Leh: Dobra, na pocieszenie, zwłaszcza dla młodszych i niekoniecznie pamiętających zamierzchłe czasy - to zawsze tak wyglądało w końcówce sezonu :-) I mamy jeden wspólny mianownik - trenera. Ferguson mówił: "never settle for a draw". Erik mówi: "If you look for excuses, look for a new club".
W 99 graliśmy półfinał FA Cup, remis z Arsenalem i byliśmy wściekli, bo trzeba było grać powtórkę. Z Juve w półfinale LM remis u siebie i to szczęśliwy, po golu w doliczonym czasie (chyba Giggsa). Potem powtórka z Arsenalem, 1:1, od 70 minuty w 10 po kartce Keane'a, w 93 minucie karny dla Arsenalu, broni Schmeichel, w dogrywce graliśmy na oparach, bramka Giggsa, ale okupiona kontuzją.
Po trzech dniach liga, po kolejnych trzech rewanż z Juve, tam 0:2 w plecy po 11 minutach. Koniec końców: 3:2 dla nas, ale wykartkowali się Keane i Scholes, przez co w finale w środku pola grali Nicky Butt i Beckham, Giggs zagrał na prawym skrzydle, a na lewym Blomquist.
To po prostu tak wygląda jak walczysz na wszystkich frontach. Ale trener musi zmuszać piłkarzy do tego wysiłku, to gry ponad siły i tłuc im do głów, że nie po to tyle walczyli, żeby teraz odpuścić.
Na koniec - Erik mówi, że jeśli szukasz wymówek, to powinieneś szukać innego klubu. To samo dotyczy nas, jako kibiców. Nie można odpuszczać, godzić się z porażką, czekać na kolejne transfery. I jeśli w jakimś momencie ten zespół potrzebuje wsparcia, to właśnie teraz.
Serio, nie pamiętam, żeby w 99 ktoś pisał: no nie, ta łamaga Nicky Butt albo: ten paralityk Blomquist.
Gramy tym co mamy, dopingujemy i trzymamy kciuki. Za rok będzie to samo, tylko mam nadzieję, że będziemy walczyć o tytuł. Ale kontuzje, absencje i słabsi piłkarze będą zawsze. Więc jeśli komuś to się nie podoba i szuka alibi, wytłumaczenia, usprawiedliwienia - to może trzeba się zastanowić nad kibicowaniem tej drużynie. Bo nie na tym ona była przez dekady budowana.