Sorata: oj +1 Ruffi, na początku HotS jeszcze był spoko, balans w miarę okej, dało się fajnie pograć taktycznie a do tego tempo wymuszało błędy - trochę jak w obecnym LoLu w porównaniu do 2-3 sezony temu gdzie się farmiło do 40 minuty i vayne/tostada kosiły wszystkich bo true dmg i największy zasięg. Szkoda, że Blizzard tak spierniczył ten tytuł, bo potencjał tam był.
@Chestnut - a to prawda, jak grałem dawno temu to też mi Dota imponowała poziomem trudności, nawet chyba obejrzałem jeden turniej i byłem pod wrażeniem, bo tamci zawodnicy vs LoL który wyglądał jak napisałem akapit wyżej - to była przepaść. W sumie sam nie wiem nawet co mnie od Doty odrzuciło, bo radziłem sobie całkiem nieźle. A co do EDG vs DK - po 4. mapie powiedziałem do dziewczyny, że będzie jak zazwyczaj w siatkówce - jak wracasz z 2:1 to w większości przypadków wygrywasz, mental ich poniesie ;)
Co do otoczki LoLa, to tu widać że team marketingowy ciągnie ich grubo - ja personalnie najbardziej lubię Pentakill - Jorn Lande jeszcze w Masterplanie i duecie z Russelem Allenem bardzo lubię. Z tego odświeżonego Chapter 3 mam dość mieszane uczucia - większość jest dużo ładniejsza, Sona wymagała ostrego reworku skina, ale na przykład taka Kayle bardziej mi się podoba zwykła ;)
Ale poza tym - KDA to dobre podejście do popularnego KPopu, Star Guardiany to jednak nostalgia i przyciągnięcie ludzi lubiących anime (Sailor Moon), do tego jak piszesz Legends Never Die, też chyba 2 utwory z Imagine Dragons. No potrafią polecieć na popularności. Szkoda Doty 2, bo startowali z dobrym pułapem - jednak klasyczna dota była bardzo popularna.