wielkifanMU: 1. Przynajmniej skończy się gadanina o ewentualnym mistrzostwie, haha nie z taką ,,konsekwencją" w grze obronnej. City nas w tej chwili tak cholernie zjada, jeśli chodzi o jakość w defensywie, wyrachowanie, konsekwencję taktyczną i mentalność, że to nawet nie powinienem porównywać drużyny Guardioli do drużyny Solskjaera, bo to w tej chwili zbyt duża różnica klasy. Pep jest w City zdecydowanie dłużej, niż Ole w United i poza tym zdążył sobie tymi dwoma mistrzostwami z rzędu wyrobić markę menadżera absolutnie topowego, zawodnicy mu w pełni ufają i czują sie mega bezpiecznie grając pod jego wodzą.
2. Fred jest tak słabiutki, że nigdy nie zrozumiem tego, co ktoś taki robi w tak wielkim klubie jak United. Przecież on co najwyżej powinien teraz latać po zabłoconych boiskach w Brazylii, zamiast występować w najlepszej lidze świata. Zejście z murawy Pogby wszystko zmieniło, bo piłkarza klasowego zmienił piłkarz na którego nigdy skauci United nie powinni nawet zwrócić uwagi.
3. Zaraz jakiś Pan Mądraliński przyjdzie i mi napisze, że Henderson może buty pucować de Gei. Co Hiszpan musi jeszcze zepsuć, by to młode pokolenie, wychowane na grach typu FIFA i PES zrozumiało, że to jest bramkarz kompletnie wypalony.
4. Środek defensywy to jest parodia. Lindelof z tego co kojarzę nie upilnował Calverta-Lewina. To, że Norweg nie ufa Baillyemu to jest dla mnie jakaś abstrakcja. Maguire'a uwielbiam za spokój z piłką przy nodze i dobre wyszkolenie techniczne, ale już nie mogę patrzeć na jego nieporadność w niektórych sytuacjach.
5. Teraz wisienka na torcie. Ananasek Tuanzebe, który sprezentował ostatni rzut wolny gospodarzom. Solskjaer widocznie potrzebuje być oplutym przez swojego zawodnika, nie raz, nie dwa, nie trzy, a więcej razy, by w końcu zrozumieć, że niektórzy, to powinien co najwyżej chadzać po boiskach League One, a o grze w Manchesterze United, ba, w jakimkolwiek klubie z Premier League nie powinien nawet marzyć.
6. Na plus: fantastyczny dzisiaj Cavani. Bardzo dobrze McTominay, Shaw i Bruno. Kilka niezłych podań i wrzutek miał Greenwood, ale jak zwykle zawodzi opanowanie w decydujących momentach w polu karnym. Rashford tradycyjnie zrobił trochę dobrego, trochę złego i jak zwykle zirytował wszystkich. Świetna asysta, fatalna skuteczność.
Zapomnijcie o mistrzostwie. Za dużo wpadek, za dużo absurdów w tym sezonie. Tak się nie wygrywa mistrza. Kibicujmy Diabłom, by ta gra wyglądała z meczu na mecz coraz lepiej, ale nie liczmy na końcowy sukces w lidze, bo rzeczywistość jaka jest, taka jest.