry kolejny raz strzela na bramkę, ale również kolejny raz lepszy okazuje się Taylor. Arbiter kończy spotkanie. |