Manchester United pokonał Burnley 1:0 (0:0) w zaległym meczu 1. kolejki Premier League. Gola na wagę bezcennych trzech punktów zdobył Paul Pogba. Czerwone Diabły dzięki wygranej na Turf Moor wskoczyły na pozycję lidera angielskiej ekstraklasy.
» Paul Pogba zdobył decydującego gola dla Manchesteru United na Turf Moor
Zaloguj się, aby móc oceniać zawodników!
Pierwsze minuty spotkania na Turf Moor pokazały, że mecz w chłodny zimowy wieczór w Burnley nie będzie należał do najpiękniejszych w angielskiej ekstraklasie. The Clarets zaczęli zdecydowanie i czego można było się spodziewać, piłka latała wysoko. Gospodarze kilka razy strzelali na bramkę Davida de Gei, ale albo byli blokowani, albo robili to bardzo niecelnie.
Pierwszy celny strzał Czerwonych Diabłów obserwowaliśmy dopiero w 17. minucie. Manchester United w końcu znalazł sposób na rozmontowanie defensywy Seana Dyche’a. Z lewej strony mocną piłkę w stronę Marcusa Rashforda zagrał Luke Shaw. Ten nie opanował podania, ale futbolówka trafiła do Bruno Fernandesa. Portugalczyk uderzył od razu, lecz prosto w ręce Nicka Pope’a.
W 22. minucie groźnie było pod bramką Davida de Gei. Stratę na własnej połowie zanotował Fernandes. Burnley rozegrało ładną kombinacyjną akcję. Ashley Barnes podał do Chrisa Wooda, a uderzenie Nowozelandczyka ofiarną interwencją zablokował Eric Bailly. Chwilę później akcja przeniosła się na drugą połowę. Niecelny strzał zza pola karnego zanotował Anthony Martial.
W 28. minucie mieliśmy sytuację, którą sędziowie będą analizować na kursach trenerskich. Akcja zaczęła się od wślizgu Luke’a Shawa przed polem karnym United. Anglik trącił piłkę, ale jednocześnie ostro potraktował Johanna Berga Gudmundssona. Na bramkę Burnley ruszyła szybka kontra. Na pozycję strzelecką, po długim podaniu Fernandesa, wyszedł Edinson Cavani. Urugwajczyka wyciął Robbie Brady i VAR rozpoczął analizę, czy graczowi The Clarets należy się czerwona kartka. Sędziowie nie mogli dojść do porozumienia. Efekt był taki, że Kevin Friend podszedł do monitora i… pokazał żółtą kartkę dla Luke’a Shawa, dyktując jednocześnie rzut wolny dla Burnley. Sean Dyche podrapał się po głowie, zdumiony decyzją był też Ole Gunnar Solskjaer.
W 36. minucie piłkę do siatki Burnley wpakował Harry Maguire – ładnie skontrował futbolówkę po dośrodkowaniu Shawa. Radość kapitana Manchesteru United trwała jednak krótko. W roli głównej znów wystąpił sędzia. Arbiter uznał, że Maguire faulował Erika Pietersa.
Piłkarze Manchesteru United byli wyraźnie poirytowani sposobem sędziowania meczu przez Kevina Frienda. Kartkę za dyskusję z arbitrem obejrzał Bruno Fernandes. Czerwone Diabły przed przerwą miały jeszcze jedną okazję. W 45. minucie kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Anthony Martial. Strzał Francuza w wielkim stylu obronił Nick Pope.
W 52. minucie Manchester United miał wyborną sytuację na objęcie prowadzenia. Czerwone Diabły skonstruowały składną akcję, w której uczestniczyli Paul Pogba, Bruno Fernandes i Anthony Martial. Ten ostatni, będąc już w polu karnym Burnley, świetnie zauważył lepiej ustawionego Cavaniego. Urugwajczyk nie trafił jednak dobrze w piłkę i w efekcie oddał tylko lekki strzał na bramkę Pope’a.
Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera po przerwie prezentowali się zdecydowanie lepiej, grali bardziej intensywnie, co przekładało się na to, że częściej gościli pod polem karnym Burnley. Strzałów z dystansu próbował Bruno Fernandes. Pope spisywał się natomiast bez zarzutów.
W 66. minucie znów było gorąco w szesnastce Burnley po rzucie rożnym dla Manchesteru United. Cavani, choć miał niewiele miejsca, wypracował sobie pozycję strzelecką. Urugwajczyk próbował wcisnąć piłkę w długi róg bramki The Clarets, uderzył z lewej nogi niecelnie.
W 71. minucie w końcu udało się skruszyć mur złożony z zawodników Burnley. O wysoką piłkę na środku boiska powalczył Paul Pogba. Futbolówka trafiła następnie do Bruno Fernandesa i na skrzydło do Marcusa Rashforda. Anglik przytomnie zwolnił akcję, wypatrzył nabiegającego w szesnastkę Paula Pogbę. Francuz dostał idealną piłkę i przymierzył mocno z woleja. Po drodze mieliśmy jeszcze rykoszet od Matthew Lowtona i Nick Pope wreszcie skapitulował!
Stracony gol sprawił, że Burnley musiało odważniej zaatakować i nieco się otworzyć. To oznaczało większe przestrzenie na boisku. W 80. minucie na placu gry zameldował się Mason Greenwood, który zmienił Marcusa Rashforda. Anglik, poza asystą, nie mógł zaliczyć wtorkowego występu do udanych.
W 82. minucie bliski zamknięcia meczu był Anthony Martal. Francuz świetnie wymienił podanie z Paulem Pogbą, wpadł w szesnastkę Burnley, oddał strzał z bliskiej odległości, ale został w ostatniej chwili zablokowany przez Jamesa Tarkowskiego. Dwie minuty poźniej mieliśmy zaskakujące uderzenie Josha Brownhilla zza pola karnego. Piłka minęła bramkę De Gei, ale Czerowne Diabły dostały sygnał ostrzegawczy, że muszą być skoncentrowane do końcowego gwizdka.
W kolejnych minutach De Geę mocno postraszył Matěj Vydra. Czeski napastnik dwukrotnie strzelał na bramkę Manchesteru United. Raz trafił w boczną siatkę, po bloku Erica Bailly’ego, a drugi raz posłał futbolówkę nad poprzeczką.
W końcówce momentami kotłowało się pod bramką Davida de Gei, bo gospodarze rzucili wszystkie siły do ataków. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry znakomitą sytuację sam na sam z bramkarzem Burnley zmarnował natomiast Martial. Niewykorzystana sytuacja na szczęście nie zemściła się na Czerwonych Diabłach.
Burnley – Manchester United 0:1 (0:0)
Bramki: Paul Pogba 71’
Burnley: Pope – Lowton, Tarkowski, Mee, Pieters – Brady (McNeil 65'), Westwood, Gudmundsson, Brownhill – Barnes, Wood (Vydra 80')
Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka, Bailly, Maguire, Shaw – Matić, Pogba – Rashford (Greenwood 80'), Fernandes (McTominay 89'), Martial (Tuanzebe 90') – Cavani
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.