29.08.2024 do newsa Manchester United osiągnął porozumienie z Juventusem w sprawie Sancho
Pokaż
'Sancho sprzedać Anthony. Dać mu ten sezon Marcus dać mu ten sezon I Diallo jeśli nie da rady też sprzedać'
Rozbierzmy ten komentarz na czynniki pierwsze.
'Sancho sprzedać Anthony.' Ta część zdaje się być dość jasna, chyba chodzi o to, że Sancho sprzedał Anthony'ego, tak?
'Dać mu ten sezon Marcus dać mu ten sezon' Że Marcus dał komuś sezon? Komu? Sancho czy Anthony'emu?
'I Diallo jeśli nie da rady też sprzedać' W sensie, że jak Diallo nie da rady, to jego sprzedać? Czy może Marcus ma mu dać jeszcze jeden sezon, jeśli nie uda się go sprzedać? A może Marcus ma dać Diallo jeszcze jeden sezon, jeśli Sancho nie da rady sprzedać Anthony'ego? Tak wiele pytań...
Dobra, jaja sobie robię, ale serio polska aż tak trudna język? Za używanie kropek i przecinków trzeba dodatkowo płacić czy coś?
17.08.2024 do newsa Manchester United - Fulham 1:0. Diabelski debiut Joshuy Zirkzee zapewnia udany start sezonu!
Pokaż
Greenwood szybciej zadebiutował w seniorach, szybciej stał się podstawowym graczem. Mason w wieku 18 lat był jednym z najważniejszych zawodników w drużynie, czego o Mainoo póki co powiedzieć nie można. Mason zaliczył ponad 100 występów w pierwszej drużynie będąc nastolatkiem, czego Kobbie też już nie przebije. To że taki amator trenerki, jak Southgate nie chciał dać Greenwoodowi grać, nie jest żadnym wyznacznikiem, a problemy wychowawcze nie mają nic wspólnego z tematem dyskusji, bo mowa jest o samym talencie. Jedyne co przemawia na korzyść Mainoo to to, że gra na trudniejszej (dla młodego zawodnika) pozycji.
Morrison? Serio porównujesz do Greenwooda gościa, który zagrał w pierwszym zespole 96 minut w 3 meczach? Nawet nie będę tego komentował.
Co do reszty naszych obecnych młodzików, to z ich oceną poczekajmy, aż pograją trochę w dorosłej piłce, aż zobaczymy czy w ogóle przebiją się do pierwszej drużyny.
17.08.2024 do newsa Manchester United - Fulham 1:0. Diabelski debiut Joshuy Zirkzee zapewnia udany start sezonu!
Pokaż
Onana - nie miał praktycznie nic do roboty przez cały mecz, ale noc nie zawalił, więc występ, jak na jego standardy, całkiem niezły.
Dalot - raz na początku meczu dał się ograć Traore, potem już było lepiej. W ofensywie podobnie - w pierwszej połowie zupełnie niewidoczny, w drugiej się poprawił i coś tam działał, aczkolwiek to może wynikać po części z tego, że skrzydłowy po jego stronie - Rash też był niewidoczny w 1 połowie i poprawił się nieco w drugiej.
Maguire - bezbłędny, raz nas uratował przed 100% sytuacją, a to dla obrońcy jak strzelenie gola dla napastnika, dla mnie MOTM.
Martinez - dobry występ, ale nie tak bardzo wyróżniający się jak Harry.
Mazraoui - występ bez błysku, ale i bez błędu. Bardzo lubiłem Aarona, ale co się rzuca w oczy to to, że Marokańczykowi piłka przy nodze nie przeszkadza i nie panikuje, co czasem się Pająkowi zdarzało. Nie wiem, jakie były założenia taktyczne, ale czekam na nieco więcej w ofensywie od niego.
Casemiro - na początku dał sobie siatkę założyć, ale potem już tylko lepiej. Widać, że gościu ma w sobie ambicje i że zależy mu, oby kontynuował dobrą grę przez resztę sezonu.
Mainoo - w pierwszej połowie bardzo aktywny, zarówno w destrukcji, jak i grze do przodu, w 2 połowie nieco przygasł, ale on jest jeszcze młody, więc takie wachania to nic nadzwyczaj niepokojącego.
Mount - dużo biega... i nic poza tym, zupełnie bezużyteczny gracz, który nie wiadomo po co wychodzi na boisko, jedynie blokuje miejsce innym. No i jeszcze zmarnowana jedna bardzo dobra okazja. Fajnie by było, jak by zaczął grać, bo jest niesprzedawalny.
Rashford - w pierwszej połowie kompletnie niewidoczny, w drugiej już było lepiej. Mimo że irytował stratami, to wypracował kolegom 2 dogodne sytuacje (w tym 1 setkę), tak że ogólnie występ przeciętny/średni. W tym miejscu też chciałbym zaapelować do kolegów tutaj o nieco konsekwencji i obiektywizmu. Gdy Bruno wypracuje innym okazję, a ci je zmarnują, to 'Bruno geniusz, tamci źli', więc oceniajmy wszystkich według tej samej skali.
Bruno - jak na swoje standardy wczoraj słaby mecz, okraszony 2 zmarnowanymi sytuacjami sam na sam. Gdybyśmy nie wygrali tego meczu, to mógłby on się czuć jednym z głównych winowajców, aczkolwiek o niego i to, że swoje nam da na przestrzeni sezonu, jestem spokojny.
Amad - w pierwszej połowie aktywny i widać, że w odróżnieniu od Antony'ego ma czutkę do gry i rozumie o co w tej grze chodzi, choć brakowało mu konkretów. Drugą połowę zaczął trochę niemrawo, aczlolwiek szkoda że został zmieniony, bo wg mnie na tamten moment Rash bardziej zasługiwał na bycie zmienionym.
Garnacho - trochę podobnie do Rasha, tj parę nieudanych dryblingów, zmarnowana setka, ale asysta przy zwycięskim golu jest, więc ogólnie średnio. Obok Bruno, to jedyny zawodnik z ofensywy, o którego jestem spokojny, że swoje na przestrzeni sezonu zrobi.
Zirkzee - zupełnie inny typ napastnika niż Hojlund. Wczoraj zwycięski gol, więc występ na plus i dobrze, że pokazuje się do gry i cofa do rozegrania, choć pewnie nie raz przez to zabraknie go w polu karnym, gdy będzie potrzebny.
Reszty rezerwowych nie oceniam, bo grali za krótko.
Ogólnie moim zdaniem zagraliśmy całkiem niezły mecz. Do defensywy nie ma się o co przyczepić, bo wszyscy zagrali właściwie bezbłędnie i tu w sumie nie ma nawet zbyt wiele co mówić. Najbardziej szwankowało wykończenie, bo już do przerwy powinniśmy prowadzić 2:0. Pomoc również zagrała nieźle, w miarę kontrolowaliśmy to spotkanie i nie pozwoliliśmy Fulham właściwie na nic.
Mam nadzieję, że ten mecz to zapowiedź niezłego sezonu w naszym wykonaniu.