Seszele: Wylewa się frustracja, żale. Kibice próbują naciskać zarząd, a ten pod presją może zrobić głupotę. Mam nadzieję, że nie będzie powtórek z ubiegłych lat. Niestety, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość i liczę, że ktoś pójdzie po rozum do głowy.
Z Manchesterem United może być pewien problem, a mianowicie kilka.
1) Aktualnie MU nie jest poukładanym klubem. Na przestrzeni ostatnich lat można gołym okiem zauważyć, że nie jeden, nie dwóch piłkarzy się sparzyło dołączając na Old Trafford. Zamiast progresu - regres.
2) Mamy wątpliwą atmosferę. Do mediów wyciekały rozmaite informacje nt. zachowania Paula Pogby, wypowiedzi Ralfa Rangnicka. Wciąż rewelacje o skłóconej szatni, braku perspektyw, dziurawej liście płac. To wszystko można wyczytać w szmatławcach (nie przeczę, że to prawda). I tutaj nie chodzi tylko o ostatnie miesiące. Po dziś dzień coś do powiedzenia negatywnego nt. MU ma m.in. van Gaal. Po dziś dzień niesie się echo, że piłkarz okazał się ważniejszy niż menedżer (a nawet ważniejszy niż klub). Pogba > Mourinho. Po dziś dzień widać, że ciągle coś funkcjonuje nie tak.
3) Wszyscy potencjalni kandydaci do gry na Old Trafford mają swoich agentów, doradców. Mają też swoich kolegów, którzy kiedyś grali na Old Trafford bądź usłyszeli co nieco od kolegów, którzy mieli kolegę. Mają też styczność z selekcjonerami reprezentacji, jeśli w nich grają. Nie wątpię, że van Gaal ma swoje do powiedzenia wśród kadrowiczów, a przecież paru Holendrów było bądź nadal jest w kręgu naszych zainteresowań.
4) Manchester United w ostatnich latach przeprowadził wiele wielomilionowych transakcji. Dali się poznać jako klub przepłacający za zawodników. Swoje też robi globalna marka jaką jest Manchester United i chęć wyciągnięcia jak najwięcej pieniędzy, ale przecież inne światowe marki też nie próżnują na rynku transferowym, a sprawiają wrażenie bardziej ogarniętych.
5) Aktualnie nie będziemy grali w Lidze Mistrzów. Nie jesteśmy już w ścisłej czołówce Premier League.
6) Piłkarze w kręgu naszych zainteresowań znajdują się też w kręgu zainteresowań innych. Trzeba pamiętać, że inni często mają pozycję wyjściową. Albo gwarancja sukcesów, albo bardzo fajnie prosperujący klub, albo menedżerowie, którzy działają jak magnes. To wszystko widać gołym okiem.
7) Manchester United nie jest aktualnie klubem, który może rozdawać karty na rynku transferowym. Co my mamy do zaoferowania oprócz pieniędzy? Przecież na Old Trafford panuje bałagan i tak naprawdę nadchodzący sezon stoi pod dużym znakiem zapytania. Dlaczego ktoś, kto może przebierać w ofertach miałby podjąć ryzyko? W imię czego? Ano właśnie, w imię pieniędzy co najwyżej. Dzisiaj tradycja i historia to trochę za mało.
8) Co powinien zrobić zarząd? Pozyskać kogoś za wszelką cenę? Znów będziemy mieli skrzywioną listę płac?
Jakie wnioski?
Piłkarze wybierają inne kluby niż Manchester United. Czynników może być więcej niż jeden.
Fakt, że nie dołączyli do nas Haaland, Bissouma etc. nie musi wynikać z tego, że Ci piłkarze nie byli w kręgu zainteresowania MU. Może to wynikać również z dwóch innych kwestii:
a) niechęć piłkarza do reprezentowania klubu z Old Trafford,
b) zaporowa cena (na co też składa się wynagrodzenie).
Nie wszystko jest czarne i białe. Akurat w kilku ostatnich okienkach byliśmy w miarę aktywni. Bruno, Varane, Sancho, Cristiano Ronaldo, Wan-Bissaka, Maguire. To nie byli i nie są słabi piłkarze. To nie były nazwiska z Ekstraklasy. Mogli okazać się za słabi na Manchester United, ale kto to przewidział? Swoje dorzucili też menedżerowie, którzy nie potrafili najwidoczniej ich poprowadzić. Wiecie dlaczego na Old Trafford aż tak rzuca się w oczy brak transferów? Dlatego, że nie mamy ani jednej linii kompletnej. Ani jednej (może jedynie bramka). Wzmocnień wymaga defensywa, środek i ofensywa. W innych klubach (tych z czołówki, bo to na nich nasze oczy są zwrócone) nie ma takiego problemu. Oni mają już kolektywy, mają zgrane drużyny, poukładane. Tam wystarczy dokonać jednego transferu uzupełniającego m.in. Haaland do City, Darwin do LFC i wszyscy mają nagle wrażenie, że są jeszcze silniejsi. Bo tak w rzeczywistości jest. Sęk w tym, że oni są przed nami kilka sezonów do przodu. W jedno lato, w jeden rok tego nie nadrobimy. Absolutnie. Za duży syf był. Moyes, van Gaal, Mourinho, OGS, Rangnick. Chyba tylko za Moyesa nikt się nie ostał w składzie. Z resztą szrotu wciąż walczymy. Wciąż są piłkarze, którzy nie są potrzebni i których nie jesteśmy w stanie się pozbyć. Aż do tego stopnia zrobił się bałagan. Dlatego trzeba dzisiaj na MU patrzeć innym okiem. Na dziś dzień jesteśmy gigantem, ale medialnym i finansowym. Sportowo i pod kątem organizacyjnym staliśmy się przeciętni. Po prostu. Dlatego piłkarze wybierają inne kluby. Mam nadzieję, że z biegiem lat to się zmieni.