UnitedWeStand: @skowron32
"Tylko nie potrafię zrozumiem jak piłkarze w 200% zawodowi nie mają siły na granie 90min?"
Od przygotowania fizycznego są trenerzy.
Rangnick nie był w stanie wprowadzić pressingu, bo Solskjaer tak przygotował zespół do sezonu, że piłkarze nie byli w stanie biegać, więc z racji braku czasu, to musiał się ostro dostosować do warunków, które zastał. Nie jest to mój wymysł, ale faktyczna wypowiedź Niemca, która była potwierdzana przez chociażby Bruno. Portugalczyk płakał, że nie mieli sił aby presować i z dnia na dzień nie przestawią się taktycznie, ale Rangnick zrobił co mógł przez te kilka miesięcy i taki Ten Hag również na tym skorzystał na początku swojej pracy.
Ten Hag ma za sobą dwa okresy przygotowawcze do sezonu i niemal półtora roku pracy z tymi piłkarzami. Nie wiemy co siedzi w głowie Holendra i jak przygotowuje zawodników do spotkań, ale każdy widzi, że rywale ich po prostu niszczą na boisku.
"Kolejna sprawa, dlaczego każdy Nasz gracz po podwyżce traci talent grania w piłkę aż do kolejnej podwyżki?"
Co?
"Trzecia sprawa dlaczego jak dostajemy gonga to już jest w 90% po meczu bo zaraz dostajemy kolejne gole i się poddajemy?"
Zapytaj Ten Haga, bo to on jest odpowiedzialny za przygotowanie zespołu do spotkań.
Piłkarz nie gra sobie byle czego, tylko stara się odtworzyć na boisku to co grał na treningu. Jeżeli rywal to czyta i zabija grę, to rolą trenera jest zareagowanie oraz wdrożenie planu B, który powinien mieć przygotowany. Z tego co widać, to plan A i plan B, C czy Z, to nie sprawiają, że United jest łatwiej na boisku.
"I nie wierzę że cała sytuacja wokol klubu nie ma wpływu na grę i chęci graczy?"
Oczywiście, że ma to wpływ na indywidualną grę, ale nie tak dużą jak się to komukolwiek wydaje i nie sprawia, że nagle cały zespół nie potrafi rozegrać akcji.
Od strony profesjonalnej nie wygląda to tak, że piłkarze są winni tego, że nie potrafią rozegrać akcji. Szczególnie na poziomie Premier League, gdzie gra światowa topka i do tego w United. Winnym wyników jest przede wszystkim trener. Piłkarz, to człowiek i może mieć słabszy dzień albo najzwyczajniej pecha albo popełni błąd. Trudno, zdarza się i tyle. Natomiast jeżeli zespół ma problem z wyjściem z własnej połowy boiska i skonstruowanie pojedynczej akcji, to jest to wina jedynie trenera, który nie potrafi przygotować zespołu na starcie z rywalem.
Ten Hag jest niszczony taktycznie i tyle. Piłkarzy ogarnia frustracja, bo rywal nie pozwala im grać tego czego się uczyli na treningach. Onana jest krytykowany za długie trzymanie piłki i granie laga, ale pomocnicy nie pokazują się mu na otwartych pozycjach do podania. Wszyscy są odcięci i tyle z grania od tyłu. Taki Rashford gra zazwyczaj 1v2 i nie ma z kim rozegrać piłki, a Hojlund walczy o piłkę w środku boiska. To nie jest wina piłkarzy, a trenera że nie są w stanie gnębić takiego Sheffield albo wyjść z własnej połowy przeciwko City.
Trener w myśl swojej taktyki uczy piłkarzy jak mają się poruszać po boisku oraz jak mają się zachowywać. Wracając już do tego Guardioli, to gość od czasu rezerw Barcelony do dziś, gra z grubsza to samo. Pełna kontrola piłki. Obojętnie z kim się mierzy, to stara się przygotować zespół tak aby to on miał inicjatywę i atakował.
Można pisać o transferach i jakości piłkarzy, ale obojętnie który mecz by się nie włączyło, to widać co zespół Guardioli chce grać. Jedni trenerzy wykonują swoją pracę lepiej, a inni gorzej. Jedni się nadają do prowadzenia dużych klubów, a inni nie. Ten Hag może i siedział w kącie sali na odprawach Bayernu aby czerpać naukę od Guardioli, ale jak na razie, to można wysnuć jedynie wniosek, że Holendra przerosła obecna sytuacja.
Warto pamiętać, że ta rezerwowa obrona w meczu przeciwko City kosztowała więcej niż większość klubów z lig top 5 wydała na transfery w ostatnich latach. Maguire, Dalot i Lindelof, to marzenie większości klubów z Premier League. Chociażby ze względu na wydane pieniądze i jakość piłkarzy, to tutaj nie ma usprawiedliwienia dla takiej gry i takich wyników. To nie jest Sheffield, a zrzucanie winy na piłkarzy jest głupie.