Seszele: No i znów się zaczyna ekscytacja, pompowanie balonika, hurraoptymizm.
Cieszę się, że ten Hag odszedł. To nie prowadziło donikąd, chociaż na początku miałem optymistyczne nastawienie i dość długo w niego wierzyłem. Może ostatecznie za długo.
Wszyscy pieją z zachwytu, że Amorim to jest gość, lecz nikt już nie pamięta, że przed dołączeniem do United Pan Erik to też był gość. Robił duże rzeczy. Ajax grał ofensywnie, przyjemnie dla oka, robił furorę na europejskich boiskach. Krótka jest pamięć co niektórych.
To nie jest tak, że do tej pory nie mieliśmy ciekawego, ambitnego, pomysłowego menedżera. To jest tak, że do tej pory wszyscy się odbijali.
Nadzieja w tym, że teraz jest INEOS, nowy zarząd, nowe plany. Erik z jakiegoś powodu kontynuował tutaj pracę, raczej się nie dowiemy już dlaczego. Na szczęście nie trwało to za długo.
No nic. Witaj Amorim. Będę Cię wspierał tak jak każdego menedżera MU, ponieważ stajesz się częścią rodziny. Życzę sukcesów i wyciągnięcia United z dna. Masz szansę na osiągnięcie czegoś spektakularnego. Powodzenia.