Batigol222: Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.10.2020 00:24Akurat Van Dijk dzisiaj nie zawinił bezpośrednio przy żadnej z bramek i chyba nie został ograny ani raz przez całe spotkanie. Porównanie do Maguire'a, który ewidentnie zawinił dwie bramki z czapy. Faktem jest, że każdy ŚO co jakiś czas popełni błąd, różnica polega po pierwsze na umiejętnościach a po drugie na tym, jak często te błędy się zdarzają i jaka jest ich przyczyna. Nawet w meczu z Aston Villą była taka sytuacja, kiedy Grealish zagrał świetną, zupełnie niesygnalizowaną piłkę do Barkley'a: Van Dijk idealnie to wychwycił, zdążył dopaść do napastnika i zmusił do niecelnego strzału. W takich momentach widać klasę stopera, nawet jeżeli gra słaby mecz.
Kolejną różnicą jest fakt, że w Liverpoolu prawa strona defensywy jest ewidentnie słabszym punktem i rywale coraz częściej to wykorzystują. Akcje idą stroną TAA-Gomez ale ostatecznie odium spada na całą obronę. W przypadku United nie ma takiej dysproporcji i generalnie nawet trudno powiedzieć, który ze środkowych obrońców jest gorszy i bardziej podatny na błędy?
Maguire jest po prostu przeceniany. Ktoś mu zrobił krzywdę płacąc za niego te 80 milionów, ponieważ to zupełnie nie pokrywa się z jego wartością piłkarską. Możesz sobie zaklinać rzeczywistość, ale uwierz mi, że jak przyjdzie do gry na Mbappe, Neymara i Di Marię to zobaczysz różnicę pomiędzy Maguire'em a Van Dijkiem. Forma to jedno, ale niektórych rzeczy się nie przeskoczy.
I tak szczerze, to na poziomie umiejętności Lindelof najpewniej jest chyba lepszym stoperem, niż Maguire. Lepiej radzi sobie w grze 1 na 1, ma w miarę niezłą dynamikę. Maguire jest lepszy w powietrzu i silniejszy fizycznie. Krycie i czytanie gry na podobnym poziomie, z tym, że Lindelof zawsze będzie w lepszej sytuacji, kiedy trzeba naprawić swój własny błąd w ustawieniu. Gomez to np. w ogóle jest marny stoper, ale biega 35 km/h, przez co czasami udaje mu się maskować mankamenty w czytaniu gry właśnie dzięki dynamice.
Co do kartki to nie wiem, ale dzisiaj była właściwie identyczna sytuacja z Vidalem i Bellottim: rezultat taki sam, czyli żółta dla prowokatora i czerwona dla tego, który dał się sprowokować. Komentatorzy na Eleven tłumaczyli to w ten sposób, że umyślne uderzenie to z automatu czerwo, natomiast "odepchnięcie" już niekoniecznie, czyli ewentualnie kwestia polegałaby na tym, czy co tam było uderzeniem a co odepchnięciem.
I ogólnie napływ optymizmu tylko z tego tytułu, że inny zespół też został ośmieszony to średnio racjonalna strategia. To nie jest tak, że jeżeli Liverpool traci, to United zyskuje. Na dobrą sprawę sezon może się zakończyć i w ten sposób, że Liverpool zajmie 5 miejsce a United 10 i co wtedy?
W tej chwili jedyna sensowna opcja, jaka przychodzi do głowy to powrót do gry na 3 stoperów a z przodu np. Rashford i Cavani. United ma za sobą 3 kolejki i dosłownie w każdej z nich środek obrony wyglądał jak u zespołów z końca tabeli. Niby można wierzyć, że to przypadek ale jak długo. W perspektywie jest wyjazd do Newcastle a potem PSG, Arsenal, Lipsk, Chelsea.
Zresztą osobiście zakładam, że Ole w pewnym momencie przejdzie właśnie na 3-5-2 bo wychodzić duetem Maguire-Bailly/Linfelof na PSG to jest proszenie się o kolejne 6 bramek w jednym meczu.