W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
37' Robert Snodgrass 48' Darren O'Dea |
Michael Owen 15' Fabio da Silva 24' Mame Biram Diouf 27' Michael Owen 32' Ryan Giggs 45'+1 |
|||
Godzina: 20:45 | ||||
Data: 20.09.2011 r. | ||||
Stadion: Elland Road |
||||
Leeds United: Lonergan – Bromby, O'Dea, White, Lees – Keogh (Forssell 52'), Snodgrass, Clayton, Howson – Becchio (Vayrynen 52'), McCormack (Nunez 66') |
||||
Manchester United: Amos – Fabio, Fryers, Carrick, Valencia – Park, Giggs (Pogba 46'), Diouf (Welbeck 70') – Berbatow, Owen, Macheda (Cole 77') |
||||
Manchester United pokonał Leeds United 3:0 (3:0) w meczu Pucharu Ligi na Elland Road. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Michael Owen, który strzelił dwie bramki. Trzecie trafienie dołożył Ryan Giggs. Spotkanie na Elland Road od samego początku przebiegało w dosyć wrogiej atmosferze, przynajmniej z punktu widzenia kibiców zasiadających na trybunach. Sir Alexa Ferguson wystawił absolutnie nieprzewidywany skład do gry. W podstawowym składzie znalazło się jedynie dwóch nominalnych obrońców - Fabio da Silva oraz Ezekiel Fryers, który zaliczył swój debiut w koszulce z numerem 51. W 5. minucie spotkania Manchester United przed stratą bramki uratował Dymitar Berbatow. Bułgar pomagał kolegom z drużyny podczas rzutu rożnego Leeds United. Robert Snodgrass dośrodkowywał, w polu karnym powstało spore zamieszanie. Uderzyć zdołał Ross McCormack, jednak piłka trafiła w stojącego przy linii bramkowej Berbatowa. Pierwsza groźna akcja Manchesteru United miała miejsce w 15. minucie. Ten atak wystarczył jednak, aby pokonać bramkarza Leeds - Lonergana. Akcja zaczęła się od pięknego podania Berbatowa do Park Ji-Sunga na prawe skrzydło. Niepilnowany Koreańczyk celnie odegrał do Michaela Owena, Anglik zatańczył nad piłką i delikatnym strzałem posłał ją do siatki. Futbolówka powolnie wpadając do bramki odbiła się jeszcze od słupka. 21. minuta to niezły, mocny strzał Adama Claytona po długim dryblingu między zawodnikami Manchesteru United. Piłkarz Leeds uderzał zza pola karnego, ale wycelował prosto w Bena Amosa i bramkarz MU nie miał kłopotów ze złapaniem futbolówki. Niedługo potem gospodarze wyprowadzili bardzo groźną kontrę. Po paru podaniach piłkę otrzymał Robert Snodgrass, który ładnie obrócił się z piłką i uderzył technicznie lewą nogę. Mocno podkręcona piłka zmierzała w okolice okienka bramki, jednak na szczęście Amosa przeleciała nad poprzeczką. W odpowiedzi Czerwone Diabły przeprowadziły akcję prawą stroną boiska. Tam Michael Owen urwał się swojemu obrońcy i dobrze dośrodkował w pole karne do Berbatowa. W tej sytuacji szybszy okazał się jednak Lonergan, który wychwycił nadlatującą piłkę. W 31. minucie spotkania Fabio wybiegł do akcji ofensywnej. Następnie zagrał świetną piłką za plecy obrońców do wybiegającego Machedy. Federico mógł oddać spokojnie strzał, lecz pobiegł z piłką za daleko i zdołał wywalczyć tylko rzut rożny. W kolejne akcji nie było już miejsca na takie błędy. Mame Biram Diouf dobrze ograł rywala na skrzydle, podał do Owena przed pole karne, a ten przepięknym strzałem wpakował piłkę w okienko. Była to niemal identyczna bramka jak ta strzelona przez Naniego w meczu ligowym z Chelsea. Niewiele brakowało, a Antonio Valencia podwyższyłby wynik na 3:0 w 36. minucie meczu. W polu karnym prostym zwodem Michael Owen uwolnił się spod opieki rywala i momentalnie podał do atakującego Ekwadorczyka. Skrzydłowy United musiał tylko dostawić nogę i zrobił to, jednak nie trafił z bliskiej odległości na prawie pustą bramkę. Gorąco pod bramka Leeds United było jeszcze w samej końcówce pierwszej połowy. Antonio Valencia odebrał piłkę wysoko na prawym skrzydle i ruszył do ataku. Przy linii końcowej zdecydował się na uderzenie i próbował wcisnąć piłkę między słupek a goalkeepera, niestety bez skutku. Swoje trzy grosze do wyniku w ostatniej akcji pierwszej połowy dorzucił Ryan Giggs. Walijczyk rozegrał krótko rzut rożny z Parkiem, następnie wypuścił sobie piłkę pomiędzy nogami White'a i strzelił sprytnie, zewnętrzną częścią stopy, zaskakując bramkarza Leeds i zdobywając gola. Po przerwie dalej błyszczał Michael Owen. Anglik w 54. minucie prawie przelobował bramkarza Leeds United po zespołowej akcji. Owen znowu uwolnił się spod opieki obrońcy prostym zwodem i prawą nogą uderzał z narożnika boiska. Niestety piłka przeleciała nieznacznie obok bramki. 76. minuta to dobra akcja Welbecka na skrzydle. Danny podbiegł na skraj pola karnego, następnie zagrywał w pole karne do wbiegającego Michaela Owena. Anglik jednak nie trafił czysto w piłkę i ta wyleciała poza boisko, nie zagrażając bramce Lonergana. Druga połowa meczu przebiegała w dużo wolniejszym tempie i nie owocowała wieloma groźnymi akcjami. Warty odnotowania jest fakt, że na murawie po kontuzji pojawił się Danny Welbeck. Ferguson dał również szansę pograć dwóm młodym zawodnikom - Paulowi Pogbie oraz Larnellowi Cole'owi. Leeds United w doliczonym czasie gry zmarnowało swoją najlepszą sytuację strzelecką. Wprowadzony po przerwie Nunez dostał podanie w pole karne i stanął sam na sam z Amose. Niestety dla kibiców Leeds nie trafił czysto w piłkę i ta przeleciała daleko od bramki Manchesteru United. |