Diabelred: Ostatnie 26 ligowych meczow(liczac z 4 kolejkami z tego sezonu) Antonego, to 1 bramka i 2 asysty.
Pozniej czytam komentarze, ze Antony gra coraz lepiej i pochwaly za gre w obronie. Czuje deja vu, bo przez lata tak samo byl chwalony tu Lingard, ktory tez nie robil liczb, ale udzielal sie w pressingu i obronie. Teraz pytanie skoro Antony oferuje na PS to samo co wczesniej Lingard, czyli gra w obronie plus raz na jakis czas strzelona bramka z dystansu, to wlasciwie po co kupowalismy Antonego? Bylo przedluzyc kontrakt Lingardowi i wyszloby na to samo, a przynajmniej w kasie klubowej zostaloby 95 mln, ktore mozna by bylo wykorzystac inaczej.
Ja jak patrze na ta bezsilnosc Antonego na tym prawym skrzydle, to tesknie za Valencia. Ekwadorczyk moze i nie byl wirtuozem, moze mial jedna noge, ale przynajmniej dzieki swojej dynamice i szybkosci potrafil urwac sie obroncy, stworzyc jakies zagrozenie, dograc ta pilke w pole karne. A Antony ? Dostanie pilke to zatrzymuje sie z ta pilka i albo wycofuje, albo na sile probuje tych strzalow z dystansu. To co mnie przeraza to dwie rzeczy. Pierwsza, to wydalismy 180 euro na Sancho i Antonego, a nadal nie mamy PS na poziomie, przez co jestesmy zmuszeni wiekszosc naszych akcji pchac strona Rasha, ktory co nie jest zaskoczeniem(bo juz kazdy wie, ze to nasze jedyne zagrozenie w ofensywie) jest podwajany, a czasem i potrajany. Druga rzecz, to Antony to pupilek Ten Haga, jego transfer. Przez co obawiam sie, ze Holender predzej zostanie zwolniony niz posadzi na lawce Brazylijczyka i da szanse gry chociaz w 3-4 meczach z rzędu Pellestriemu czy Amadowi.
O ile jeszcze w poprzednim sezonie mozna bylo tlumaczyc Brazylijczyka aklimatyzacja, nowa liga. Tak teraz czas ochronny juz sie dla niego skonczyl i pora zaczac od niego wymagac. Jezeli w kolejnych meczach Antony nadal nie zacznie notowac jakichkolwiek liczb, to licze, ze Ten Hag jednak pojdzie po rozum do glowy, zapomni, ze Antony to jego czlowiek i da szanse gry Pellestriemu lub Amadowi.