Magik1990MU: Komentarz zedytowany przez usera dnia 23.12.2018 12:48Niestety nie miałem możliwości zobaczenia meczu, ale widziałem w highlightsach, że ładnie pograli. Trochę szczęścia było (zwłaszcza przy rykoszecie Herrery), ale fart to też ważny element piłki. Niech tak grają dalej, bo póki co rywali nie mamy zbyt silnych, więc trzeba będzie to na maksa wykorzystać, zwłaszcza, że jakoś nie wierzę, że Arsenal i Tottenham będą pkt do końca sezonu regularnie. Kolejne spotkanie już muszę obejrzeć, choćby po to, by zobaczy dwie nasze legendy przy linii bocznej (Mike'a i Ole).
@Diabered
z powodu nawału pracy przed świętami dopiero teraz Ci odpisuję i tylko pokrótce, bo zaraz muszę lecieć znów do pracy:
Z wypowiedzią Twarowskiego nie można się nie zgodzić. Relacja pomiędzy piłkarzami a Mou wyglądała jak źle dogadujące się małżeństwo i trzeba było to jakoś zakończyć. Natomiast ja bym uściślił, że jedna strona zdradzała drugą, a i tak finalnie wygrała - i to mi się nie podoba. Mou jaki był, taki był. Może trochę kłótliwy, może mało kompromisowy, ale pamiętajmy, że jeśli chodzi o etykę pracy to ten sam charakter, co SAF. Dlatego wyobraźmy sobie, że te ponad 30 lat temu to samo piłkarze mogli zrobić z Fergusonem. Ale nie zrobili, bo wówczas podział ról był jasny i tego mi bardzo brakuje. Gdyby tak było teraz, to niewykluczone, że Mou mógłby zostać kolejną po Szkocie legendą klubu (bo warsztatu mu nie brakowało). Niestety obecne realia są takie, że teraz SAF-a piłkarze wypierdzieliliby jeszcze szybciej, niż Mou. I pewnie wielu pisałoby, że słusznie, bo brak wolności, bo piłkarze nieszczęśliwi itp. I zamiast jednego z najlepszych (o ile nie najlepszego) menadżera w historii, byłaby historia podobna, co z Mourinho, czyli: kolejny szkodnik, co nie umie się z piłkarzami dogadać.
Dlatego m.in. cały czas liczę, że Pogbę wywiozą na taczkach z OT najszybciej. Nieważne, jaki będzie miał teraz wkład w grę. Ten gość przez lata sabotował nie tylko Jose, ale przede wszystkim klub. Pan piłkarz jest najlepiej zarabiającym i najdroższym piłkarzem na Wyspach, a gra dobrze wtedy, kiedy mu pasuje. Drugi Balotelli. Takie osoby hańbią ten klub i herb na koszulce i nie interesuje mnie, że się nie dogadywał z Mourinho. Rooney czy Keane też nie mieli łatwo z SAF-em, ale na boisku zostawiali serce, bo wiedzieli, że to ich praca i tego oczekują kibice. Natomiast dabowiec bardziej przejmuje się ilością lajków w necie niż swoją grą. Wstyd dla klubu.
Jeszcze kilka słów o stałych fragmentach i o składzie. Fakt, u nas te rożne wyglądały źle, ale wyglądały źle jeszcze długo przed Mourinho. Jak myślisz? Dlaczego Jose chciał Perisica? Bo ten umie wrzucić piłkę w pole karne. Nasi mają z tym od lat problemy i stąd mała efektywność stałych fragmentów. Odnośnie składu, to na tle Cardiff wyglądamy na bardzo silną drużynę. Fajnie, że Ole tę różnicę klas wykorzystał. Natomiast ja nas przyrównuję do topu, bo to nasze miejsce docelowe. A tu na prawdę wygląda nie najlepiej. U nas jedynym piłkarzem klasy światowej jest de Gea (mam również na myśli sferę mentalną, więc Pogbuś się nie łapie), w Tottkach, City czy nawet Live jest ich kilku. Jeszcze kilka lat temu różnicę klas zespołów można było niwelować faktem, że u rywali brakowało odpowiednich trenerów. Przecież Arsenal za Wengera skostniał niesamowicie, a Liverpool się tylko ośmieszał zatrudniając co chwilę kolejnych anonimowych menadżerów. Teraz się to zmieniło i cała topka posiada świetnych fachowców, z czego Live i City ścisły top. I dlatego Mou moim zdaniem miał trudniej, bo trafił na okres, gdzie rywale nie tylko dysponują silnym składem, ale menadżerami, jakich ta liga dawno nigdy nie widziała. Pamiętaj, że jeszcze kilka lat temu Liverpool ogrywał regularnie van Gaal, teraz podejrzewam, że nawet na OT walczyłby o remis.
To tyle ode mnie na ten moment. Lecę, do usłychu :)