manooch: Komentarz miał bardziej pokazać emocje z tamtej konferencji prasowej :D
Żeby nie było - zgadzam się po części z Twoim wpisem.
Odpowiem tylko, że 8 goli i 6 asyst Greenwooda w 29 meczach, jak na niego, super wynikiem nie jest. Karny ostatnio pięknie skopał więc tak średnio ta odbudowa idzie, a i tak do nas raczej nie wróci.
Elanga zwyczajnie nie dawał rady w ważnych meczach, zresztą statami w zespole, który prawie spadł z ligi nie powalał. Dużo grał, ale czy to była jakaś ekstra gra- kwestia subiektywna.
Henderson nie był nigdy nawet częściowo kluczowy. Fajnie, że mu idzie, ale bramkarz to raczej nie jest piłkarz, który ma ogromny wpływ na grę drużyny. Wiem, że Eric twierdzi, że musieliśmy go kupić, żeby wejść na lepszy poziom rozegrania, ale wszyscy wiemy, że łysy to patologiczny kłamca z rozdwojeniem jaźni. Ja uważam, że Afroamerykaninowi brakuje zwyczajnie skilla i nie ma podjazdu do De Gei. Wystarczyło zostawić Hiszpana i dyskusji by nie było.
Dodajmy do Twojej listy takich piłkarzy jak:
Bailly (Besiktas, 7 meczy),
Telles (Al-Nassr - liga amatorów),
Fred (Fenerbache, 22 mecze i 3 gole + 4 asysty),
Van De Beek (E. Frankfurt, 8 meczy, 0 goli i asyst),
Hanniball (Sevilla, 5 meczy, 0 goli i asyst)
Brandon Williams (Ipswich, 15 meczy, 2 gole)
Umówmy się, jak na piłkarzy Manchesteru United, którzy siedzieli w tym klubie dość długo, to ich gra jest żartem. Grają w słabych klubach, a i tak nie błyszczą.