W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
- | Paul Pogba 57' Edinson Cavani 88' Axel Tuanzebe 89' Luke Shaw 90+ Anthony Martial 90+ |
|||
Godzina: 21:00 | ||||
Data: 23.12.2020 r. | ||||
Stadion: Goodison Park |
||||
Everton: Olsen – Coleman, Godfrey, Keane, Mina – Doucoure, Gomes (Davies 58'), Sigurdsson, Iwobi – Richarlison (Bernard 56'), Calvert-Lewin |
||||
Manchester United: Henderson – Tuanzebe, Bailly, Maguire, Telles (Shaw 84') – Matić, Pogba, van de Beek (Martial 67'), Fernandes – Greenwood (Rashford 67'), Cavani |
||||
Manchester United pokonał na wyjeździe Everton 2:0 (0:0) i awansował do półfinału Pucharu Ligi. Bramki na wagę przepustki do kolejnej rundy zdobyli dla Czerwonych Diabłów Edinson Cavani i Anthony Martial. Czerwone Diabły mecz na Goodison Park zaczęły znakomicie. Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera zepchnęli do defensywy The Toffees i wydawało się, że bramka dla gości jest tylko kwestią czasu. W 8. minucie świetną okazję miał Donny van Beek, ale po sprytnym podaniu Paula Pogby został zablokowany. Chwilę później bliski ogrania bramkarza Evertonu był Edinson Cavani. Robin Olsen chciał okiwać Urugwajczyka i niewiele brakowało, aby stracił piłkę. W 16. minucie Manchester United przeprowadził kolejny znakomity atak. Piłkę na lewym skrzydle dostał Alex Telles i wrzucił idealnie do Edinsona Cavaniego. Strzał Urugwajczyka następnie dwukrotnie obronił Olsen. Blisko wpisania się na listę strzelców był w 25. minucie Mason Greenwood. Anglik popisał się efektowną główką na jedenastym metrze po dośrodkowaniu Tellesa, ale piłka tylko otarła się o dalszy słupek bramki Olsena. Dwie minuty później niezłą okazję miał Pogba. Futbolówkę po lekkim strzale Francuza pewnie złapał jednak golkiper Evertonu. W kolejnych minutach Everton odepchnął grę od własnej bramki i częściej gościł pod polem karnym Deana Hendersona. Piłkarze Carlo Ancelottiego najlepszą okazję przed przerwą mieli w 37. minucie. Przed szesnastką United sfaulowany został Michael Keane. Do piłki podszedł Gylfi Sigurdsson i strzelił kąśliwie nad murem Czerwonych Diabłów. Kapitalną interwencję zanotował jednak Henderson. Tuż przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy do szatni strzał z rzutu wolnego zanotował jeszcze Bruno Fernandes. Uderzenie Portugalczyka w środek bramki nie mogło jednak zaskoczyć Olsena. Manchester United drugiej połowy nie rozpoczął z takim animuszem, jak pierwszej. Szybko do sytuacji strzeleckiej doszedł jednak Edinson Cavani. Urugwajczyk z bliskiej odległości posłał piłkę w boczną siatkę bramki The Toffees. Stwarzanie sytuacji podbramkowych nie przychodziło Czerwonym Diabłom z taką łatwością, jak przed przerwą. W 62. minucie niezłą okazję miał Bruno Fernandes. Portugalczyk dostał dobre podanie od Pogby, ale mając sporo miejsca przed polem karnym The Toffees przymierzył mocno i bardzo niecelnie. W 67. minucie Ole Gunnar Solskjaer zdecydował się na pierwsze zmiany. Na placu gry pojawili się Anthony Martial i Marcus Rashford, którzy zastąpili Masona Greenwooda i Donny’ego van de Beeka. Anglik i Holender nie mogli zaliczyć środowego występu do specjalnie udanych. Zmiany nie wpłynęły na tempo spotkania, bo obie drużyny nie chciały podejmować ryzyka. Manchester United miał przewagę w posiadaniu piłki, lecz nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką Olsena. W 81. minucie jedną z nielicznych sytuacji miał Alex Telles. Brazylijczyk uderzał piłkę z rzutu wolnego, kiedy tuż przed szesnastką sfaulowany został Paul Pogba. Strzał Tellesa był jednak bardzo niecelny. W 86. minucie szansę na rozstrzygnięcie losów rywalizacji miał Anthony Martial. Francuz dostał kapitalne prostopadłe podanie od Fernandesa, ale w dogodnej sytuacji fatalnie skiksował. Efekt był taki, że napastnik United nie zdołał oddać strzału na bramkę Evertonu. W 88. minucie Czerwone Diabły w końcu dopięły swego! Tym razem Martial wystąpił w roli podającego, zagrał do Cavaniego, ten zdecydował się na mocny strzał zza pola karnego i nie dał szans Olsenowi! Czerwone Diabły po objęciu prowadzenia nie skupiły się na desperackiej obronie, a szukały kolejnych trafień. Niezłą sytuację miał Marcus Rashford, ale został zablokowany przez Bena Godfreya. W doliczonym czasie gry w spojenie bramki Evertonu trafił Bruno Fernandes. Co nie udało się Fernandesowi, chwilę później świetnie zrobił Anthony Martial. Francuz z dużym spokojem wykończył szybką akcję Manchesteru United i ustalił wynik spotkania na 2:0. |