Janks7: Za dużo pozytywów z tego meczu nie ma, prócz wyniku i gola młodego Elangi, ciekawostka jest taka, że najjaśniejszymi punktami po odejściu SAFA u nas zawsze bywają nieopierzone młodziaki, zaczęło się od Januzaja za Moyesa, potem Martial i Rashford za LvG, Greenwood za Ole i teraz Elanga za Ralfa.
Mimo wszystko jakiś postęp w naszej grze widać, gra obronna się poprawiła za Niemca, zdecydowanie widać większą dyscyplinę taktyczną, ale tego się właśnie spodziewałem, że przestaniemy być tak chaotycznym zespołem jak byliśmy za Ole, niestety nie możemy czerpać w 100% z tego, co chciałby grać nasz obecny trener, bo po pierwsze nie mamy zawodników do jego stylu gry, a po drugie byliśmy beznadziejnie przygotowani do sezonu przez Norwega, o ile taktyczne braki idzie nadrobić jeszcze w trakcie sezonu treningami, analizami, to jednak braków w przygotowaniu fizycznym nie nadrobisz bez solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego, jednakże Niemiec przypomina mi bardzo LvG, którego w sumie najbardziej szanowałem z trenerów po SAFIE, pojęcie o futbolu gigantyczne, jaja równie duże jak u Holendra i byłbym za tym, żeby to on dostał szansę w następnym sezonie, bo tak naprawdę chyba tylko Ten Hag i Enrique byliby lepszymi opcjami od niego i pewnie oboje są poza naszym zasięgiem na ten moment, Poche mnie nie przekonuje, bo wydaje mi się, że na rewolucje u nas okaże się za miękki i te towarzystwo które tutaj teraz jest, dalej będzie robiło co chciało, a Niemiec do rewolucji nadałby się idealnie, bo kilku zawodników wprowadziłby z naszej akademii, a kilku też potrafiłby w miarę tanio wypatrzeć na rynku, tylko nasz zarząd musi mu zaufać, a nie ściągać swoje angielskie wymysły za grube miliony, powinni się nauczyć na przykładzie Maguire, że to co rodzinne niekoniecznie jest dobre, na pewno drogie, ale to nie zawsze równa się niestety dobre.
No i mimo wszystko martwi Ronaldo, dla mnie to jest najlepszy piłkarz w historii futbolu, jednak widać, że nawet na nim wiek robi swoje, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jego powrót do United to był błąd dla obu stron, podejrzewam, że w słabszej Serie A dalej ładowałby gola za golem, w Ligue 1 prawdopodobnie byłoby podobnie, a nawet w La Lidze czy Bundeslidze również by sobie radził, a Premier League to jednak mordercze tempo, zdecydowanie najwyższy poziom, nawet dla takiego wybryku natury jak Cristiano w wieku 37 lat to bariery już nie do przeskoczenia.