Leh: Erik będzie niedoceniany, tak jak niedoceniany był Arteta czy Klopp. Problem w tym, że nikt nie patrzy na to, jakim jesteśmy klubem.
- od 10 lat nie potrafiliśmy się dwa razy z rzędu zająć miejsca w Top4
- od 12 lat nie doszliśmy w LM dalej niż do ćwierćfinału
- od 5 lat nie zdobyliśmy trofeum.
To, że gramy w strojach, w których kiedyś zespół wygrywał ligę czy Ligę Mistrzów nie znaczy dokładnie nic. Staliśmy się zespołem aspirującym do gry w pucharach, a do mistrzostwa i taki zespół Erik zastał. Po czym:
- zdobył pierwsze od 5 lat trofeum
- awansował do finału pucharu
- na 3 kolejki przed końcem zdobył 8 punktów więcej niż w poprzednim sezonie.
Progres jest gigantyczny. Kto go nie widzi, jest zwyczajnie zaślepiony herbem na piersi, a nie sytuacją, którą zastał.
Dodam, że:
- na koniec zeszłego sezonu traciliśmy do Arsenalu 11 pkt
- obecnie tracimy 15 pkt, mając mecz zaległy
Więc obydwie drużyny robią progres w tym samym tempie. I Erikowi należą się równie duże słowa uznania, co Artecie.