W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
66' Bibras Natcho 67' Nemanja Miletić 89' Sasa Zdjelar |
Anthony Martial 43' [K] Phil Jones 46' |
|||
Godzina: 18:55 | ||||
Data: 24.10.2019 r. | ||||
Stadion: Stadion Partizana |
||||
Partizan Belgrad: Stojković – Urosević, Pavlović, Ostojić, Miletić – Tosić (F. Stevanović 75'), Natcho, Zdjelar, Soumah (L. Pavlović 83') – Asano (Ivanović 90'), Sadiq |
||||
Manchester United: Romero – Jones, Maguire, Rojo – Wan-Bissaka (James 60'), McTominay, Garner (Pereira 81'), Mata, Williams – Lingard, Martial (Rashford 60') |
||||
Manchester United pokonał ekipę Partizana Belgrad w wyjazdowym meczu fazy grupowej Ligi Europy. Bramkę na wagę trzech punktów z rzutu karnego zdobył Anthony Martial. Było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo ekipy Ole Gunnara Solskjaera od marca. W 15. minucie meczu dogodną okazję strzelecką miał Scott McTominay. Pomocnik United otrzymał idealne dośrodkowanie w tempo z rzutu wolnego od Juana Maty na około siódmy metr przy długim słupku. Szkot uderzył piłkę głową, ale ta po koźle uderzyła tylko w boczną siatkę bramki Stojkovicia. Scott w pierwszej części meczu oddał jeszcze jeden strzał godny odnotowania. W 22. minucie otrzymał podanie z prawej flanki i uderzył błyskawicznie sprzed pola karnego. Piłka niestety i tym razem minęła się nieznacznie z bramką Partizana. Zoran Tosić, który kilka lat temu reprezentował przez krótki okres barwy Manchesteru United, próbował zaskoczyć Sergio Romero mocnym uderzeniem z narożnika pola karnego w 35. minucie. Serb przestrzelił jednak nieznacznie światło bramki Manchesteru United. Odpowiedzią Czerwonych Diabłów był techniczny strzał Jessego Lingarda dwie minuty później. Anglik próbował lekkim strzałem zmieścić piłkę tuż przy słupku, ale trafił w konstrukcje bramki Stojkovicia. Piłka ponownie obiła słupek bramki w 40. minucie, tym razem była to jednak bramka Romero. Pięknym uderzeniem z dystansu popisał się napastnik Partizana - Sadiq, który może mówić o wielkim pechu. Humory graczy i kibiców z Belgradu szybko się popsuły – w 42. minucie na murawę w polu karnym padł Brandon Williams, który został podcięty przez Mileticia. Do jedenastki podszedł Anthony Martial i pewnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Partizana. Po zmianie stron Phil Jones przerwał wślizgiem groźny kontratak gospodarzy, co dało okazję Partizanowi na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. Natcho nieźle przymierzył, posłał piłkę obok muru, ale też i kilkanaście centymetrów obok bramki Romero. 52. minuta to poważne zagrożenie pod bramką United. Soumah w pojedynkę rozmontował defensywę Czerwonych Diabłów, jednym zwodem minął Maguire'a, oddał mocny strzał w środek bramki, a dobrą interwencją popisał się Romero. W ciągu 2 minut piłkarze i kibice Belgradu rozgorzeli z wściekłości. Natcho wstrzelił piłkę w pole karne i domagał się jedenastki za zagranie futbolówki ręką przez Phila Jonesa. Sędzia ani myślał wskazywać na jedenastkę, a za protesty upomniał gracza Partizana. Chwilę potem podobna sytuacja miała miejsce z Brandonem Williamsem. Tym razem piłka uderzyła młodego Anglika, ale sędziowie uznali to za przypadkowy kontakt po uderzeniu głową Mileticia. Z minuty na minutę gospodarze nabierali coraz większego tempa i pewności siebie. Po raz kolejny Sadiq podniósł kibiców z krzesełek strzałem w 74. minucie. Rozegrał piłkę z Soumahem, huknął zza pola karnego, ale piłka o centymetry minęła bramkę Romero. Partizan po raz kolejny był bliski wyrównania w 82. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową z ostrego kąta uderzył Asano. Romero popisał się jednak szybką, instynktowną interwencją i sparował uderzenie przed siebie. Do końca spotkania Partizan naciskał na Manchester United, posyłając kolejne piłki pod bramkę Romero. Czerwone Diabły zdołały jednak przetrzymać napór Serbów i utrzymać skromne prowadzenie do końcowego gwizdka. |