Majek: Trochę emocje opadły, więc i ja podzielę się swoimi wrażeniami po meczu.
Z jednej strony jak zawsze liczyłem na dobry mecz w naszym wykonaniu, ale z drugiej strony czułem niepokój. Nie dlatego, że uważam nasz zespół za słabszy. Nie dlatego, że brakowało Casemiro i Martiala. Dlatego, że naszym piłkarzom brakuje już paliwa. Kadra w przeciągu roku zrobiła się trochę za wąska, szczególnie z przodu. Brak energii widoczny już był w meczu z Crystal Palace.
Założenia tego meczu były podobne jak z City. Rozgrywanie od tyłu, zapraszanie Arsenalu do pressingu po czym szybkie przenoszenie ciężaru gry na połowę przeciwnika. Z tym, że Arsenal za wiele nam nie pozwalał w tym meczu. Powoli przejmował kontrolę nad meczem i spychał nas do defensywy. My opadaliśmy z sił i przy wyniku 2:2 EtH słusznie wzmocnił środek pola. Widać było, że lepiej bronić tego co mamy niż udawać, że jesteśmy w stanie bić się o zwycięstwo. Ja bym jednak razem z Fredem wpuścił Garnacho za Wouta żeby przy przechwytach poszarpał trochę kontrami. EtH inaczej to widział i prawie udało mu się wywalczyć remis.
Co do oceny samych zawodników:
de Gea znów raził słabą grą nogami i brakiem zdecydowania na przedpolu. Przy bramkach nie wiem czy mógł się lepiej zachować. Przy pierwszej raczej większość bramkarzy też zostałaby na linii. Przy drugiej pięknie Saka zakręcił. Jedną setkę wybronił. Mimo wszystko trzy bramki puszczone, więc więcej jak 6 mu dać nie mogę.
wan Bissaka - tutaj jak każdy mam dylemat. Z jednej strony z tym biegaczem Martinellim wcale źle sobie nie radził. W końcówce miał też kilka efektownych interwencji. Z drugiej strony za taki sabotaż przy pierwszej bramce Arsenalu chyba niezłą burę dostanie. Ogólnie dziś jakiś nieprzytomny. Widać różnicę klas między nim a Shawem. Luke co chwilę gra na wyprzedzenie i jest pewny z piłką przy nodze. - 5
Varane i Martinez - jak zawsze jedni z lepszych na boisku. Dobrze się uzupełniają i większych zastrzeżeń do ich gry nie możemy mieć - 7
Shaw - dziś miał chyba najtrudniejsze zadanie ze wszystkich na boisku. Upilnować tego Sakę. Nie udało mu się go wyłączyć z gry, ale bardzo odpowiedzialnie i z respektem podchodził do przeciwnika. Nie mógł przez to zbytnio zapędzać się do przodu czego trochę nam brakowało. - 6
McT - od początku był pojazd na McT, a Szkot nie grał źle. Nie oceniajcie go przez pryzmat Casemiro, bo Brazylijczyk to najlepszy ŚPD na świecie. W przypadku braku Casemiro na boisku to każdy pomocnik musi dać z siebie więcej by razem spróbować go zastąpić. Po McTominay'u nikt się fajerwerków nie spodziewał, ale więcej dawał drużynie w defensywie niż Eriksen. I kilka razy pokazał się w ofensywie. m.in. strzał z dystansu lub podanie do Wouta, które gdyby lepiej się zrozumieli mogło zakończyć się golem. - 6
Najsłabszym punktem w środku pola był Eriksen. Chłop nie miał sił, nie nadążał za przeciwnikami. Przy Casemiro ma mniej roboty, ale jak nie ma Brazylijczyka to musi dawać więcej w destrukcji. Widać, że ten noworoczny maraton na nim najbardziej odcisnął piętno. Nie miał chłop siły i tyle - 5
Bruno jak zawsze zostawia serce na boisku, czasem zachwyci, czasem irytuje. Chce grać wszystko od deski do deski, ale widać że brakuje mu świeżości. Stąd się biorą te głupie decyzje, które często nas tak irytują. - 6
Rashford - piękna bramka. Sporo wiatru robił na skrzydle. Obok stoperów najlepszy zawodnik w naszych szeregach. Czasem trochę zapomina się w dryblingu. Ale to nic nowego - 7
Antony - ostatnio forma zwyżkuje. Dużo daje w defensywie. Dziś trochę bardziej odważniej udzielał się w ofensywie. Ale nadal jego działania nie przynoszą realnych korzyści. Jego zwody nie przynoszą rezultatu, nie zdobywa przestrzeni, nie potrafi oderwać się od obrońcy. - 6
Weghourst - źle nie zagrał, ale według mnie na taki mecz w ogóle nie powinien wyjść. Niestety w ofensywie był bezużyteczny, ale broń Boże nie jest to jego wina. Arsenal prowadził grę i rolą Weghoursta było jedynie bieganie i przeszkadzanie obrońcom w wyprowadzaniu piłki. W ataku tylko zgrywał piłkę i dalej był wyłączony z akcji. Marcus i Antony ścinali do środka, boczni obrońcy nie obiegali. Więc po co nam taki wysoki i wolny dryblas w polu karnym? Szczególnie w końcówce jak Arsenal nas zamknął byłem w szoku, że go EtH go nie zdjął. W przypadku przechwytu nie było komu piłki rzucić za plecy obrońców. Wszystko na Rashforda? Znów brakuje Martiala. Weghourst stara się, biega, ale niestety od środkowego napastnika powinniśmy wymagać więcej niż zgraj i pobiegnij. Martial z piłkarzem na plecach potrafi taką piłkę przyjąć i balansem ciała lub zwodem zrobić sobie przestrzeń. A kolegom szansę na wyjście na pozycję. Z Holendrem jesteśmy zbyt przewidywalni. - 6
Fred - miał wejść i wzmocnić środek pola. Nie pomógł nam w odzyskaniu kontroli nad meczem. Dziś nie był to jego dzień. Raz przy naszym rzucie prawie wsadził na minę Wan Bissakę, który musiał ratować faulem. - 5
Garnacho oczywiście bez oceny. Szkoda, że nie wszedł razem z Fredem za Wouta.